Pov. Ameryka (16+, rozdział pisałem na telefonie, może być dużo błędów!!!)
Kropelki wody zaczęły delikatnie otulać moją bladą skóre. Potrzebowałem czegoś takiego, potrzebowałem odpoczynku po całym dniu i ostatnich wydarzeniach, od dnia imprezy u Rosji chodziłem jakiś spięty. Co najgorsze, Niemcy zaczął mnie tak troche unikać, nie powiem serce mnie zabolało. No i jeszcze sytuacja która stała sie po tym jak powiedziałem Cesarstwu o tym kto zatruł Polske, to wszystko zaczęło mnie powoli przytłaczać.
Wziąłem w ręke mój żel pod prysznic o zapachu kokosa i wylałem troche na ręke, po chwili zacząłem delikatnie myć swoje ciało. Napawałem sie zapachem żelu i tymi ciepłymi kropelkami wody. Westchnąłem cicho i zacząłem na nowo rozmyślać, o czym to dokładnie nie wiem, za dużo myśli. Teraz moge przyznać sie że jestem overthinkiem.
- Oh Sheiße... (O ja pierdole)- usłyszałem cichy, dobrze znany mi głos. Obróciłem sie powoli do źródła dźwięku, w drzwiach od łazienki stał Niemcy, cały zarumieniony, z delikatnie roztrzepanimi włosami i z lekko rozdziawionymj ustami. Uśmiechnąłem sie pod nosem. Sam sie lekko zarumieniłem zwarzywszy na to w jakiej sytuacji sie znaleźliśmy.
- Hello darling, you wanna join me? (Cześć kochanie, chcesz dołączyć do mnie?)- uśmiechnąłem sie do niego obracając sie do niego całkowicie, pokazując siebie w całej swojej postaci.
- W-what...? Me...? (Co? Ja?)- spytał zdezorientowany pokazując na siebie i patrząc ze wstydem w oczach na moje przyrodzenie, którym moge sie niechlubnie pochwalić.
- Yeah, you (Tak, ty)- zaśmiałem sie lekko. Myślałem że Niemcy wybiegnie ze wstydem z łazienki jednak ten wszedł głebiej do łazienki zamykając za sobą drzwi. Aż podniosłem lekko brwi zdziwiony, nie spodziewałem sie takiego ruchu ze strony Niemca.
Oczy czarno-włosego odnalazły te moje. Jego dłonie powoli sunęły po swoich ubraniach, ściągając to najpierw krawat który mial na sobie, poźniej koszule, podkoszulek, ciemno brązowy skórzany pasek spodni, spodnie i skarpetki. Na koniec zostawił swoją bielizne, a ja przyglądałem sie każdemu jego ruchowi uważnie. Nie chciałem przeoczyć żadnego detalu czy ruchu, nie zawsze nadarza sie okazja taka jak ta. Uśmiechnąłem sie ciepło do Niemiec zachecając go do zdjęcia ostatniej części garderoby. Ten zrobił to jednak widziałem to zawachanie. Nie powiem, ten też miał sie czym pochwalić.
- How warm is the water...? (Jak ciepła jest woda?)- spytał cicho zawstydzony, a ja zaśmiałem sie widząc jego uroczy wyraz twarzy.
- Hot like you, and take off your glasses (Taka jak ty, i zdejmij swoje okulary)- powiedziałem łagodnie z lekkim śmiechem i ten zdjął szybko okulary prawie zrzucając je z szafki, pewnie z nerwow. Zaśmiałem sie cicho na to i otworzyłem drzwi pod prysznic.
Chłopak wszedł powoli pod wode i, wzdrygając sie lekko od ciepłych kropelek, ustał przedemną. Spojrzał na mnie z dołu i po chwili odwrócił wzrok. Zamknąłem drzwi od prysznica i położyłem delikatnie dłonie na jego talii, poczułem jak niższy wzdryga sie. Zacząłem delikatnie głaskać jego skóre napawając sie jej delikatnością, ciekawe jakich pillingów do ciała używa.
- Uhm... so... (więc...)- zaczął cicho Niemcy, wyglądał tak słodko gdy sie cały rumienił.- How are you feeling...? This whole situation with Poland upset everyone... (Jak sie czujesz? Ta cała sytuacja z Polską zestresowała wszystkich)- zaczął mówić cicho a ja wziąłem żel pod prysznic i zacząłem myć delikatnie skóre niższego, poczułem jak delikatnie wzdryga sie.
- Well... to be honest? I feel good, Poland is safe with him and you know... (Cóż, szczerze? Czuje sie dobrze, Polska jest bezpieczny z nim no i wiesz)- powiedziałem cicho i spojrzalem mu w oczy, widziałem w nich małe iskierki które mieniły sie jak tysiące, albo i miliony gwiazd. Na twarzy Niemca pojawił sie delikatny uśmiech, aż poczułem jak delikatnie pieką mnie policzki. Zbliżyłem lekko głowe do twarzy chłopaka, uśmiechnąłem sie lekko do niego po czym delikatnie musnąłem jego usta tymi swoimi.
CZYTASZ
~𝙿𝚒𝚎̨𝚔𝚗𝚎, 𝙱𝚒𝚊𝚕𝚎 𝚜𝚔𝚛𝚣𝚢𝚍𝚕𝚊~
RandomPolska- chłopak dość wysoki, włosy biało-szare, jedno oko czerwone i błyszczące jak rubin, a drugie szare i ciemne jak popiół z ogniska. Nikt nie wie ile dokładnie ma lat, nawet on, jednak pamięta czasy gdy to z innymi krajami popijał wino przy stol...