(Trzynasty kwietnia. Wtorek)
[Izuku]-Mhm... Wyłącz ktoś słońce ja chcę spać...- Usłyszałem ciche marudzenie pod sobą. Otworzyłem powoli senne oczy i zobaczyłem jak Katsuki wtula się w mój tors.
No tak, w nocy przyszedł do mnie, bo nie mógł spać... Sam byłem w nocy tak rozespany, że ledwie w ogóle wstałem z łóżka by mu drzwi otworzyć.
Złapałem za swój telefon który miałem obok na półce nocnej.
-Super dopiero piąta trzydzieści, mamy jeszcze dwie godziny...
-Huh? Mogę spać..?
-Możesz spać.- Zaśmiałem się cicho.- Ale ja wstaję.
-Czemu..? Jest tak wygodnie i ciepło... Nie puszczę cię...- Wymruczał mocniej się do mnie przyklejając.
-Bo chcę się uszykować już... Ty potem będziesz na ostatnią chwilę zajmował łazienkę.
-Ale chcę spać...
-Nikt ci nie zabrania spać.
-Ale jak ty wstaniesz ja już nie zasnę...
-Natomiast jeśli teraz nie wstanę, to oboje zaśpimy.
-To zaśpimy...
-Nie Kacchan, jak chcesz to jeszcze odpoczywaj ja wstaję.
-Naaaah!- Warknął cicho zawijając się w kołdrę. Ja sam skierowałem się do szafy i wyjąłem mundurek.
Wyszedłem na korytarz ze swojego pokoju, gdzie zauważyłem, że moja mama puka do drzwi pokoju blondyna.
-Oh. Izuku, Katsuki mi nie otwiera znowu, a głupio mi tak wchodzić bez pozwolenia...
-Ciężko będzie ci się tam dobić...- Zaśmiałem się cicho.
-A to czemu?
-Bo on śpi u mnie w pokoju.
-Co? Jak to?
-Przyszedł do mnie w środku nocy mówiąc, że nie może spać. Teraz natomiast nie potrafi wstać. A o co chodzi mamo?
-Kupiłam mu wczoraj telefon, ale wróciłam późno... Teraz natomiast muszę już praktycznie wychodzić, a jednak jakiś kontakt z nim chcę mieć.- Powiedziała podając mi najnowszego iphona do ręki.- Pomożesz mu ze wszystkim i wpiszesz nasze numery? Kartę mu już zarejestrowałam więc trzeba tylko telefon skonfigurować...
-Zajmę się wszystkim. No i najtrudniejszym, czyli mu go dać.
-To znaczy?
-Będzie się upierał, że nie chce. Ostatnio jak miałem mu kupić to zaczął się wykłócać.
-Dasz radę.- Powiedziała spoglądając na zegar wiszący za mną.- Ale ja zaraz nie dam!- Zawołała, po czym pocałowała mnie w policzek.- Muszę lecieć, zaraz się spóźnię! Ucałuj Katsukiego ode mnie!
No i pobiegła prosto na dół najpewniej do wyjścia.
Zacząłem się cicho śmiać, po czym też zszedłem na dół do kuchni. Wstawiłem wodę na kawę, bo mimo posiadania ekspresu to i tak wolę tę zwykłą sypaną, a jeśli dnia nie zacznę od kawy to chodzę struty. Wyjąłem z pudełka jego telefon i włączyłem. Wszelkie ustawienia muszę porobić...
Zacząłem się tym wszystkim zajmować. Założyłem od razu nowego e-mail'a dla blondyna, najwyżej potem zmieni do niego hasło, bo ustawiłem jakieś proste.
-Mhm... Hej...
-Oh wstałeś w końcu.
-A która godzina?
CZYTASZ
~Uratowany [DekuBaku] (A/B/O)
FanficSzesnastoletni Omega Bakugo Katsuki odkąd pamięta mieszka jedynie z Ojcem. Jego mama zginęła gdy chłopiec miał pięć lat i został jedynie pod opieką ojca. Masaru po śmierci swojej partnerki Mitsuki się załamał i znienawidził swojego syna który okrop...