7. Oszaleję przy Tobie

200 9 11
                                    

- Dlaczego ja? - zapytałam.

Spojrzał na mnie zdezorientowany i zaskoczony.

Co? - mruknął zdezorientowany, unosząc pytająco brew.

Nie odpowiedziałam mu od razu, tylko, ze ściśniętym gardłem patrzyłam przed siebie. Czułam na sobie jego wzrok
Zrobiłam dwa uspokajające wdechy, spojrzałam na niego.

- Dlaczego zwróciłam Twoją uwagę? - szepnęłam

Milczał i patrzył przed siebie. Zaczęłam coraz bardziej się stresować, nawet nie wiem dlaczego. Odwrócił się w moją stronę i westchnął.

- Ty jako jedyna pokazałaś swoje pazurki. Nie bałaś się mi dogryźć i postawić. Zaskoczyłaś mnie, bo myślałem, że jesteś grzeczną, miłą i poukładaną dziewczynką, która codziennie robi dobre uczynki, a tu proszę trochę z Ciebie mała diablica.

Uśmiechnął się zadziornie i mrugnął do mnie.

- Łał to najdłuższe słowa, jakie kiedykolwiek do mnie wypowiedziałeś - zakpiłam - ale miło to słyszeć.

Nie mogłam powstrzymać wielkiego uśmiechu. Jego słowa były bardzo miłe, a co najlepsze nie spodziewałam się, że takie usłyszę.
Uśmiechnął się lekko na moje słowa.

- Nie przyzwyczajaj się, bo więcej tego nie usłyszysz.

- Dlatego trzeba to zapisać w notesie, niech tylko znajdę - zaczęłam przeszukiwać swoje kieszenie w poszukiwaniu notesu i długopisu. Cała sytuacja była bardzo zabawna - kurczę nie mam jaka szkoda, ale zapamiętam.
Patrzył na moje poczynania rozbawiony do granic możliwości.

-Jesteś niemożliwa - rzucił i uniósł lekko kąciki swoich ust w coś na kształt małego uśmiechu.

- Taki mój urok - wzruszyłam ramionami spoglądając na niego.

Patrzył przed siebie zamyślony. Nie powiem, że byłam bardzo ciekawa co siedzi mu w głowie. O czym taki chłopak może myśleć? Chciałam poznać go lepiej.

- Dlaczego tu siedzisz sam i nie bawisz się z innymi? - zapytałam zaciekawiona
Westchnął i wbił we mnie swoje niebieskie tęczówki.

-Imprezy nie są dla mnie - mruknął przeczesując palcami swoje gęste włosy. Przez to nie mogłam oderwać od niego wzroku - nie lubię też za bardzo tłumów, a tu jestem tylko i wyłącznie dlatego, że Leon i Zayn mnie poprosili. To moi najlepsi kumple - dodał po chwili

- Wiem - rzuciłam bez namysłu. Zobaczyłam jego pytający wzrok.

- James coś tam wspominał i domyśliłam się, ale nie spodziewałam się, że jednym z tych kumpli Leona będziesz Ty.

- Wiem, że się cieszysz - wyparował z bezczelnym uśmiechem

Przewróciłam oczami, westchnęłam przeciągle i pokręciłam głową z politowaniem.
Nastała między nami cisza, oboje siedzieliśmy i wpatrywaliśmy się w sobie tylko znany punkt. Nagle poczułam z tyłu wibracje. Sięgnęłam po telefon i spojrzałam na wyświetlacz. Ukazała mi się wiadomość od Camili

Cami:
Gdzie jesteś mendo?

Zaśmiałam się cicho po przeczytaniu i postanowiłam napisać prawdę.

Ali:
Siedzę na dachu

Nie musiałam długo czekać na odpowiedź

Cami:
GDZIE KURWA!?

Roześmiałam się na jej reakcję zwracając uwagę bruneta siedzącego obok, który posłał mi pytające spojrzenie. Machnęłam ręką i zabrałam się za odpisywanie.

Dlaczego to robisz? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz