POV.trzecia osoba
Jeszcze przed zamkniętymi drzwiami, oddzielającymi ich od ulewy Alex i Wilbur zrzucili z siebie przemoczone kurtki i częściowo zmoczone bluzy. Ich włosy mimo założonych wcześniej kapturów od przodu i tak były zmoczone, Alex łapał jeszcze oddech, starając się go wyrównać po tym jak biegł z całą prędkością do domku.
Wilbur od razu gdy rozebrał się z mokrych ciuchów jako pierwszy poszedł szybko do ich tymczasowej sypialni i wziął jedną swoją bluzę i jedną Alex'a. Swoją ubrał po drodze na przedpokój, w którym znalazł się dosłownie kilka sekund po tym jak Alex zdjął buty. Od razu podał chłopakowi bluzę, by sam ubrał się w coś ciepłego i skierował się tym razem do kuchni.
Brunet wstawił wodę w czajniku, dając się jej zagotować i w między czasie idąc po koce. Alex usiadł na kanapie, pocierając ręce ze sobą, jakby miało dać mu to jakieś ciepło. Wilbur usiadł obok, okrywając go jednym z koców i kładąc resztę obok.
Gdy tylko usłyszał, że woda się zagotowała wstał i poszedł szybko zaparzyć herbaty w kubku i wrócił również jak najszybciej.
Postawił kubek na stole i usiadł jak najbliżej lekko trzęsącego się chłopaka, biorąc go w swoje objęcia aby go ogrzać. Alex uśmiechnął się delikatnie.
Alex siedzial sobie z brunetem na kanapie , gdy ten obejmował go, trzymając blisko, chcąc go ogrzać. Wilbur sięgnął w kierunku stolika, na którym zostawił herbatę, podając ją chłopakowi i mówiąc mu aby ją wypił.
Bo oczywiście Alex był na tyle uparty, że ubrał jedynie swoją cienką bluzę pod kurtkę wiatrówkę, więc logiczne było, że zmarzł i przemókł fatalnie. Wilbur korcił się w głowie za to, że w ogóle pozwolił mu tak wyjść, jednak byli w takim pośpiechu, że nawet nie miał czasu zwracać konkretnej uwagi na to co miał na sobie.
Alex w tym momencie za to trząsł się pod kocem, popijając gorącą herbatę malinową i pokładając się na bruneta jak najbardziej tylko mógł, by doświadczyć jak najwięcej z jego ciepła. Brunetowi oczywiście to nie przeszkadzało, a wręcz przeciwnie, chociaż z drugiej strony mimo, że przytulanie było zdecydowanie miłą i lubianą przez niego aktywnością to stan w jakim znajdował się jego chłopak w tym momencie wcale nie był przez niego mile widziany, a to jednak on po jakiejś części był powodem tego, że czarnowłosy się do niego przytulał.
Wilbur westchnął zrezygnowany, niezbyt dumny z tego, że gdyby tylko zwrócił Alex' owi uwagę by ubrał się cieplej to ten nie trząsł by się tak teraz. Po części jakby czuł, że to jego wina, mimo iż z drugiej strony wiedział że to nie prawda i na pewno zrobiłby to, gdyby nie to w jakim pośpiechu obydwoje byli, jednak dalej, był sfrustrowany tym, że mógł temu wszystkiemu w jakiś sposób zapobiec.
Alex spojrzał się do góry, zwracając na niego swój wzrok, gdy ten westchnął zrezygnowany.
-Wszystko okej?- Zapytał, z lekkim zmartwieniem odczuwalnym w jego głosie.
-Tak, tylko się martwię, że potem będziesz przeziębiony, jeszcze raz ubierzesz się tak niestosownie do pogody to ci nogi z dupy powyrywam, to było strasznie nieodpowiedzialne posunięcie. Jaki ty przykład dajesz tym wszystkim dzieciakom na wycieczce? Ich mozgi są jak gąbką, chłoną wszystko, zgadza się to też w tym wypadku, że nie każdy ma lub nie każdy używa gąbki na co dzień tak jak oni niektórzy nie używają mózgu.- Dodał na końcu,z lekkim poirytowaniem.
-Przepraszam.
-Nie przepraszaj. Nie stała się jakaś tragedia, najwyżej będziesz musiał wypoczywać, na razie nie ma opcji że wstajesz z kanapy.
-Aha? nie ma mowy. Mamy teraz tyle czasu i tyle możemy porobić a ja mam być uziemiony? Nah.
-Zostajesz tu i koniec kropka, a teraz pij herbatę póki ciepła.
-okej mamo.- Zaśmiał się Alex.
-Nie jestem twoją matką geniuszu, tylko się martwię, tak trudno to zrozumieć?- Zaczął Wilbur, gdy Alex kończył pić herbatę.
-Oj dobrze, wiem że nią nie jesteś, jesteś lepszy.- Powiedział chłopak, odkładając pusty już kubek na stolik, a potem kładąc się na kanapie z głową na nogach wyższego.
--------------------------------------------------------
635 słów
CZYTASZ
"Nauczę cie czegoś" ||Quackbur|| Aleksffs [W Trakcie Pisania]
FanficTeacher Au Highschool Au Original idea Alex Quackity przylatuje do Anglii, aby uczyć języka hiszpańskiego w jednym z liceów. W szkole poznaje innych nauczyciel, w tym Williama Gold'a znanego jako profesor Wilbur oraz kilka innych osób z grona pedag...