Zaczynam się denerwować, przez co wykręcam palce.
– Nie panikuj, Keitha – odzywa się Attie. – Nic jej nie jest.
– Zaprowadźcie mnie do niej – syczę. Mimowolnie zaczynam iść w stronę drzwi.
– Usiądź – mówi Zayden.
Zerkam na niego przez ramię.
– Chcę zobaczyć się z siostrą.
Mężczyzna prostuje się, przywdziewając poważny wyraz twarzy.
– Proszę, usiądź. – Wskazuje na sofę. – Musimy ci o czymś powiedzieć, zanim cię do niej zaprowadzimy.
Ulegam. Byle jak najszybciej się przy niej znaleźć.
– Twoja siostra zachorowała, kiedy tu dotarła. – Siada naprzeciwko mnie. – Mocno przemarzła. Nasz medyk bardzo dobrze o nią dba. Dochodzi do siebie.
– Chcę się z nią zobaczyć – nalegam.
– I tak się stanie – odpowiada Attie – ale najpierw musisz usłyszeć, co Zay dowiedział się w Rosenber.
– Gdzie? W jakim Rosenber? – pytam.
Pamiętam strzępki ich rozmowy, kiedy próbowałam się ocknąć po wypiciu ziół od Duny. Nie do końca wiem, po co wyruszył do tego miejsca.
– To niewielka wioska, w której znajduje się jedna z największych świątyni bogów Artair i Imogen. Wyruszyłem tam z pytaniami, gdyż tylko kapłani mogli mi pomóc znaleźć na nie odpowiedź. – Zayden kiwa głową na Attiego.
Ten wstaje i wchodzi do komnaty sypialnianej. Po chwili wraca z dużą księgą, którą kładzie na stoliku. Moje oczy od razu wyłapują każdy szczegół okładki. Jest zrobiona z ciemnej skóry, a wyżłobione na niej winorośle otaczają duży szafir na środku. Na rogach przytwierdzono srebrne ciernie róż. Księga jest dość gruba, a kartki pożółknięte. Zayden otwiera ją, a do moich nozdrzy dociera zapach starości.
– Powstała, kiedy bogowie panowali na tych ziemiach – odpowiada na moje nieme pytanie.
– Nie rozumiem, po co mi ją pokazujesz?
– Biały jeleń jest stworzeniem bardzo rzadkim – odzywa się Attie. – Można powiedzieć, że zostało ich tyle, co palców u jednej dłoni. Dorosły osobnik jest większy od konia.
– Ten, który widziałam, był nie większy niż wyrośnięta sarna.
Spoglądają po sobie.
– Musiał być młody – odpowiada Attie.
– One nie podchodzą do ludzi ani do żadnych innych istot – mówi Zayden.
– To dlaczego do mnie podszedł?
– Właśnie próbujemy ci to wyjaśnić – dodaje cierpko Attie. Widocznie irytują go moje słowa.
Zayden pochyla się nad księgą i pokazuje mi malunek. Ukazuje kobietę siedzącą na białym, potężnym jeleniu. Ilustracja jest podniszczona, ale wyraźnie widać na niej każdy szczegół.
– To jest Imogen – wyjaśnia.
Bogini stoi na skraju wielkiej polany. Z lasu za jej plecami wyłaniają się potężne wilki. Ubrana jest w białą zbroję, a w dłoni trzyma miecz. Nie mogę oderwać od niej wzroku.
– Zapiski mówią, że tylko bogowie i ich potomkowie są godni, by dotykać tych majestatycznych zwierząt.
Jestem zaskoczona jego słowami.
![](https://img.wattpad.com/cover/330987510-288-k450002.jpg)
CZYTASZ
Tajemniczy Las
פנטזיהKeitha ma pod swoją opieką młodszą siostrę, która jest jej jedyną rodziną. Pragnie ochronić ją przed każdym złem, jakie je otacza. Zmuszona jest polować za murem, co nie kończy się dla niej dobrze - choroba mocno ją osłabia. Alice chcąc odwzajemnić...