(Osiemnasty kwietnia. Niedziela)
[Katsuki]Przebudziłem się o trzeciej w nocy. A raczej o budził mnie Izuku który bardzo głośno sapał i się wiercił.
-Deku..? Co się dzieje?
-Ugh... D-daj leki...- Wydukał cicho, tak, że ledwie zrozumiałem. Szybko rzuciłem się w stronę szafki nocnej wyjmując dwie tabletki i złapałem butelkę z wodą.
-Izuku...- Mruknąłem widząc jak nagle się uspokoił i usiadł.
Zapaliłem lampkę nocną i spojrzałem na niego. Całe czarne tęczówki... Stracił panowanie.
-Izuku, słyszysz mnie?
-Mój Omega...- Szepnął spokojnie mnie obserwując. Podszedłem do niego bliżej, a on złapał mnie za rękę i pociągnął tak, że wpadłem mu na kolana.
-Ah!
-Mój...- Szepnął delikatnie krzywiąc się z bólu. Przysunął swoją twarz do mojej szyi i zaczął cicho piszczeć.
-Co się dzieje?
-Boli...
-Co cię boli?
-Chcę cię...- Szepnął dalej kryjąc twarz.- Ale Izuku mnie powstrzymuje.
-Pomogę ci, ale pierw połkniesz leki. Dobrze?
-Zrobię wszystko co karze mi mój Omega.
-Proszę.- Powiedziałem chcąc podać mu do buzi tabletki ale się skrzywił.- Mówiłeś, że weźmiesz.
-W inny sposób... Chcę od ciebie... Tak jak z papierosem...
-Dobrze.- Westchnąłem po chwili.
Wsadziłem te tabletki do swojej buzi, by po chwili połączyć nasze usta w pocałunku. Alfa od razu niemalże wparował językiem do mojej buzi, przy okazji przejmując tabletki. Był bardzo zachłanny i spragniony. Okropnie spragniony.
Uległem mu po całości, czując jak się wręcz rozpływam pod jego dotykiem.-Mghm... Izumhm...
-Mój... Tylko mój...- Zaczął mruczeć mi do ucha zniżonym tonem, jednocześnie wsuwając dłonie pod moją koszulkę.
-Izuku...- Szepnąłem nie wiedząc co robić. Ja nie chcę z nim uprawiać seksu. Przyjemnie mi, jego dotyk wręcz parzy moją skórę w przyjemny sposób ale jednak ja nie chcę nic więcej.
-Mój. Jesteś mój... Prawda Kacchan?
-T-tak...- Szepnąłem drżący głosem.- A-ale ja nie chcę...
-Czemu, kocham cię.
-Bo ja chcę Izuku, nie ciebie.- Wypaliłem na szybko. Jeżeli odda mu świadomość, to on mnie nie zmusi.
-On nie pozwoli. Ja potrzebuję tego... Katsuki proszę cię. Mój Omega.- Powtarzał ciągle do mojego ucha, przez co ciągle przechodziły mnie mimowolne dreszcze.
-Ja chcę Izuku. Mówiłeś, że zrobisz wszystko dla mnie.- Wspomniałem jego słowa, Alfa odsunął swoją twarz ode mnie. Spojrzał na mnie smutno oczami, jednak gdy nie uległem, powróciła ta urocza zielona barwa tęczówek.
-Ka... Kacchan?- Szepnął a w jego oczach błysnął strach.- J-ja przepraszam!- Zawołał wyjmując dłonie spod mojej koszulki. Na prawdę wyglądał na wystraszonego.
-Nic się nie dzieje głupku.- Prychnąłem przytulając się do niego.- Ty pamiętasz co przed chwilą robiła twoja Alfa?
-Tak...- Przyznał cicho, obejmując mnie.- Na prawdę przepraszam... No i dziękuję...
CZYTASZ
~Uratowany [DekuBaku] (A/B/O)
FanficSzesnastoletni Omega Bakugo Katsuki odkąd pamięta mieszka jedynie z Ojcem. Jego mama zginęła gdy chłopiec miał pięć lat i został jedynie pod opieką ojca. Masaru po śmierci swojej partnerki Mitsuki się załamał i znienawidził swojego syna który okrop...