12.

1.4K 43 6
                                    


⚠️W tym rozdziale jest scena okaleczania się ⚠️

9:56

Od 7 rano byłam na
nogach , zrobiłam śniadanie , potem posprzątałam kuchnie i salon a kobieta nadal nie schodziła ma dół kilka razy poszłam zapukać do jej drzwi i nic nie usłyszałam więc myślałam że śpi lecz to do niej nie podobne bo zazwyczaj staje około 8 na śniadanie .
Martwiła mnie trochę ta sytuacja i postanowiłam iść jeszcze raz .

Zapukałam do drzwi i nie dostałam odpowiedzi , więc nacisnęłam ma klamkę i weszłam do środka . Mój wzrok od razu skierował się na łóżko Carol które było puste , potem wyszłam na balkon zobaczyć czy też jej tam nie ma . Nie było .
Aż w końcu weszłam do łazienki a to co tam zobaczyłam sprawiło że zamarłam .
Na podłodze były kawałki szkła przed którymi siedziała kobieta , jedno szkło trzymają w ręce . Na jej udach były ślady po cięciu z których leciała krew . Carol siedziała na podłodze i patrzała na to wszystko.

- Coś ty zrobiła - powiedziałam i zgarnęłam odłamki szkła noga aby klęknąć przed kobietą. - gdzie apteczka? - pokazała palcem na szufladę pod umywalką.

Wyciągałam apteczkę po czym ja otwarłam i wyjęłam z niej wodę utlenioną, gaziki  i bandaże.
Wróciłam do kobiety , nalałam na gazik wodę utlenioną .

-Może szczypać więc uwaga - przyłożyłam gazik do rany na co kobieta wypuściła powietrze z ust - Aby ci pomóc muszę tak zrobić - gdy gazik nasiąkał krwią wymieniłam go i tak do momentu kiedy nie było śladu krwi ma udach.

-Przepraszam - usłyszałam w pewnym momencie , przez co zachciało mi się płakać , to było pierwszy raz gdy słyszała jak bardzo cierpi kobieta - Jestem głupia że znowu to robię ale nie umiem przestać - z jej oczu zaczęły lecieć łzy.

- Nie przepraszaj mnie , to nie twoja wina - powiedziałam .

- A czyja? To ja rozbiłam te jebane lusterko i to ja przyłożyłam ostrze do skóry nikt mi nie kazał . - z jej oczu zaczeło lecieć więcej łez przez co ja również czułam że się popłaczę.

- Muszę założyć ci opatrunek  - wzięłam do ręki bandaż i złapałam za łydkę kobiety przez co lekko się wystraszyła . - Założę ci teraz bandaż.

Podniosłam lekko nogę do góry i zaczęłam owijać bandaż a potem tak samo z drugą .

-Pomogę ci wstać podaj mi rękę - wyciągnęłam do niej dłoń , która złapała i zaczęło powoli stawać z ziemi.

Aż w pewnym momencie straciła równowagę i poleciała  na mnie złapałam ja w moich ramionach , po czym zaczęła płakać i przytulia się do mnie a ja po prostu ja objęłam . Bolało mnie serce z tego powodu że mogłam przyjść od razu i może by to się nie stało , mogłam już za pierwszym razem gdy mi nie odpowiedziała mogłam wejść . To była moja wina czułam się temu winna .

- Przepraszam za to - kobieta odeszła odemnie i wyszła z łazienki , ja poszłam za nią .

- Nic nie szkodzi - wyszłam za nią z łazienki .

- Muszę się położyć , możesz zostawić mnie samą ? - Carol usiadła na łóżku i sykneła z bólu . Cięcie się w takich miejscach jak uda powodują że każda próba siadania albo leżenie kończy się ma tym że boli cię wszystko.

- Nie zostawię cię teraz , chce z tobą porozmawiać czemu to zrobiłaś - oparłam się o framugę i skrzyżowałam ręce czekajc ma odpowiedź.

- Miałam zły czas za sobą i musiałam odreagować .

- Jak ma przykład ten telefon wczoraj ? Zachowujesz się tak od tego momentu. - stwierdziłam.

- Też - odpowiedziała po czym położyła się na łóżku.

- O co chodziło? - próbowałam dowiedzieć się jak najwięcej aby spróbować jej pomóc.

- Nie ważne , przeraszam ale czy mogłabyś mi przynieść śniadanie ? - spojrzała na mnie kompletnie mnie sprawiając .

- Jasne - powiedziałam i wyszła.

W drodze do kuchni uroniłam kilka łez . Cała sytuacja sprawiła że zaczęłam się bać o Carol mogłam teraz jasno stwierdzić że martwiłam się o nią tak bardzo . Nie chciała ona mojej pomocy przez co cierpiałam . Musiałam się dowiedzieć dlaczego to zrobiła .

Wzięłam tace z jedzeniem i zaczęłam iść na piętro , gdy miałam już pukać usłyszałam że kobieta z kimś rozmawia.

-Tak jutro...na 15 ......w domu ......najlepiej tak ......dobrze dziękuję ci ......Pa-  nie wiedzialam do kogo dzwoniła , więc weszłam do pokoju .

- Zostawiam to tutaj zawołaj jak będziesz czegoś potrzebować  - miałam już wychodzić ale Carol odezwała się.

- O 13 mam spotkanie , nie wiem jak sobie na nim poradzę naprawdę ale możesz wyprasować moja czarną sukienkę jest w łazience na dole ? - powiedziała i czekała na moja odpowiedź.

- Oczywiście - wyszłam po tych słowach.

12:30

Właśnie kończyłam sprzątać hol , gdy kobieta poprosiła mnie o zapięcie zamka w sukience . Podeszłam do niej i zobaczyłam że siniak ma jej obojczyku jest już mniejszy i goji się .

- Będę około 16 więc masz wolne trzy godziny , potem coś wymyślę - uśmiechnęła się ciepło założyła płaszcz i wyszła z domu .

Ja patrzałam jak wyjeżdża z podjazdu , i myślałam o sytuacji z rana zachowywała się tak jakby nic się nie stało co było dziwne , w stosunku do mnie również . Gdy kobieta zniknęła z mojego pola widzenia poszłam do siebie i wyciągnęłam paczkę papierosów po czym poszłam na balkon . Był śnieg więc musiałam uważać aby się nie wywalić . Odpaliłam jednego i zaciagnełam się myśląc co będę robić gdy wróci kobieta ale jeszcze wtedy nie wiedziałam że ta sytuacja zmieni moje życie o 180 stopni.

**************************

Przy rozdziałach będą pokazywać się takie informacje.
Miłej nocy ❤️

~Uwikłana W Miłość~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz