Po rozkazie Fabio by ta mała zamieszkała ze mną przeczówałem kłopoty z tym związane. Lena nie kryła się z zainteresowaniem moją osobą. I chociaż dziewczyna wydawała się być inteligentna a napewno piękna nie mogła liczyć na nic. Ciężkie przeżycia wypruły ze mnie jakie kolwiek uczucia, po co mam się oszukiwać. Lepiej żeby to cielęce zauroczenie jej przeszło bo nie chciałem ranić kolejnej kobiety. One po prostu nie zasługiwały by je ranić a ja nie umiałem inaczej tak wiem jestem draniem. Najpierw moja żona Patrycja z która odeszła odemnie, potem Olivia, z którą zdradziłem żonę a potem moja siostra, która choć tego nie mówi nadal ma do mnie ogromny żal, jestem pojebany i tego już nic nie zmieni. A ta mała wydawała się taka niewinna i naiwna. Była naprawdę piękna włosy w kolorze mlecznej czekolady i te oczy ni to szare ni zielone ale bardzo intrygujące. Zapewne jej brat miał racje z pozoru niewinna ale bardzo niebezpieczna. Fabio wpakował mnie w gówno sam mógł wziąśc ją pod swoją ochronę ale widoczne myślał że mi się nudzi.
-Przepraszam, ale jestem głodna, mogła bym sobie coś przyrządzić a może ty coś zjesz?
-Nie jestem głodny ale ty się czuj jak u siebie w domu- odburknąłem, w jej oczach przez chwile pojawił się błysk żalu, o nie ślicznotko na to mnie nie nabierzesz, jestem odporny na te sztuczki.
-Jasne, dziękuje - kręcąc seksownie biodrami udała się do kuchni gdzie po chwili rozległ się jej krzyk, ja pierdole zapomniałem o Damiano. Zerwałem się z kanapy i ruszyłem do kuchni. -Co do chuja? - warknąłem
-Ten zbok złapał mnie za tyłek!
-Przecież wy ruskie...
-Damiano, zamknij mordę! - weszłem mu w słowo wiedziałem co chciał powiedzieć, wolałem zapobiec temu. Ale Lena pokazała swoją rosyjską gorącą krew. Podeszłą do mojego kuzyna i złapała go za klejnoty i wysyczała
-jeszcze, kurwa raz dotkniesz mój tyłek a wyrwe ci te jajeczka i wepchnę do gardła!!- kurwa mina Damiano była bezcenna a kiedy puściła jego przyrodzenie padł na kolana i jęknął. - Straciłam apetyt, dobranoc - uniosła wysoko głowę i z usmiechem triumfu wyszła z kuchni.
- Ostrzegałem cie debilu, byś trzymał łapy przy sobie, jesteś niereformowalny! - teraz zaczęłem się śmiać pierwszy raz wielki Damiano Grasso został położony na łopatki przez malutką kobietkę. Lena miała jakieś 160 centymetrów i była drobna a jednak miała w sobie ogromne pokłady siły o czym ten kretyn się przekonał. - Będę o tym opowiadał założe się że padną ze śmiechu.
-Ani się kurwa waż! - wysapał i podniósł się z podłogi - Chryste ta dziewczyna ma imadło w dłoni. Ciągle się śmiejąc wróciłem na swoje miejsce w salonie. Miałem robotę musiałem skończyć plan. Marcello odjebał manianę, Dario zrezygnował z tej dostawy, więc wszystko spadło na moją głowę, zajebiście, kurwa. Po spotkaniu w domu Fabio gdzie o mało nie doszło do tragedi więcej nie miałem zamiaru pojawiać się tam z Leną ta dziewczyna działała na Elenę jak płachta na byka. Miała wyjechać z braciszkiem, ale kurwa jakimś cudem przekonała go że zostaje i ja pierdole znów musiałem ją niańczyć. Dziewczyna naprawdę potrafiła być upierdliwa. Nie ufałem tym ruskim psom a braciszek tej małej zostawił do jej ochrony jednego z nich. Musieliśmy być uważni. Nigdy nie wiadomo co się wydarzy i jakie tak naprawdę mają zamiary.
-Chciałabym zobaczyć się z siostrą - spojrzałem na nią z litościa.
-Nie ma mowy, jeśli chcesz to zaproś Raisę tutaj, ale ty i moja siostra w jednym domu to katastrofa murowana.
-Dlaczego ona mnie tak nie lubi? - zrobiła smutną minkę o tak aktorką była też dobrą
-Nie udawaj mała że cię to obchodzi już cię trochę poznałem i nie ze mną takie numery.- powiedziałem może byłem dla niej zbyt oschły ale nie mogłem jej dopuścić do siebie, zaczęłam się irytować bo ta mała pyskata osóbka zaczynała mi się podobać mój przyjaciel reagował na nią zył własnym życiem od kiedy Lena pojawiła się w moim domu.
![](https://img.wattpad.com/cover/336198704-288-k371451.jpg)
CZYTASZ
Miłosne prawo tom 2 Rafael i Lena
RomanceRafael i Lena spotykają sie po raz pierwszy na lotnisku. Mężczyzna robi ogromne wrażenie na dziewczynie, lecz on nie zwraca na nią uwagi. Don Fabio Martinelli decyduje że Lena znajdzie sie pod ochroną Rafaela. Rafael się zgadza nie przewiduje tylko...