Po kilku godzinach spędzonych w kawiarni na rozmowie, w końcu postanowiliśmy pójść na spacer. Ethan wybrał park, który był niedaleko. Powoli zapadał zmrok, a światła latarni zaczęły migotać, tworząc wokół nas magiczny, niemal intymny nastrój.
Szliśmy powoli, ciesząc się ciszą, która nas otaczała. Czułam, jak napięcie i ekscytacja rosną z każdym krokiem. Ethan milczał, ale jego obecność była dla mnie wszystkim. Patrzyłam na jego profil, na jego spokojne oczy i lekko uśmiechnięte usta, zastanawiając się, co myśli.- Piękny wieczór - powiedział nagle, przerywając ciszę. Jego głos był miękki, niemal szeptany.
- Tak, jest naprawdę pięknie - odpowiedziałam, próbując ukryć drżenie w moim głosie.
Usiedliśmy na ławce pod jednym z większych drzew. Liście szeleściły delikatnie nad nami, a ja czułam, jak serce bije mi coraz szybciej. Ethan odwrócił się do mnie, jego oczy błyszczały w słabym świetle latarni.
- Jest coś, co chciałem ci powiedzieć - zaczął, a ja poczułam, jak cały świat zatrzymuje się na chwilę.
- Tak? - odpowiedziałam, ledwo oddychając.
- Cieszę się, że spędziłem z tobą ten dzień. Jest dla mnie naprawdę wyjątkowy.
Jego słowa dotarły do mnie z taką siłą, że przez chwilę nie mogłam nic powiedzieć. W końcu zebrałam się na odwagę i uśmiechnęłam się do niego.
- Dla mnie też - przyznałam.
Ethan zbliżył się, a ja czułam, jak między nami narasta niewidzialna więź. Jego dłoń delikatnie dotknęła mojej, a ja poczułam, jak przez moje ciało przepływa fala ciepła.- Chciałem to zrobić od dawna - powiedział cicho, nachylając się jeszcze bliżej.
- To na co jeszcze czekasz? - wydukałam
Serce biło mi tak mocno, że myślałam, iż zaraz wyskoczy z piersi. Zamknęłam oczy i poczułam, jak jego usta dotykają moich. Były miękkie, ciepłe i pełne. Cały świat zniknął, a liczył się tylko ten moment.
W końcu to się wydarzyło. Czułam jego pełne usta na swoich i wiedziałam, że to początek czegoś pięknego. Pochylił się i pocałował mnie czule i delikatnie. Muskał swoimi ustami moje, jakby delektował się ich smakiem. Od jego dotyku uginały się moje kolana, a serce zaczęło bić szybciej, jakby chciało wyrwać się z piersi. Każdy pocałunek był jak muśnięcie wiatru, ledwie wyczuwalne, a jednocześnie tak intensywne, że całkowicie pochłaniało moje myśli.Zatracona w tej chwili, zapomniałam o wszystkim wokół. Byliśmy tylko my – w tym magicznym momencie, który zdawał się trwać wiecznie. Jego ciepło przenikało mnie, a delikatność, z jaką mnie dotykał, sprawiała, że czułam się wyjątkowa, kochana i bezpieczna. Każde muśnięcie ust było jak obietnica czegoś więcej, jak niewypowiedziane wyznanie, które rozbrzmiewało w moim sercu.
Kiedy w końcu nasze usta się rozłączyły, otworzyłam oczy i spojrzałam na niego. Jego spojrzenie było pełne czułości i zrozumienia. Uśmiechnął się lekko, a ja wiedziałam, że ten moment na zawsze pozostanie w mojej pamięci. Był to początek czegoś nowego, czegoś, co miało nas poprowadzić ku nieznanym ścieżkom, pełnym nadziei i marzeń.Chwilę później, trzymając się za ręce, ruszyliśmy dalej, ku wspólnej przyszłości, która zdawała się teraz jeszcze jaśniejsza i piękniejsza. Każdy krok wzmagał nasze uczucie, a serca biły w jednym rytmie, zjednoczone w tym delikatnym, czułym pocałunku, który na zawsze zmienił nasze życie.
