- Boję się o moje maleństwo, moż...
Przerwałam mu. Wiedziałam, że ma na myśli swój motor, ale nie byłabym sobą gdybym trochę się z nim nie podroczyła. To po prostu było silniejsze ode mnie.
- Nie chwaliłeś się, że jesteś tatusiem - sarknęłam
Parsknął cichym śmiechem. Nie skomentował tego w żaden sposób. Zerknęłam za siebie, zobaczyłam Camile opartą o ścianę klubu z rękami założonymi na piersi. Patrzyła na nas z zaciekawieniem.
- Boże...miałem na myśli motor - powiedział lekko zirytowany
- Wiem.
Patrzyliśmy na siebie w ciszy. Nie zauważyłam momentu, w którym Camila pojawiła się obok nas, przerywając naszą potyczkę na wzrok.
- Camila Watson jestem przyjaciółką tej tutaj - wyciągnęła rękę w jego stronę. Ujął ją lekko potrząsając.
- Miło poznać. Jestem Ethan White
To był ten moment, kiedy poznałam jego nazwisko. Josh nigdy nie wspominał jakie nazwisko panieńskie miała jego żona Kate, a ja nie pytałam. Nie chciałam być wścibska.
- Jesteś całkiem przystojny - palnęła
Jak zawsze bezpośrednia. Najpierw mówi potem myśli. Przymknęłam powieki kręcąc głową z zażenowania
- Słyszałem to już kilka razy nie ukrywam.
Mówiąc to spojrzał na mnie. Uniosłam pytająco brew, czekając co ma do powiedzenia
- A Ty Alice uważasz, że jestem przystojny? - uśmiechnął się uroczo
Spojrzałam na niego jak na idiotę. Nie dowierzając w to co właśnie usłyszałam. Prychnęłam pod nosem i odezwałam się
- Widziałam przystojniejszych od Ciebie.
- Ach tak?
- Tak - powiedziałam pewnie.
Nie musiał wiedzieć, że było inaczej. To chciałam zachować dla siebie.
- Skoro tak mówisz - uśmiechnął się zadziornie - będę się już zbierał, mam coś do załatwienia - powiedział i skierował się do swojej maszyny.
Nagle Cami odezwała się w jego stronę
- Masz jakiś przystojnych braci?
- Niestety nie.
- Kurde i z mojego idealnego planu nici - powiedziała niezadowolona, dodając po chwili - a jeśli nie wyjdzie Ci z tą zołzą - powiedziała kiwając na mnie głową - to ja jestem chętna
- Cóż kusząca propozycja, ale nie interesuje mnie nikt poza tą zołzą - zerknął w moim kierunku uśmiechając się, pokazując te swoje cholernie urocze dołeczki.
Patrzyłam na niego z lekkim zdziwieniem, nie spodziewałam się usłyszeć od niego takich słów. Miło mi się zrobiło w środku na jego słowa, ale stałam niewzruszona. Nie pokazując żadnych emocji. Jego głos sprawił, że wróciłam na ziemię
- Co do przejażdżki na moim ścigaczu, to się jeszcze zgadamy - powiedział w moją stronę, usiadł na swojej granatowej maszynie, założył kask i miał już odjeżdżać kiedy uświadomiłam sobie pewną rzecz. Jak mieliśmy się zgadać, skoro nie miałam do niego żadnego kontaktu. Ani numeru ani nic.
- Czekaj!? - krzyknęłam
Uniósł pytająco brew.
- Jak mamy się zgadać skoro nie mam nawet numeru telefonu do Ciebie?
CZYTASZ
Dlaczego to robisz?
Teen Fiction~"Niezależnie dokąd pójdziesz, ja zawsze będę obok Davis. Jesteśmy sobie przeznaczeni"~ Alice nie sądziła, że w jej życiu pojawi się wysoki brunet, który tak bardzo odmieni jej życie. W jej życiu zapanuje chaos, a codzienna rutyna - dom, studia i d...