Zaczęłam się przebudzać, nie wiedziałam gdzie jestem, ale obstawiałam, że w szpitalu. Usłyszałam jak ktoś rozmawia przez telefon. Nie mówiłam nic, nie chciałam przeszkadzać w rozmowie- Tak, już z nią lepiej
Usłyszałam, to był głos Neila.
- spokojnie nie martw sie, będziemy u was około siedemnastej
Powiedział I się rozłączył. Postanowiłam udawać, że się dopiero teraz obudziłam.
- O moja misia wstała, jak się czujesz
Zapytał. Powiem szczerze, że czuję się źle, głowa mnie strasznie boli, czy ja walnełam głową jak upadłam?
- jest okej, tylko trochę głową mnie boli. Która jest godzina?
- szesnasta, zbieraj się, zabieram cię z tąd
- okej
Gdy sie ogarnęłam poszliśmy do samochodu I jechaliśmy do mnie do domu. Wiedziałam, że kate będzie zła, ale no trudno. Przeżyje kazania od młodszej siostry. Jak to wogóle brzmi? Ja mam słuchać kazań od młodszej siostry, zabawne
- słuchaj.. - zaczął Neil - musisz coś jeść jasne? Skąd Ci przyszło do głowy żeby się odchudzać hmm? - zapytał
- powinnam, ale postaram się już jeść - powiedziałam
- Nie, nie powinnaś, jesteś taka szczupła, że kości Ci widać. A co do tego twojego jedzenia, to będę Cię pilnował - powiedział już ostrzejszym tonem
- Dobrze, dobrze - odpowiedziałam
Oparłam głowę o szybę i sobie rozmyślałam nad życiem. Żyje tu tylko ze względu na Neila, Alice i Kate. Oni zawsze mnie wspierają, kocham ich całym serce, a szczególnie tego bruneta z loczkami obok mnie
Podróż minęła nam szybko, nie zauważyłam kiedy znaleźliśmy się koło mojego domu. Nagle drzwi z mojej strony się otworzyły i brunet postanowił mnie wziąć na ręce I zanieść te parę kroków. Serio to było może z cztery, pięć kroków, a on już od razu bierze mnie na ręce I niesie jak jakąś księżniczkę
- wiesz, że umiem chodzić? - zapytałam I się zaśmiałam pod nosem
- wiem, ale masz się nie przemęczać - powiedział I prychnął śmiechem
Przewróciłam oczami I się usmiechnełam. Było mi wygodnie, jak tak mnie niósł, serio mógłby częściej
Weszliśmy do domu, Neil od razu zaniósł mnie do salonu. Tam już siedzieli zdenerwowani Alex, jack, Alice i Kate, gdy weszliśmy wszytskie oczy były skierowane w naszym kierunku. Śmiesznie wyglądali z tymi minami szoku. Brunet położył mnie na kanapie i usiadł koło mnie tak, że opierałam się o jego tors głową
- czy ty chcesz mnie wykończyć? - krzyknęła Kate
- właśnie! Chcesz nas do grobu wpędzić? - teraz odezwała się Alice
- Nie, ale nic na to nie poradzę- powiedziałam I wzruszyłam ramionami
- od dzisiaj, wszyscy Cię pilnujemy z jedzeniem jasne? - powiedziała Alice
Wszyscy skinęli glowami. Alexa coś najwyraźniej bawiło bo zaczął się śmiać pod nosem
- A ty czego się śmiejesz? - zapytała alice i szturchnęła go w ramię
On za to złapał się za to miejsce i zaczął udawać, że to bolało. Wszystkim humor sie poprawił
- śmieszy mnie to, że każdy zwraca uwagę na tym aby opierdolić Emily i czy tylko ja zwróciłem uwagę na to jak ona tu przyszła? Wsumie to nie ona, bo Neil ja niósł - powiedział I się zaśmiał
CZYTASZ
Oby to nie był sen
Teen FictionEmily ma 16lat jest zwykłą nastolatką,chodzi do liceum,ma przyjaciółkę wiedzie normalne życie, lecz długi się tym nie nacieszyła.Na drodze Emily napotyka bardzo dużo trudności z którymi musi się zmierzyć! Naszczeście pomaga jej w tym przyjaciółka or...