(Pov. Polska)
Wziąłem głęboki wdech i rozprostowałem skrzydła. Czułem przyjemne płatki śniegu na mojej twarzy, rozprostowałem bardziej skrzydła i uśmiechnąłem sie do siebie delikatnie.
- A pamiętasz jak...- wymruczał mi do ucha mężczyzna, ale uciszyłem go szybkim całusem w usta, zacząłem jeździć palcem po jego nagiej klatce piersiowej.
Otworzyłem oczy i spojrzałem w niebo, było zachmurzone ale dość jasne. Mój wzrok powędrował na trawe przede mną, zaczęła sie robić biała od drobinek zamarzniętej wody.
- Pamiętam, a teraz już cicho bo niszczysz moment...- zaśmiałem sie cicho i i wtuliłem sie w klatke mężczyzny.
Uśmiechnąłem sie do siebie i usiadłem na zimnej ziemi, w tle w moich słuchawkach leciała piosenka dessous od adasia. Zacząłem ją cicho nucić pod nosem i otuliłem delikatnie skrzydłami ramiona.
- Nawet nie wiesz co chciałem powiedzieć...- zaśmiał sie mężczyzna i cmoknął mnie czule w czoło na co uśmiechnąłem sie do siebie szeroko.
Gdy śniegu było coraz więcej zaczęło być już chłodniej, jednak ja siedziałem dalej na tej zimnej ziemi. Nie chciałem sie stąd ruszać, było idealnie.
- Znam cie na wylot kochany...- zrzuciłem z nas pierzyne i usiadłem na jego brzuchu w rozkroku, uśmiechając sie do niego słodko.
Poczułem delikatne ręce na moich ramionach za sobą, dotyk ten od razu mnie rozgrzał i uśmiechnąłem sie do siebie szeroko rumieniąc sie deliaktnie. Przywykłem już do jego dotyku co było mi bardzo na ręke.
- Oj nie byłbym tego taki pewien...- zaśmiał sie mężczyzna na co spojrzałem na niego pytająco, poczułem jak ten kładzie ręce na moich udach na co wzdrygnąłem sie deliaktnie.
Wyjąłem słuchawki z uszu i zagryzłem delikatnie dolną warge, schowałem powoli słuchawki do kieszeni, przestałem sie uśmiechać.
- Nie za zimno aniołku...?- spytał cicho przyjemny dla ucha głos i czułem jak osoba o przyjemnym dotyku siada za mną, oparłem sie lekko o tą osobe.- Co masz na myśli...?- spytałem cicho patrząc mu w oczy, poczułem jak ręce mężczyzny zaciskają sie nieprzyjemnie na moich udach na co ruszyłem sie niespokojnie.
Wzruszyłem delikatnie ramionami i przymknąłem oczy napawając sie jego dotykiem i cichą atmosferą panującą wokoło. Poczułem jak delikatne ręce czarno-włosego zaczynają gładzic delikatnie mój brzuch na co mruknąłem zadowolony.
- Miałem sie cie zapytać czy pamiętasz to, że obiecałeś mi że zrobisz dla mnie wszystko o co tylko poprosze...- wymruczał cicho i przewrócił nas tak że to ja byłem na dole a mężczyzna przyciskał boleśnie moje ręce nad głową do materaca, jęknąłem cicho z bólu i spojrzałem na niego wystraszony.
- Coś sie dzieje kochanie...?- wymruczał cicho mi do ucha na co pokręciłem delikatnie przecząco głową. Odwróciłem sie do niego siadając na jego udach w rozkroku i wtuliłem sie w niego całym ciałem, czułem jak jego przyjemne ręce owijają moje ciało ogrzewając je.
- Puść, p-prosze... boli...- wyszeptałem wystraszony i patrzyłem na niego w niezrozumieniu, starałem sie zabrać ręce jednak tej był silniejszy.
- Kochanie widze że coś jest nie tak...- powiedział Cesarstwo i pogłaskał mnie po głowie.
Wziąłem głęboki wdech i spojrzałem mu w oczy.
- To tylko wspomnienia...- wymruczałem cicho po czym znowu schowałem sie w jego ramionach.
Czułem jak całe moje ciało sie spięło gdy zobaczyłem jak Cesarstwo wyciąga grubą line z szafki obok łóżka, w moich oczsch zebrały sie łzy ze strachu.
CZYTASZ
~𝙿𝚒𝚎̨𝚔𝚗𝚎, 𝙱𝚒𝚊𝚕𝚎 𝚜𝚔𝚛𝚣𝚢𝚍𝚕𝚊~
RandomPolska- chłopak dość wysoki, włosy biało-szare, jedno oko czerwone i błyszczące jak rubin, a drugie szare i ciemne jak popiół z ogniska. Nikt nie wie ile dokładnie ma lat, nawet on, jednak pamięta czasy gdy to z innymi krajami popijał wino przy stol...