rozdział 15 " były chłopak"

520 18 8
                                    


Zaczęłam się przebudzać, nie wiedziałam gdzie jestem, ale obstawiałam, że w szpitalu. Usłyszałam jak ktoś rozmawia przez telefon. Nie mówiłam nic, nie chciałam przeszkadzać w rozmowie

- Tak, już z nią lepiej

Usłyszałam, to był głos Neila.

- spokojnie nie martw sie, będziemy u was około siedemnastej

Powiedział I się rozłączył. Postanowiłam udawać, że się dopiero teraz obudziłam.

- O moja misia wstała, jak się czujesz

Zapytał. Powiem szczerze, że czuję się źle, głowa mnie strasznie boli, czy ja walnełam głową jak upadłam?

- jest okej, tylko trochę głową mnie boli. Która jest godzina?

- szesnasta, zbieraj się, zabieram cię z tąd

- okej

Gdy sie ogarnęłam poszliśmy do samochodu I jechaliśmy do mnie do domu. Wiedziałam, że kate będzie zła, ale no trudno. Przeżyje kazania od młodszej siostry. Jak to wogóle brzmi? Ja mam słuchać kazań od młodszej siostry, zabawne

- słuchaj.. - zaczął Neil - musisz coś jeść jasne? Skąd Ci przyszło do głowy żeby się odchudzać hmm? - zapytał

- powinnam, ale postaram się już jeść - powiedziałam

- Nie, nie powinnaś, jesteś taka szczupła, że kości Ci widać. A co do tego twojego jedzenia, to będę Cię pilnował - powiedział już ostrzejszym tonem

- Dobrze, dobrze - odpowiedziałam

Oparłam głowę o szybę i sobie rozmyślałam nad życiem. Żyje tu tylko ze względu na Neila, Alice i Kate. Oni zawsze mnie wspierają, kocham ich całym serce, a szczególnie tego bruneta z loczkami obok mnie

Podróż minęła nam szybko, nie zauważyłam kiedy znaleźliśmy się koło mojego domu. Nagle drzwi z mojej strony się otworzyły i brunet postanowił mnie wziąć na ręce I zanieść te parę kroków. Serio to było może z cztery, pięć kroków, a on już od razu bierze mnie na ręce I niesie jak jakąś księżniczkę

- wiesz, że umiem chodzić? - zapytałam I się zaśmiałam pod nosem

- wiem, ale masz się nie przemęczać - powiedział I prychnął śmiechem

Przewróciłam oczami I się usmiechnełam. Było mi wygodnie, jak tak mnie niósł, serio mógłby częściej

Weszliśmy do domu, Neil od razu zaniósł mnie do salonu. Tam już siedzieli zdenerwowani Alex, jack, Alice i Kate, gdy weszliśmy wszytskie oczy były skierowane w naszym kierunku. Śmiesznie wyglądali z tymi minami szoku. Brunet położył mnie na kanapie i usiadł koło mnie tak, że opierałam się o jego tors głową

- czy ty chcesz mnie wykończyć? - krzyknęła Kate

- właśnie! Chcesz nas do grobu wpędzić? - teraz odezwała się Alice

- Nie, ale nic na to nie poradzę- powiedziałam I wzruszyłam ramionami

- od dzisiaj, wszyscy Cię pilnujemy z jedzeniem jasne? - powiedziała Alice

Wszyscy skinęli glowami. Alexa coś najwyraźniej bawiło bo zaczął się  śmiać pod nosem

- A ty czego się śmiejesz? - zapytała alice i szturchnęła go w ramię

On za to złapał się za to miejsce i zaczął udawać, że to bolało. Wszystkim humor sie poprawił

- śmieszy mnie to, że każdy zwraca uwagę na tym aby opierdolić Emily i czy tylko ja zwróciłem uwagę na to jak ona tu przyszła? Wsumie to nie ona, bo Neil ja niósł - powiedział I się zaśmiał

Oby to nie był senOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz