—Mam dosyć tej ladacznicy.—Hwang, zmrużył oczy, patrząc na długowłosą blondynę.—Nie możemy się jej pozbyć?
—Jak niby chcesz to zrobić?—zapytał młodszy Lee.—Nawet jeśli by się udało, to, gdy Chan się dowie będziemy mieć przejebane.
—Ale ktoś mówił, że wyjdzie z tego żywa?—Wtrącił się brunet.
—MINHO.
—Boże Felix, żartowałem.. No tak jakby.
—Zawsze może przypadkiem stracić pamięć i obudzić się w miejscu oddalonym na tyle, że nie dotrze z powrotem do nas.—Odezwał się Jeongin, który był za plecami dance rachy i popijał jabłkowy soczek w kartoniku. Cała trójka omal nie dostała zawału.
—Młody nieźle gada—Hyunjin spojrzał się na najmłodszego—Ale dlaczego chcesz abyśmy zrealizowali ten plan? Nic ci nie zrobiła.
—Boże z downem—przewrócił oczami—Nie mam kasy na żelki. I ta lambadziara przymila się do Bangchana.
—Dobra koniec paplania, czas zabrać się do działania. Dzisiaj o dwudziestej pierwszej, czterdzieści pięć w moim i Hwanga pokoju. Stawić się punktualnie, bo uduszę. Tam omówimy szczegóły.
—Okey!—krzyknęła pozostała dwójka.
***
Godzina 21:39
Najmłodsi zjawili się parę minut przed czasem w pomieszczeniu w którym byli umówieni.
—Wszyscy śpią?— zapytał najstarszy.
—Wątpie.—Jeongin skrzywił się lekko, popijając mleko, które wziął ze sobą jak i ciasteczka.—Widziałem z Felixem jak ta pipa wchodzi co dopiero do pokoju ze Seungminem.
—I prawdopodobnie późno pójdą spać..—dodał piegowaty chłopak.
—Co- Nie pierdol, że oni będą się za ścianą ruchać.
—Nie musi tak być, ale dziwnie się wygłupiali. I omal nie pożarła go na moich oczach.. Chciałbym wymazać sobie pamięć.—Felix złapał się opuszkami palców za skronie, równocześnie schodząc kciukami na policzki.
—Pierdolona, zdolna do manipulacji, kanibalka.—powiedzial oburzony zachowaniem dziewczyny brunet.
—zgadzam się, ale na jakiś czas przestanmy ja wyzywać, bo nie zaczniemy omawiać planu.
—Masz rację.
Chłopcy zaczęli omawiać schemat zagarnięcia dziewczyny ich przyjaciela. Zajęło im to dość sporo czasu jak na "banalny pomysł", bowiem z godziny dwudziestej pierwszej czterdzieści pięć, na zegarze pojawiła się dwudziesta trzecia zero zero. Ale kto powiedział, że taki plan będzie prosty do omówienia? Owa czwórka musiała przewidzieć wszystkie niepowodzenia, które mogły się wydarzyć.
—Dobra, to plan jest. Ale jak tą kanibalke wyciągniemy z pokoju Seungmina?
—Uhhh.. Felix ma rację. Aktualnie to się nie uda.—Hwang zrezygnowany oparł się o łóżko.
—Wy to zawsze kreatywni jesteście.
(C.D.N)
CZYTASZ
Stray Kids Chat
FanfictionGdzie Felixowi nie chce się wstawać z fotela, więc tworzy grupę, gdzie zamiast drzeć się na cały dorm, Stray Kids będzie pisało na chacie. ♧♧♧ -ZDRAJCY Z WAS.-Wrzasnął nagle przez co dwójka siedząca na kanapie podskoczyła i obróciła się w stronę Hwa...