~Uwikłana W Miłość~

6.

Przyjęcie się zaczeło, wszyscy goście przemierzali się po posiadłości z lampkami wina w dłoni których na szczęście nie musiałam obsługiwać był od tego inna część ,,personelu'' domu . Dostałam wiadomość że mam wolne więc poszłam do siebie . Na zegarku który dostałam od dziadka widniała godzina 22:00 czyli 3 godziny od zaczęcia przyjęcia . Doszło w jego czasie do kilku sytuacji , gdy mąż Carol miał przemowę trzymał ją za ramię co chwilę zaciskając na jej dłoń przez co kobieta miała lekki nie pokój na twarzy , po drugie widziałam jak jej mąż podrywa kilka kobiet z jedną próbował iść do swojego gabinetu ale został podniesiony toast przez Carol przez co wrócił z przedpokoju z złością na twarzy , po trzecie Carol zniknęła na 45 min z przyjęcia nie wiedziałam gdzie jest . Ale była w własnym domu więc nie mogło jej się nic stać .

____________________________

Gdy strumień ciepłej wody zaczął spływać po moim ciele od razu poczułam spokój a moje mięśnie się rozluźniły , ale od razu również zobaczyłam  Carol , a dokładniej jej ciało kiedy ją widziałam w samej bieliźnie w sytuacji sprzed kilku godzin , było piękne wysportowane , jak na jej wiek.
Umyłam włosy i ciało i wyszłam z pod prysznica , w tym samym momencie usłyszałam pukanie do drzwi , ubrałam szlafrok i otworzyłam ale gdy zobaczyłam kto w nich stoi zamarłam.  Mark mąż Carol z inną kobietą w jego objęciach niż wcześniej trochę młodsza od niego .

-Witaj - było mogło poczuć od niego alkohol - dziś śpisz w mojej sypialni ,weź kilka rzeczy a teraz wyjdź.

Przepchał się koło mnie dał mi do ręki mój telefon i poduszkę i zatrzasnoł drzwi . A ja stałam jak wryta nie wiedziałam co zrobić czy iść po Carol czy nic z tym nie zrobić. Jej własny mąż zdradza ją w ich domu a ona nic o tym nie wie .
Musiałam ją znałeśc ale w tym samym momencie zdałam sobie sprawę że jestem cała mokra z pozostałościami makijażu pod oczami i z włosami który żyły własnym życiem . Nie mogłam tam przejść przez sale więc musiałam iść na dwór aby wejść przez drzwi od tarasu i tam przemknąc szybko schodami na górę.
Było to głupie ale to zrobiłam , było mi w chuj zimno i pewnie złapie jakieś przeziębienie ale zostałam ma jedną noc bez miejsca na sen . Otworzyłam drzwi tarasu i weszłam z powrotem do domu , zaczęłam przeskakiwać co drugi stopień i tak znalazłam się na  górze gdzie nikogo nie było. Poszłam w kierunku sypialni gdzie zwykle śpią Mark i Carol . Światło było zapalone.
Boże tam też?
Podeszłam do drzwi i zapukałam , usłyszałam że ktoś mówi głośne chwila , nie zrozumiałam kto to bo muzyka na dole grała .

- O co cho....o witaj Alice - spojrzała na mnie pani Carol w koronkowym czarnym szlafroku z pół suchymi włosami i podkładem tylko na lewej stronie twarzy. - coś się stało?

- Em, ten no - próbowałam z siebie jakieś słowo ale przez jej wygląda nie mogłam nawet w takiej wersji wyglądała ładnie. - nie mogłam jej przecież powiedzieć że jej mąż właśnie zabawia się z jakaś lafiryndą piętro niżej , musiałam coś zmyślić na szybko . Nie było to w porządku w stosunku do niej ale nie chciałam żeby się załamała .

- Więc? O co chodzi- wyrwał mnie jej głos z zamysłu.

- Em , pani mąż źle się poczuł , powiedział że to jakieś zarązenie i żeby pani nie zachorowała od niego to poszedł spać do mojego pokoju , a mi kazał przyjsc tu. - idealny kłamcą ze mnie.

- Boże pójdę do niego - chciała mnie wyminąć , ale stanęłam jej ma drodze.

- Prosił aby nie przychodziła pani do niego.

- Na przyjęciu czuł się dobrze , dziwne może był już chory a ja nie widziałam- weszła w głąb pokoju , a ruchem ręki zaprosiła mnie do siebie.

W tym momencie przypomniało mi się jak wyglądam , i że muszę wyglądać jak jakiś klaun .

- Moge tylko zasugerować że potrzebujesz suszarki i płynu micelarmego prawda? - odwróciła się do mnie o podała do ręki płyn.
- tam jest łazienka idz się ogarnąć - uśmiechnęła się a ja poczułam jak robi mi się cieplej.

-----------------------------------------

Dziś trochę dłuższy , napiszcie czy taka długość wam odpowiada

Dobranoc❤️