***
Następnego dnia obudziłem się w ubraniach, tych samych w których byłem wczoraj aby przywitać się z bakusquadem, w tych samych w których zakrywałem usta aby stłumić swój szloch przed Todorokim gdy ten stał przy drzwiach
Ostatnie wspomnienie które pamiętam z tamtego dnia.. Było dziwne, nie umiem tego inaczej określić
Mieszaniec zaczął do mnie mówić, abym wyszedł, a wręcz o to błagał, a ja z podwiniętymi rękawami jak głupi wyszedłem w pomieszczenia. Nie myślałem jednak nad tym długo ponieważ zawołał nasz wychowawca, z informacją, że mamy się już zbierać, jednak do tej pory zastanawiam się, dlaczego tak postąpiłem.Z szafy wziąłem czyste ciuchy i bezumyślnie wstałem po czym zacząłem iść w stronę łazienki aby się przebrać, jednak zadanie skomplikowały mi mrożki przed oczami, które po dosłownie dwóch sekundach zamieniły się w czarną wielką plamę przez którą nie widziałem 98% widoku a po chwili moja widoczność czegokolwiek zaginęła, jednak ja się nie poddałem i nie przestawałem iść dalej z rękoma wystawionym przed siebie.
Po chwili natknąłem się na ścianę, wymacałem drzwi i otworzyłem, akurat wtedy kurwa plama sprzed mojego narządu widoczności zniknęła, a ja zauważyłem todorokiego.. Nie zwykłego todorokiego a w sumie to tak jakby.. Nagiego.
Wpatrywaliśmy się w siebie przeszywając się wzrokiem, wywiercaliśmy sobie oboje dziury na wylot spojrzeniem, mieszaniec też pewnie do tej pory nie wie dlaczego tak zareagował. Do tej pory bardzo dużo wspomina o różnych dziwnych sytuacjach swoim znajomym, ale o tym nie pisnął ani słowa.
-Bakugō..-zatkało mnie, nie wiedziałem co robić, przez chwilę myślałem, by zostać i zobaczyć jakie wielkości młodszy skrywa za wiszącym w jego ręku bokserkami, jednak ten pomysł szybko wyleciał mi z glowy-..mógłbyś wyjść?
-bo co mi zrobisz mieszańcu?
-co, chciałbyś wygrać pojedynek na większego?
-hmpf, co ci po głowie chodzi kundlu-w sumie nie wiem, dlaczego wtedy nie wyszedłem z pomieszczenia, chyba po prostu chciałem się z nim podroczyć, brakowało mi tego odkąd przeprowadzilismy się do akademika
-w takim razie, nie mam innego wyjścia-grzanka spojrzała na mnie układając mój zabójczy wzrok, patrząc na mnie takim samym wyrazem twarzy
Po paru sekundach odwrócił ode mnie wzrok i chyba chciał zacząć zakładać bokserki, ale oczywiście coś musiało się spierdolić, do naszego pokoju weszła Mina która gdy tylko zobaczyła mnie w progu od łazienki zaczęła iść w moja stronę
-czesc, katsuki widziałeś gdzieś może kirishime..?
-uhh.. Nie, w zasadzie nie wychodziłem, w tej chwili jestem zajęty, wypierdalaj
Zacząłem zamykać drzwi, ale oczywiście ta różowa kosmitka je złapała. zobaczyła Todorokiego, któremu zachwiała się ręka przez szsarpnięcie drzwi i przez ułamek sekundy było widać jego przyrodzenie
-emm.. Uh.. To może Bakugō ja już pójdę..
Dlaczego powiedziała to w takim zrezygnowanym tonie? I kuźwa dlaczego ten walony mieszaniec nie zakładał bielizny szybciej a nie pół wieku , dopiero gdy dziewczyna wyszła, ubrał się szybko i wyszedł
Nie zastanawiałem się gdzie, bo w sumie ma swoje życie tak samo jak każdy, więc i ja postanowiłem się przejść, znów do parku
Ubrałem Czarną koszulkę, luźną bluzę z motywem hentai, jasne jeansowe spodnie z dziurami a do tego białe buty, po chwili przeglądania się w lustrze wyszedłem zamykając przy tym drzwi na klucz
CZYTASZ
that's ideal
Fanfictiondepresja i anoreksja te dwie choroby kojarzące się z cierpieniem i smutkiem czy ktoś zdoła uszczęśliwić chorego Bakugou? czy 17-latek zdoła wyjść z chorób i dozna szczęścia? *wolno pisane* *opowiadanie zaczyna się na początku roku szkolnego gdy uczn...