***
Wróciłam do mieszkania cała w skowronkach. Wciąż czułam miękkie usta Ethana na swoich, a serce biło mi jak oszalałe. To była nasza pierwsza randka, ale już wiedziałam, że chcę więcej takich chwil. Ethan miał w sobie coś niezwykłego, coś, co sprawiało, że każda minuta spędzona z nim była wyjątkowa.
Otworzyłam drzwi do mieszkania i weszłam do środka, nie mogąc przestać się uśmiechać. Moje myśli krążyły wokół wieczoru, który spędziliśmy razem. Przypomniałam sobie, jak trzymaliśmy się za ręce, spacerując po parku o zmierzchu, jak śmialiśmy się z drobnych rzeczy, jak patrzył na mnie swoimi ciepłymi, brązowymi oczami. Każdy szczegół wydawał się magiczny.
Zrzuciłam buty i rozsiadłam się na kanapie, zamykając oczy. Obrazy z dzisiejszej randki przewijały się przed moimi powiekami niczym film. Ethan był nie tylko przystojny, ale też niezwykle troskliwy. Wiedział, że lubię czekoladowe lody i specjalnie zabrał mnie do małej lodziarni na rogu, gdzie serwowali mój ulubiony smak.
Nie mogłam powstrzymać się od śmiechu, gdy przypomniałam sobie nasze rozmowy. Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym – o ulubionych filmach, o podróżach, które chcielibyśmy odbyć, a nawet o dzieciństwie. Okazało się, że oboje uwielbialiśmy budować zamki z klocków Lego i spędzaliśmy godziny na wymyślaniu fantastycznych historii.
Telefon w kieszeni zawibrował, wyrywając mnie z rozmyślań. Wyciągnęłam go i zobaczyłam wiadomość od Ethana:Ethan:
Dzięki za cudowny wieczór. Nie mogę się doczekać, kiedy znów cię zobaczę. :)Uśmiechnięta, szybko odpisałam:
Julie:
Ja też, Ethan. To był niesamowity czas. Do zobaczenia wkrótce!Położyłam telefon obok siebie i spojrzałam w sufit. Czy to możliwe, żeby ktoś, kogo znałam zaledwie od kilku tygodni, mógł sprawić, że czuję się tak szczęśliwa? Miałam wrażenie, że wszystko układa się jak w bajce.
Z zamyślenia wyrwało mnie głos mojej przyjaciółki. Stała nade mną z szerokim uśmiechem na twarzy.– No, opowiadaj! – zawołała, siadając na kanapie.
– Co mam opowiadać? – udawałam niewinną, choć wiedziałam, o co jej chodzi.
– No przecież widzę, że jesteś cała w skowronkach! Jak było z Ethanem? – zapytała, podekscytowana.
Opowiedziałam jej o całym wieczorze, o wszystkich małych gestach i słowach, które sprawiły, że poczułam się wyjątkowo. Słuchała z zainteresowaniem, od czasu do czasu przerywając mi, aby zadać pytanie lub skomentować coś zabawnym komentarzem.
– Wygląda na to, że naprawdę ci się podoba – stwierdziła, gdy skończyłam opowiadać.
– Tak, bardzo – przyznałam. – Jest taki inny niż wszyscy, których do tej pory spotkałam.
– Mam nadzieję, że to dopiero początek waszej historii – powiedziała Julia, uśmiechając się serdecznie. – Zasługujesz na szczęście.
Wieczór spędziłyśmy na rozmowach i śmiechu, a ja czułam, że nie mogłabym być bardziej szczęśliwa. Z Ethanem, z życiem, które w tej chwili wydawało się idealne. Czułam, że wszystko jest możliwe, a przyszłość pełna niespodzianek i wspaniałych chwil.
CZYTASZ
Dlaczego to robisz?
Roman pour Adolescents~"Niezależnie dokąd pójdziesz, ja zawsze będę obok Davis. Jesteśmy sobie przeznaczeni"~ Alice nie sądziła, że w jej życiu pojawi się wysoki brunet, który tak bardzo odmieni jej życie. W jej życiu zapanuje chaos, a codzienna rutyna - dom, studia i d...