11.

1.3K 44 8
                                    

Stałam na balkonie i myślałam o tym co działo się w mojej głowie przed chwilą . Kobieta była piękna , mądra i zabawna . Zawsze gdy z nią rozmawiałam zdążyło jej się powiedzieć coś śmiesznego ale wtedy zawsze wchodził jej mąż i psuł chwilę , tak jakby chciał nas kontrolować ? Było to dziwne , nie wiedziałam o co mu chodzi. Może Carol miała kiedyś jakiegoś kochanka lub kochankę , przez to tak kontroluje żonę . Ale przecież sam ją zdradza , więc ta myśl odpada . Naprawdę nie wiedziałam co o tym myśleć męczyło mnie myślenie o tym .

Stałam na balkonie oparta o balustradę w bluzie i dresach , było mi trochę zimno bo spadł już śnieg .
Nagle poczułam wibracje w kieszeni bluzy - Kamila

-Hej stara co tam? - usłyszałam głos przyjaciółki przez co zrobiła mi się ciepło na sercu.

- Hejka , dobrze w u ciebie , dawno nie rozmawialiśmy .

- Dobrze, dzwonię ci powiedzieć że wyprowadzam się do Leona - wiedziałam pomyślałam- więc mieszkanie jest twoje możesz z nim zrobić co chcesz ją tylko wpadnę po kilka rzeczy .

- Okej , zaskoczyłaś mnie trochę. Jesteś młodsza w już mieszkasz z narzeczonym haha .

- Też znajdziesz kogoś odpowiedniego - a może już znalazłam ? - muszę kończyć kochana mam kilka spraw do zrobienia kocham cię .

- Papa ja ciebie też  - rozłączyłam się .

Zaczęłam patrzeć na ogród przed sobą w którym był ogrodnik i obcinał tuje przed tym jak spadnie większy śnieg , nie rozmawiałam nigdy z nim niż powiedzenie dzień dobry gdy przechodził obok mnie , nie mieszkał tu .

- Alice mogłabyś pojechać ze mną na zakupy , męża nie ma a ja nie dam rady sama? - usłyszałam głos za pleców , dlatego się odwróciłam kobieta była w samych cienkich spodniach i krótkiej koszulce .

- Niech pani wejdzie do środka przeziębi się pani .

- Nic mi nie będzie to po...- nie dokończyła bo przerwałam jej .

- Carol wejdź do tego cholernego domu  bo będziesz chora - po powiedzeniu tych słów zdałam sobie sprawę że powiedziałam do niej po imieniu - Przepraszam nie chciałam.

- Będę czekać w samochodzie , bądź gotowa za 15 min . - wyszła , a ja nawet nie powiedziałam jej czy jadę czy nie.

15 min później

Ubrana wyszłam z domu i zobaczyłam że niedaleko stoi czarne audi r8 było to drogie auto na które bym musiała pracować całe swoje życie . Podeszłam bliżej i zobaczyłam że w środku siedzi kobieta ubrana w czarne futro ,  białe spodnie garniturowe i czarną koszulę . Weszłam do środka.

- Masz wszytsko ? - pokiwałam głowa - to jedziemy .

Jechaliśmy w ciszy aż musiałam ją przerwać bo nie umiałam dłużej tak wytrzymać .

- Przepraszam za to co wtedy powiedziałam , na balkonie byłam pod wpływem emocji . - patrzyłam na twarz kobiety która była skierowana w kierunku jazdy .

Nie odpowiadała więc już widziałam obrazek w mojej głowie  jak  każe mi się spakować i wracać do mieszkania  na które nie ma pieniędzy , i to jak ładuje pod mostem w starych ciuchach gdy nagle przerwała moje rozmyślanie gdy poczułam jej rękę na udzie . Wtedy zdałam sobie sprawę z tego że zatrzymała się na jakimś odludziu .

- Mówiłam ci że możesz do mnie mówić po imieniu jest mi tak lepiej , kwestii przeklinania nie będę poruszać bo sama przeklinam . A zareagowałam tak bo nikt dawno mi nie powiedział czegoś takiego jakby nie chciał aby mi się coś stało . Nawet mojego męża nie obchodzi to że jestem chora zostawia mnie samą na wiele godzin w tych czterech ścianach . Naprawdę nie użalaj się nad sobą bo nie masz o co .

Carol patrzała mi w oczy i uśmiechała się jej dłoń nadal spoczywała na moim udzie , miałam ochotę ją pocałować , przytulić i już nie puścić .
Nasze spojrzenia zaczęły się pogłębiać może oczy zaczęły przeskakiwać z jej oczu na usta , ona robiła to samo . Moja twarz zaczęła bardziej zbliżać się do niej. Poczułam jej oddech na moich ustach i gdyby nie telefon który zadzwonił w tej chwili Carol w kieszeni dawno bym ją pocałowała . Odskoczyła odemnie I wyciągnęła urządzenia z kieszenie a ja zaczęłam oglądać obraz zza okna .
Kobieta spojrzała na wyświetlacz a jej twarz zbladła wysiadła z auta i poszła na tył , zaczęłam oglądać ją w przednim lusterku . Skakała z nogi na nogę pewnie z zimna i nie odzywała się . Odpowiadała w krótkich słowach . Aż do momentu gdy stanęła wyprostowana jakby zobaczyła ducha i zaczęła krzyczeć do telefonu po czym rozłączyła się i patrzyła przed siebie . Potem wróciła do auta .

- Wracamy do domu wyśle ogrodnika po zakupy , jak wogóle się zgodzi . - dała dwie ręce na kierownicę i zaczęła patrzeć przed siebie.

- Mogę sama jechać - zaproponowałam .

- Nigdzie nie będziesz jechać - odpaliła auto i zaczęła zawracać .

- Coś się stało ? - zapytałam .

- Nie - odpowiedziała i do końca drogi nie odezwała się ani słowem.

Po powrocie do domu

Carol zaparkowała i powiedziała że dziś nie mam nic do roboty a ona będzie u siebie i nie mam jej przeszkadzać . Zabolały mnie te słowa przed chwilą ledwo co mnie nie pocałowała a teraz jest taka oschła.
Gdy weszłam do domu kobieta od razu poszła na górę do siebie a ja do siebie przebrałam się w luźne ciuchy i zaczęłam czytać książkę słuchają przy tym muzyki .
Gdy skończyłam była 21 pierwsza a jutro musiałam wstać wcześnie więc poszłam do łazienki umyłam sie przebrałam w bluzkę i bokserki położyłam się i zasnęłam.

**************************
Dziś dłuższy rozdział
Miłych wakacji wam życzę ❤️

~Uwikłana W Miłość~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz