Marlena przygnębiona tym co się właśnie wydarzyło w pokoju Anže, nie mogła pozbierać myśli i pytań narastających w jej głowie. Dlaczego jej to zrobił? Czemu w tak brutalny sposób? Dlaczego normalnie nie mógł zakończyć, tylko odrazu zdradzać? Przechadzała się uliczkami Planicy, cały czas zadawając sobie kilkanaście pytań na sekundę, nie odzywała się do nikogo, chciała w tej chwili pobyć sama z sobą. Czuła ból, czuła ogromny ból, bo Anže nie był tylko kimś kogo kochała, był jej przyjacielem, kimś komu mogła ufać, zwierzyć się, wypłakać, teraz, ten człowiek nie miał prawa bytu w jej głowie, oraz w jej życiu. Usiadła na pobliskiej ławce, patrząc w gwieździste niebo, myśląc jak to dalej będzie, jak jej życie teraz będzie wyglądać? Czy będzie w stanie jeszcze komuś zaufać? A nawet pokochać?
Wracając do hotelu, wpadła na genialny pomysł, jak może zemścić się na tej dwójce, wiedziała, że sam pomysł o zemście może brzmieć dziecinnie, ale to w jaki sposób chce go realizować, już nie było aż takie dziecinne jak mogło się wydawać, do jego realizowania potrzebowała jednego osobnika a dokładnie Petera, dziewczyna szybko pobiegła w stronę pokoju 30 latka, opowiadając mu genialny plan zemsty na Anže i Minie. Kubicka zdyszana zapukała do pokoju skoczka, czekając aż ten otworzy i wpuści ją do środka, nie musiała długo czekać bo ten odrazu jak ją zobaczył, bez chwili namysłu wpuścił 20 latkę do środka.
- Peter mam zaje... - wzięła głęboki oddech - bisty pomysł, a raczej plan.
- Zemsta na Lanišku? - zaśmiał się, na co dziewczyna zrobiła duże oczy. Skąd on wiedział, że właśnie to planowała? Powoli zaczęła się go bać.
- A ty skąd to niby wiesz?
- Ten błysk w twoim oku mówi wszystko Marlenko - puścił jej oczko - A dokładnie jaki ten plan?
- Udawany związek.
- Że ty i ja mamy udawać parę? - dziewczyna kiwneła głową - Przecież on wpadnie w szał, jeśli wogule wpadnie.
- No właśnie o to chodzi Peter - odpowiedziała stanowczym tonem - To ma na celu pokazanie mu co stracił on i Mina, oboje mają się wkurwić, bo jeśli oni myślą, że będziemy płakać i błagać ich o powrót to się grubo mylą.
- No dobra, możemy tak zrobić.
- No to teraz, czas wdrożyć swój plan - uśmiechnęła się cwaniacko w stronę Petera, skoczek wiedział już do czego zdolna jest dziewczyna, czuł, że to może się udać a przy tym być dużo frajdy.
Anže leżał w swoim łóżku, ani na moment nie zostawił Miny, która napajała się jego obecnością. Czuł, że nie zachował się fair w stosunku do Marleny, przeczuwał, że dziewczynę może to zaboleć i cierpieć, wyrzuty sumienia nie dawały mu spokoju. Wkońcu byli razem 2 lata, przeżył z nią niesamowite chwile, ona była niesamowita i nie zasłużyła sobie na takie traktowanie. Jego myśli przerwał dźwięk powiadomienia z telefonu Lavtižar, blondynka wzięła telefon nie mogąc uwierzyć w to co zobaczyła.
- Nie wierzę - wydusiła z siebie.
- Co się stało?
- Twoja była Marlenka jest z Peterem - rzuciła oschle. Anže nie wierzył w to, nie mogła tak odrazu znałeść pocieszenie u boku innego. A może? Może Peter właśnie czekał na taką okazję? I to była szansa dla niego żeby jeszcze bardziej zbliżyć się do Kubickiej? Słoweniec wziął urządzenie od 29 latki i jednak, słowa Miny potwierdziły się, jego była dziewczyna wstawiła zdjęcie z Peterem jak się całują, należało mu się, ale nie z nim, nie ona.
- Rozszarpie tą dziwkę, zabrała mi Petera! - dziewczyna szybko wstała z łóżka, zbierając swoje ubrania z podłogi, nie mogła tego tak zostawić, musiała walczyć o Prevca.
Marlena zadowolona przytuliła się do Petera, wiedziała, że ten plan jest najlepszym planem i może się udać. Skoczek nie krył zaskoczenia, ale podobało mi się to, uwielbiał gdy dziewczyna była blisko niego, uwielbiał ją, jej dotyk, oraz woń perfum otulających jego nozdrza. Po chwili jednak do pokoju Prevca, rozniosło się głośne pukanie do drzwi, 20 latka uśmiechem oderwała się od silnych ramion skoczka, czuła, że to może być była dziewczyna Petera. Kubicka otworzyła drzwi i odrazu poczuła mocny kontakt z podłogą.
- Ty szmato, nie będziesz z Peterem rozumiesz?
- Za późno, bo z nim jestem - uśmiechnęła się stycznie, wstając z brudnej podłogi, równocześnie patrząc w zakłamane oczy Lavtižar - A ty jak masz problem, to mnie to nie obchodzi. Zdradziłaś go a teraz się do mnie sapiesz? Weź wypierdalaj z tego pokoju, bo naprawdę ja cie uszkodzę w swoim i Petera imieniu.
- Marlena ma rację, Mina nie jesteś tu mile wiedziana, zakończyłaś ten związek bzykając się z Anže, teraz idz sobie do niego, bo my jesteśmy szczęśliwi bez waszej dwójki - podszedł do szatynki, obejmując ją w towarzystwie blondynki. 20 latka wiedziała, jak ta blond brzydota aż kipi ale ostatecznie opuściła pokój skoczka, polka nie mogła opanować śmiechu.
- Mówiłam, że będzie warto - położyła się na łóżku, nie przestając się uśmiechać, widok wkurzonej a wręcz zazdrosnej Miny, był dla niej jak miód na serduszko. To był dopiero początek, ale wart swojej ceny.
- Mina naprawdę przerosła siebie. Ta dziewczyna naprawdę nie przestanie mnie zaskakiwać - podszedł do łóżka, gdzie leżała polka i poprostu położył się obok, patrząc razem z nią w sufit. Jeden cel, udawanie że są para, ale czy Peter udawał? I czy Marlena również traktowała to jako udawanie?
- Co tam Mina, ja jestem ciekawa Anže - odkręciła głowę w stronę skoczka, przyglądając mu się uważnie, miała wrażenie jakby nad czymś myślał - Ej, coś nie tak?
- Nie, wszystko okej - również popatrzył w jej piękne brązowe oczy, posyłając tym samym swój ciepły uśmiech - Teraz czekać aż Anže do mnie wyjdzie z łapami.
- To może być nawet ciekawe - zaśmiała się, na co skoczek delikatnie szturchnął ją w ramię.
- Nie licz na walkę, Anže to nie jest godny przeciwnik, raz dwa i po kłopocie.
- Czyli nie tylko ja myślałam, że Anže do bójki sie chuja nadaje - oboje wybuchli śmiechem, myślała, że po rozstaniu z Laniškiem będzie płakać, i siedzieć sama w pokoju, zajadając się lodami, i oglądając romansidła, nis tym razem, bo w jej życiu pojawił się nie spodziewanie Peter, i on postawił jej życie do góry nogami, jej życie dzięki niemu nabierało sensu, kolorów i przede wszystkim dało jej kogoś, przy kim na nowo mogła odżyć, i uwierzyć w siebie.
CZYTASZ
Be Mine/ Peter Prevc
Short StoryJeden konkurs, dwa spojrzenia, jedno uczucie. Ona zwykła dziewczyna, pasjonującą się skokami, on, słoweński skoczek narciarski, zawsze dąrzy do celu, by osiągnąć sukces, co się stanie, jeśli na jego drodze pojawi się, piękna szatynka?