❛ ᝰ NICZYM LILIE NA WODNEJ TAFLI,
ROZKWITAŁ Z BIEGIEM CZASU... ❜ ━
-ˋˏ ༻➷༺ ˎˊ-
rozdział drugi, księga pierwsza;
pannica z lilią w oku
𝐫ezydencja pod opieką ludzkiego motyla prezentowała się, niczym zamek księcia na białym koniu — przykuwający oko, zadbany ogród z mnóstwem majestatycznych owadów z witrażami zamiast skrzydeł dodawał temu miejscu nie tylko uroki, ale także i możliwości do odskoku od mrocznej rzeczywistości ostatnich dni. y/n bardzo dobrze czuła, jak śmierć ukochanej matki wdała się we znaki jej i Ayi, nie wspominając już o ojcu, który został brutalnie zabity na jej oczach kilka chwil po ujrzeniu bliznowatego, ponieważ stał się demonem. Ale czy można kogokolwiek za to winić? Mimo że w jej małym, nadwyrężonym sercu czuła lekką nienawiść do białowłosego, który zakończył życie nowego oblicza jej taty, to potrzebowała czasu, żeby zrozumieć — to tylko i wyłącznie wina demonów, które ich napadły.Pogoda obecnego dnia sprawiała, że każdy, kto wyszedł na dwór, wyścielał swoją twarz choćby lekkim uśmiechem. Taka atmosfera doprawdy poprawiała każdemu humor, a szczególnie w tak magicznym miejscu, w jakim znajdował się budynek. l/n aktualnie czekała na swoją młodszą siostrę, z ekscytacją spoglądając za okno, bowiem Kochō zaraz po swoim powrocie chciała ją trenować. Jej słowa nadal odbijały się echem w głowie młodej kobiety „Ja również straciłam całą swoją rodzinę z rąk demonów — najpierw rodziców, a potem siostrę. Cieżko jest być niezależną kobietą w owych czasach, szczególnie, że wszystko straciłaś. Gdyby nie jeden z filarów, ja i Kanae skończyłybyśmy na ulicy. Zapewne szukasz zemsty, mogę cię trenować. Dlaczego? Cóż, twoje oczy... w ich odbiciu widzę twarz mojej siostry. W twoim towarzystwie czuję się, jakby przy mnie była. Jeśli chcesz mi się odwdzięczyć, to po prostu zostań tu, w rezydencji. Przemyśl swoją decyzję co do treningu — masz tyle czasu, ile potrzebujesz, więc się nie przejmuj".
— Jak się nazywasz? — Do jej uszu dotarł na początku szorstki, lecz pod koniec zdania łagodny ton głosu, który wyrwał ją z zamyślenia. Po podniesieniu do góry swoich tęczówek, ujrzała bliznowatego mężczyznę, który nie kojarzył się jej zbyt dobrze. Zachowywał się teraz zupełnie inaczej, o wiele mniej agresywnie, więc kobieta posłała mu delikatny uśmiech, który idealnie pasował do koloru jej oczu. Shinazugawa zupełnie zatopił się w nutce lilii umieszczonej na bladej twarzy, a bicie jego serca znacznie przyspieszyło — tak bardzo tęsknił za owym uczuciem.
— l/n y/n — powiedziała głośno, lecz łagodnie, wstając z jednego z łóżek. — Czy mogę ci jakoś pomóc? Kochō-sama powinna wrócić za chwilę, więc jeśli czegoś od niej—
— Nie przyszedłem tu do Kochō — przerwał jej, przymykając oczy. Jak miał dalej pociągnąć ową konwersację, nie sprawiając, że nowoprzybyła spojrzy na niego z niezrozumieniem w oczach, co zaburzyłoby proporcje fioletu zmieszanego z niebieską barwą?
CZYTASZ
quiet wind ! sanemi shinazugawa
Romantizm✶ : ach, te liliowe oczy! działały na niego jak miód na pszczołę. ile razy w ich odbiciu zauważy jeszcze kanae? demon slayer characters / ettyigue blind love sanemi shinazugawa x fem reader ✶ psychological, manipulation...