Wstałam rano o godzinie 6:15. Zanim zeszłam z łóżka do rąk wzięłam biała ramkę ze zdjęciem mojej mamy która odeszła już pół roku temu. Była piękną kobieta o długich ciemnych włosach i brązowych oczach była ona z Korei a obok niej stał mój tata wysoki siwowłosy mężczyzna z okularami pochodził z Ameryki, dlatego też po jej śmierci zamieszkałam w nowym Jorku razem z tatą. Zeszłam z łóżka i od razu pobiegłam pod prysznic, dzisiaj jest mój pierwszy dzień w nowej szkole dlatego też chciałam dobrze wypaść. Zeszłam na dół po śniadanie i od razu pobiegłam do mojego pokoju. Jedząc tosty wpatrywałam się w mój nowy szkolny mundurek. Kiedy skończyłam umyłam zęby, twarz a później zrobiłam lekki makijaż. Związałam swoje włosy w dwa wysokie kucyki i ubrałam mundurek. Spakowałam książki i pobiegłam do auta. Kiedy już siedziałam w aucie kierowca zapytał:
- Gdzie jedziemy?
- Do prywatnej szkoły im. George Washingtona. - Grzecznie odpowiedziałam.
Kiedy już dojeżdżaliśmy przez okno zobaczyłam jak duża ta szkoła była od razu wiedziałam, że się zgubię. Weszłam do budynku starając się nie pokazywać, że jestem nowa lecz musiałam stawić się do pokoju nauczycielskiego. Nie widząc jak tam dojść zapytałam jednego z czterech chłopaków stojących przy wejściu:
- Przepraszam wiesz może gdzie znajdę pokój nauczycielski?
- Mówisz do mnie?- Zapytał wskazując na siebie palcem.
- Emm tak- Odpowiedziałam lekko się wąchając.
- Wiesz z kim masz doczynienia dziewczynko - Odpowiedział
- Nie za bardzo, jestem tu nowa- Oznajmiłam
- Daj jej spokój Joe- Wtrącił się jeden z chłopaków odwracając jego wzrok.
Wtedy blondyn o jasnych oczach który stał razem z nimi złapałnie za ramię i pochylając głowie powiedział:
- Idź prosto następnie skręć w lewo.
Podziękowałam i szybko odeszłam. Po wizycie w pokoju nauczycielskim otrzymałam klucz do szafki oraz mapę szkoły. Moją pierwszą lekcja miała być matematyka. Wchodząc do klasy pani kazała mi się przedstawić więc powiedziałam:
- Cześć, nazywam się Lia Choi, mam 16 lat i w połowie jestem Koreanką.
Pani kazała zająć mi miejsce więc usiadłam obok dziewczyny z brazowymi włosami i okularami.
- Cześć, opowiesz mi może coś o tej szkole na przerwie? - Zapytałam.
- Jasne - Odpowiedziała.
- A jak masz na imię - Zadałam kolejne pytanie.
- Nazywam się Sage, miło mi cię poznać Lia - Powiedziała dziewczyna.
- Mi również - Odpowiedziałam.
Kiedy nagle do klasy weszli ci sami cztery chłopacy których spotkałam rano. Nie chciałam na siebie zwracać uwagi dlatego odwróciłam się patrząc w książkę. Kiedy lekcja dobiegła końca Sage powiedziała do mnie:
- Pierwsza najważniejsza zasada tej szkoły jest trzymanie się z dala od chłopców polarnej gwiazdy. - Powiedziała.
- Co? Kim oni są, i dlaczego są tak nazywani? - Zapytałam.
- To ta czwórka, najprzystojniejszy brunet o zielonych oczach w naszej szkole - Joe Ashford, Blondyn o jasnej karnacji i niezwykle pięknych niebieskich oczach - Axel Evans, Ciemnowłosy o opalonej niezwykłe umięśnionej sylwetce - Leo Katz oraz zawsze elegancko ubrany w okularach piękny brunet Shawn West. Ludzie nazywają ich chłopcami polarnej gwiazdy bo jak samo jak pierwsza polarna gwiazda pojawia się na niebie jak samo oni wszędzie są pierwsi. Każdy z nich jest jednym z najbogatszych i najpopularniejszych nastolatków w Ameryce północnej i przyjaźnią się razem od dziecka. Ludzie mówią, że najgorzej jest podpaść Joe, nigdy nie odpuszcza. - Opowiedziała.
Po jej opowieści zaczęłam czuć coraz większy niepokój związany z porannym incydentem. Po kilku innych lekcjach poszłam razem z Sage na stołówkę, nie było wolnych miejsc dlatego podeszłyśmy do czarnowłosego chłopaka z brazowymi oczami który siedział samotnie. Przywitałyśmy się a ten zgodził się abyśmy z nim usiadły. Po chwili na sali rozniósł się huk, wszyscy odwrócili wzrok w stronę odgłosu. Wtedy ujrzałam Joe który zaczął bójkę z jakimś chłopakiem w tamtym momencie moje przerażenie i objawy jeszcze bardziej wzrosły. Wystraszona poprostu wpatrywałam się na jego zachowanie. Na szczęście nie trwało to długo ponieważ reszta chłopców polarnej gwiazdy zdążyła go odciągnąć, odwróciłam swój wzrok wtedy chłopak powiedział, że nazywa się Lee. Razem z Sage również się przedstawiłyśmy. Po chwili Lee powiedział, że w szkole rozniosła się plotka, że rodzina Joe ponoć ma jakieś kontakty z mafia. W tamtym momencie sama nie wiedziałam czy warto w to wierzyć.
Po powrocie do domu zjadłam obiad i poszłam do siebie do pokoju. Od razu odrobiłam lekcje ponieważ nie było ich za dużo a chciałam mieć czas wolny. Kiedy już skończyłam zadzwoniłam do Sage z którą rozmawiałam przez 2 godziny, opowiedziała mi, że w rezydencji jej koleżanki za niedługo odbędzie się bal na który ją zaprosiła więc spytała się mnie czy nie chciałabym z nią pójść, zgodziłam się ponieważ i tak pewnie nie będę miała nic ciekawszego do robienia. Pod wieczór zeszłam na kolację z moim tatą, ubrałam różową sukienkę i zeszłam do jadalni. Podano nam przystawkę, kolację i deser. Wszytko było przepyszne kiedy mój tata zapytał:
- Jak twój pierwszy dzień w nowej szkole, kochanie.
- Bardzo dobrze, poznałam nowa przyjaciółkę i kolegę, poza tym całkiem sobie radzę - Oznajmiłam
- To dobrze - Odpowiedział
Resztę kolacji siedzieliśmy w ciszy a po kolacji poszłam do łazienki gdzie wzięłam gorąca kąpiel. Ubrałam różową piżamę i ułożyłam się w swoim łóżku. Z ciekawości włączyłam instagrama, w proponowanych kontach wyświetlił mi się Joe Ashford. Nie myśląc kliknełam w konto, z każdym zdjęciam które przewijałam coraz bardziej zaczynał mi się on podobać. Kiedy to zrozumiałam od razu wyłączyłam telefon i poszłam spać.

CZYTASZ
Polarna Gwiazda
Подростковая литератураLia Choi to 16 letnia dziewczyna której w wypadku samochodowym zginęła matka. Przeprowadza się ona razem z tatą do Nowego Jorku, gdzie uczęszcza do prywatnej szkoły. Z pozoru idealna szkoła staje się miejscem rządzonym przez grupę czterech chłopców...