Osobistości, a więc Pan Puszek opowiada o bohaterach

49 8 31
                                    

Ogólnie ten rozdział jest strasznie długi, ale myślę, że są w nim dość istotne rzeczy, więc musicie mi to wybaczyć.

Mam dwa rozdziały w planach (specjalnie poszukałam pomysłów w komentarzach), ale zacznę od tego trudniejszego, co by sobie utrudnić życie. Dzisiaj Pan Puszek zajmie się bohaterami, a dokładniej ich charakterami i tym, na co zwraca uwagę, by napisać dobrego bohatera. Ktoś mnie kiedyś zapytał, jak tworzyć różne charaktery, żeby nie były tylko kopiami z różnymi imionami, więc spróbuję powiedzieć, jak ja to robię. Temat nie rzeka, a temat ocean, przez co tak średnio jestem do niego nastawiona, ale uznajmy, że spróbuję.

Rada pierwsza

Nie będę tutaj gadać o tym, czy bohater ma być wyjątkowy, czy też nie, bo w sumie mi to wisi. Jeśli ma być, to niech będzie, po coś ma być w tej historii. Nie dam Wam również idealnego sposobu. Polecam jednak patrzeć na osobowość bohatera tak samo bezdusznie jak natura. Jesteśmy zwierzętami. Nieważne, jak bardzo utkniemy w idei bycia bogami, mamy zwierzęce ciała z umysłem zamkniętym w puszcze z kości. Jesteśmy zbiorem komórek, neuronów, które działają na prąd. Jesteśmy instynktami i myślami. Nie jesteśmy ani piękni, ani brzydcy. Jesteśmy po prostu żywi i wszystko, co robimy, ma utrzymać nas przy życiu. Przedłużyć gatunek, zapewnić przetrwanie, ocalić nas. Jesteśmy zwierzętami, które są uwięzione w wiecznej walce pomiędzy rozumem a emocjami. Emocje to drogowskazy. Rozum to coś, co tworzy się najdłużej. Nie ma nic więcej. Realizm nie polega na obrzydzaniu postaci ani ich idealizacji na siłę. Realizm to zrozumienie, że ludzie nie są źli. Nie są brzydcy, nie są piękni, nie, nie, nie.

Ludzie próbują przeżyć. To tyle i aż tyle.

Rada druga

...to cała psychologiczna otoczka postaci.

Osobowość człowieka kształtuje całkowicie się około 30 roku życia i jest zbiorem względnie stałych cech. Kształtuje, a więc ciągle się rozwija. Małe dzieci chłoną jak gąbka to, co jest wokół. Uczą się poprzez obserwowanie. Poprzez naśladowanie. Z czasem mózg rozwija się na tyle, by takie dziecko nabrało własnych przekonań, wybrało własną drogę i wiodło życie, które jmu się podoba. I wszystko, ale to wszystko, co się wydarzy do tego momentu, może mieć spory wpływ na to, kim będziemy później. Taki trochę ciąg przyczynowo-skutkowy. I od razu powiem, że jeśli chcecie stworzyć dobrego bohatera, musicie sięgnąć do początku. Nim jeszcze się komórka jajowa złączyła z plemnikiem. By nasz bohater się zrodził, potrzebni są...

*werble*

...rodzice! Ha. Kto by myślał o rodzicach, nie? Niech ich przejdzie autobus. Czekajcie, stworzę oddzielny tytuł do tego. Hop:

Rodzice

Rodzice dla dziecka to najważniejsze istoty na świecie. Niemowlę jest zdane na łaskę rodziców. Wyobraźcie to sobie. Jesteście mali, wasz kręgosłup jest mięciutki jak ugotowany makaronik, mięśnie to żelki, mózg to gąbeczka, a jedyne, co potraficie, to krzyczeć. Później widzicie rodziców, którzy podnoszą was i dają jeść. Mama przytula was i reaguje na każdy krzyk. Tata się z wami bawi i daje butelkę do buzi, gdy mamy łezki w oczach. Chronią nas. Ubierają. Sprawiają, że nie jesteśmy głodni, że nie mamy mokrego ubranka, nie marźniemy... czekajcie, bo się wzruszyłam. Wczułam się za bardzo, sorki.

Dziecko jest bezwzględnie uzależnione od rodziców. To oni uczą je wszystkiego. Przytulając, pokazują, że dotyk może budować więzi. Mówiąc do dziecka, uczą je kontaktowania się z innymi. Trzymając za rękę, gdy idą wśród obcych, pokazują mu, że są i nie musi się bać. Jeśli w chwilach, w których to dziecko potrzebuje rodziców – swoich opiekunów, dających mu poczucie bezpieczeństwa i spełnienia – oni są, dziecko najprawdopodobniej wyrośnie na zdrowego, dorosłego człowieka. Jeśli rodzice nie będą negować jego emocji, dziecko nigdy nie zaneguje tego, co czuje. Jeśli problemy dziecka zawsze będą brane na poważnie, to ono będzie wychowywało się w przeczuciu, że zawsze może liczyć na czyjąś pomoc. Jeśli granice dziecka nie zostaną przekroczone, a rodzice będą stawiać swoje w dobry sposób, ono również będzie tak potrafiło. No, tyle tylko, że wizja idealnego dzieciństwa to mokry sen większości psychologów i pedagogów. Nie ma tak łatwo. W końcu rodzice to też ludzie, w dodatku z własnymi, często nieprzepracowanymi traumami. A dodajmy jeszcze gryzące się charakterki... katastrofa gotowa, nie? Nikt z nas nie jest idealny. Nie da się wychować dziecka idealnie.

Pan Puszek daje rady, czyli porady dla pisarzy ironią pisaneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz