|01.03.2023 godzina 10.52| (Tak by przypomnieć wam i abym sam się nie pogubił xd)
POV. trzecia osoba
Bad po kolei rozdał wszystkim klucze do domków. Chwile wahał się czy pozwolić Dream'owi i Nick'owi być w tym samym domku, przez strach o to że coś odwalą jak na ostatniej wycieczce, gdzie spełniali rolę śmieszków i o mało nie przyprawili go o zawał jakieś 3 razy, jednak zgodził się gdyż miał być z nimi jeszcze Karl, którego kojarzył jako spokojnego i w ogóle nie konfliktowego, wyciszonego oraz stoickiego, no może drugi blondyn- Luke- kolega Dream'a i Nick'a (mowa o punz'ie btw i nie, nie wiem czy to poprawnie odmieniłem i nie, nie obchodzi mnie to zbytnio) w przeciwieństwie do Karla nie przekonywał go do tego pomysłu gdyż temperament miał podobny do wybuchowej dwójki przyjaciół, ale końcowo czwórka dostała klucze do wspólnego domku.
Po tym i konflikcie między Bad'em a jakąś dziewczyną na temat tego czemu nie może być ze swoim chłopakiem w domku wszyscy mieli wziąć swoje bagaże i udać się z nimi do miejsc zakwaterowania. I tak wszyscy rozeszli się, z informacją o tym by spotkać się przed recepcją o godzinie 11.35.
Wilbur spojrzał tylko kontem oka na Alex'a, pakującego na siebie plecak, biorący walizkę i próbujący podnieść torbę, gdy druga dalej leżała obok. W jakimś sensie chyba jednak był zbyt miękki i na ten widok podszedł do niego i jednak bez słowa podniósł torbę leżącą na ziemi i wziął drugą od chłopaka, tym samym zostawiając go z jego walizką niewielkich rozmiarów i plecakiem. To oczywiście zauważył i Bad, szturnął on Skeppy'ego i kiwnął głową, pokazując na Wilbura niosącego część bagaży czarnowłosego, z dumnym uśmiechem.
Alex również uśmiechnął się, idąc kawałek za brunetem i czując po mału lekkie ukłucie poczucia winy za jego wcześniejsze zachowanie. Teraz czuł, że może wział to zbyt do siebie. To miały być tylko wygłupy co nie?
Przyspieszył trochę kroku, doganiając wyższego mężczyznę, z którym będzie dzielił miejsce zamieszkania przez następnie dni, to nic nowego, ale tez z którym będzie może dzielił i miejsce do spania, to już coś zupełnie innego.
Doszli do domku z numerem 6, elewacja z ciemnego drewna, nadająca fajnego klimatu, mała weranda przed, z dwoma stopniami prowadzącymi na nią, również brązowe drzwi, tylko ciemniejsze oraz spadzisty daszek.
Wilbur odłożył torby Alex'a, swoją torbę i plecak zostawił na plecach, a następnie otworzył drzwi, puszczając Alex'a pierwszego a samemu wchodząc za nim, biorąc tez rzeczy i zamykając za nimi drzwi.
-Fajnie tu nawet.- Powiedział Alex, od kłótni pierwszy raz bez przekąsu lub obrazy słyszalnej w głosie.
-rzeczywiście.- Powiedział Wilbur rozglądający się dookoła.
-----------------------------------------------
420słów
CZYTASZ
"Nauczę cie czegoś" ||Quackbur|| Aleksffs [W Trakcie Pisania]
FanfictionTeacher Au Highschool Au Original idea Alex Quackity przylatuje do Anglii, aby uczyć języka hiszpańskiego w jednym z liceów. W szkole poznaje innych nauczyciel, w tym Williama Gold'a znanego jako profesor Wilbur oraz kilka innych osób z grona pedag...