Oglądałam widoki przez okno samochodu, który zabraliśmy Markus'owi. Samochód zatrzymał się w kanionie przed samochodami, które stały na drodze. Wyszliśmy z pojazdu i podchodziliśmy do zardzewiałych samochodów. Położyłam rękę na jeden z nich. Usłyszałam strzał pistoletu. Schowałam się za samochód, a na jego masce zrobiła się mała dziurka.
-Wszyscy są cali?!-usłyszałam głos Newt'a, który był przy samochodzie naprzeciwko mnie.
-Tak!-odpowiedziała mu Elena.
Słyszałam szept Thomas'a i Jorge, który miał coś w ręce, ale nie mogłam zauważyć co.
-Jak usłyszycie wybuch, uciekajcie w stronę samochodu!-krzyknął, a ja kierowałam się w stronę Eleny.
Usiadłam obok brunetki, która posłała mi lekki uśmiech. Spojrzałam przed siebie i ujrzałam dwie dziewczyny. Aris podszedł bliżej ich i się zamyślił.
-Aris?-zapytała ciemnowłosa dziewczyna i zdjęła chustę z twarzy.
-Harriet-podszedł do niej, a ona go objęła.
Dziewczyna za nią również zdjęła chustę i objęła go zaraz po przyjaciółce. Spojrzeliśmy na chłopaka, który nie zwracał na nas uwagi.
-Znacie się?-zapytałam, poprawiając włosy za ucho .
-Tak-zaczął, kiedy blondynka puściła go z objęć.-To Sonya, a to Harriet.
Harriet zagwizdała, a z góry było widać więcej osób. Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy za dziewczynami. Siedziałam w milczeniu przy oknie, podziwiając widoki. Newt siedział za mną i położył swoją rękę na moim ramieniu. Położyłam swoją głowę na ramię, na którym spoczywała jego ręka. Zamknęłam oczy na chwilę, a otworzyłam je kiedy samochód się zatrzymał. Wyszliśmy z samochodu i szłam równym krokiem z siostrą. Harriet i Sonya prowadziły nas do miejsca, gdzie był blondwłosy mężczyzna. Spojrzałam na brunetkę, która nie odrywała wzroku od dziewczyny i mężczyzny.
-Co jest, słodka?-zapytałam szeptem.
-Nic, zamyśliłam się-wzdrygnęła się, kiedy nachyliłam się nad jej ucho.
Rozmawiali, ale ich rozmowę przerwała Brenda, która upadła na ziemię. Podbiegłam do dziewczyny, która łykała powietrze, jak ryba wyjęta z wody.
-Trzymaj się, Brenda...-wyszeptałam pod nosem, powstrzymując przy tym łzy.
Vince wyjął pistolet i skierował na dziewczynę. Nie wiedziałam o co mu chodziło, ale zauważyłam, że jej nogawka jest podwinięta i było widać jej ranę. Thomas ustał przed mężczyzną i starał się z nim dogadać. Byłam wdzięczna nieznanej mi kobiecie, która stanęła po naszej stronie. Thomas zapytał jak ma na imię, a ona odpowiedziała, nie odrywając od niego wzrokiem. Mary podeszła do Brendy i wzięła ją za rękę. Jorge wziął brunetkę na ręce i zaprowadził ją do namiotu wraz z Mary i Thomas'em. Wpatrywałam się w oddalające sylwetki, które zniknęły w namiocie. Po chwili myślenia, poszła w tym kierunku co oni. Ustałam w progu i ujrzałam bruneta, który lekko się do mnie uśmiechał. Jorge siedział przy brunetce, nie zwracając uwagi na nic dokoła niego. Spojrzałam na Mary, która była trochę dalej od nich.
-Nic jej nie jest, kochanie-skierowała wzrok na mnie, ale zaraz wróciła wzorkiem na strzykawkę.
Kiwnęłam głową i wyszłam wraz z Thomas'em. Poszliśmy do naszych przyjaciół, którzy się na nas patrzyli. Usiadłam obok Newt'a i lekko się uśmiechnęłam. Odpowiedział mi tym samym.
-Polubiłem go-Frypan przerwał chwilową ciszę .
-Ja też-Minho spojrzała na mnie i też się uśmiechnął.-Ale dalej mu nie ufam.
CZYTASZ
Wysłana || The Maze Runner ||
FanfictionTrzy dziewczyny zostają wysłane do nieznanego im miejsca zwane "strefą". Strefa jest otoczona labiryntem, do którego wbiegły wraz ze swoimi przyjaciółmi. Czemu wszyscy mówią że nie można wejść do labiryntu? Czemu jesteśmy tutaj uwięzieni? Początek...