Rozdział 14

198 9 2
                                    

Wchodząc do salonu od razu powiedziałam ,, Dzień dobry" a Joe zrobił dokładnie to samo. Kiedy podeszliśmy bliżej sofy aby móc usiąść zauważyłam dziwny, nietypowy wyraz twarzy u Kai'a, nie przejęło mnie to dlatego to zignorowałam. Joe kiedy tylko usiadł powiedział podając rękę:
- Dzień dobry proszę pana, nazywam się Joe Ashford
- Dzień dobry - Odpowiedział mój tata
- Zaraz ty jesteś ten Joe Ashford? - Zapytał Kai
- Zależy o którego tego Joe Asford'a ci chodzi - Zażartował Joe
- No ten bogaty dzieciak - Odpowiedział Kai
- A no to tak
- W takim razie miło mi poznać - Dodał mój ojciec
- Tato pójdę z Joe na chwilę do pokoju bo zapomniałam czegoś zabrać - Powiedziałam łapiąc Joe za rękę
Cały czas trzymając chłopaka szłam do mojego pokoju. Gdy weszliśmy do pokoju chłopak zatrzymał się i spytał:
- Czego zapomniałaś?
- Niczego, po prostu nie miałam ochoty dłużej tam siedzieć - Odpowiedziałam
- Czemu - Zapytał
- Mojemu tacie zawsze chodzi o pieniądze a mnie pieniądze nie obchodzą, po prostu wolałbym żebyś nie spędzał z nim dużo czasu - Powiedziałam
Kiedy skończyłam mówić podeszłam do Joe i złapałam go za ramiona, stanęłam na palcach i pocałowałam chłopaka. Chłopak ciągle mnie całując podniósł mnie za uda i poszedł w stronę łóżka. Joe położył mnie na łóżku i dalej się całowaliśmy. Po chwili powiedziałam:
- Joe to chyba nie najlepszy moment i czas na to
Chłopak usiadł na łóżku obok mnie ja również podniosłam się by usiąść. Wpatrywaliśmy się w siebie przez krótką chwilę, w końcu Joe przybliżył się do mnie i pocałował mnie jeszcze kilka razy.
- Chodź, wezmę cokolwiek i pojedziemy znowu do ciebie - Powiedziałam
Chłopak nic nie mówiąc po prostu za mną poszedł. Poszłam do łazienki i wzięłam z niej jedną z moich ulubionych pomadek która włożyłam do torebki. Złapałam chłopaka za rękę i zeszłam na dół. Kiedy doszliśmy do salonu lekko wychylając się powiedziałam:
- Tato mam już wszystko więc będziemy jechać
- Lia nie możecie zostać chwili dłużej - Odpowiedział mój ojciec
- Nie wydaje mi się, myślę, że powinniśmy już jechać - Powiedziałam
- Lia zostańcie jeszcze chwilę - Nalegał
- Nie na prawdę musimy już iść - Powtórzyłam
Wyszłam z salonu i udałam się do samochodu razem z Joe. Weszliśmy do auta a ja zapytałam:
- Chcesz pojechać do sklepu dzisiaj czy jutro?
- Nie wiem, a ty kiedy byś chciała pojechać?
- Mmm może dzisiaj? Może kupimy jakieś przekąski i obejrzymy film na wieczór? - Zapytałam
Chłopak przytaknął i powiedział kierowcy gdzie ma się udać.
Kiedy dojechaliśmy do sklepu razem z Joe weszliśmy do środka. Wzięliśmy wózek i zaczęliśmy robić zakupy. Chodziliśmy między alejkami dopóki jakiś produkt nas nie zaciekawił.
- Lia które chcesz chipsy? - Zapytał chłopak
- Obojętnie, wybierz takie jakie ty lubisz - Odpowiedziałam
Odeszłam na chwilę od Joe i poszłam po napoje. Wzięłam kilka soków, wodę i cole. Kiedy wróciłam do chłopaka zobaczyłam jak ten pakuje dosłownie każdy smak chipsów do koszyka
- Joe nie potrzebujemy tyle chipsów - Powiedziałam
- będzie na zapas, nie będziemy musieli jeździć do sklepu cały czas - Odpowiedział
Kiedy Joe skończył pakować chipsy do koszyka poszliśmy jeszcze po kilka rzeczy. Gdy już wszystko mieliśmy poszliśmy do kasy a kasjerka zaczęła skanować nasze zakupy.
- To będzie 73,90 dolarów. Karta czy gotówka będzie? - Zapytała ekspedientka
- Kartą - Odpowiedziałam
Już chciałam płacić kiedy Joe złapał moją rękę w której trzymałam kartę i zapłacił ze swojej karty. Włożył zakupy do koszyka a kiedy już wychodziliśmy ze sklepu powiedziałam:
- Joe mogłam za to zapłacić
- nie przesadzaj to tylko 70 dolarów, musisz się przyzwyczaić, że będę ci wszystko kupował - Odpowiedział
- Ale kupiłeś mi już bluzę i mi z tym źle, że mi kupujesz takie drogie rzeczy - Wyznałam
Chłopak nic nie odpowiedział po prostu włożył zakupy do auta, otworzył mi drzwi a następnie sam do niego wsiadł.
- Co chciałabyś obejrzeć? - Zapytał
- Słyszałam, że na netflixie jest podobno jakiś nowy serial, ma dobre opinie, co myślisz?
- Pokaż trailer - Odpowiedział
Włączyłam zwiastun na telefonie i podałam go chłopakowi.
- Lia wiesz, że to horror prawda? - Zapytał
- Tak, dlatego nie chciałam oglądać go sama - Powiedziałam
- Urocza jesteś
Powiedział chłopak a następnie złapał mnie za udo.
Dojechaliśmy do domu a Joe wziął zakupy do pokoju.
- Pójdę się przebrać - Powiedziałam
Chłopak kiwnął głową a ja udałam się w stronę łazienki. Był już wieczór dlatego stwierdziłam, że przebiorę się już w piżamę. Ostatnio zaczęło robić się coraz cieplej więc ubrałam moja nowa różowa piżamę. Piżama to po prostu były krótkie spodenki i obcisły top bez ramiączek. Związałam włosy w kucyka i umyłam twarz a następnie nałożyłam pielęgnację.
- Joe! - Zawołałam chłopaka
- Co tam - odpowiedział wchodząc do łazienki
- Chodź umyć twarz - Powiedziałam
- To poczekaj pójdę się przebrać
Chłopak wyszedł z łazienki i po chwili wrócił bez koszulki w samych spodniach
- Nie masz koszulki od piżamy? - Zapytałam prześmiewczo
- Mam ale jest gorąco - Powiedział
- Przy tobie jeszcze bardziej - Po chwili dodał
- Joe! - Krzyknęłam uderzając go w ramię jednocześnie się śmiejąc
Joe podszedł do zlewu i przemył twarz wodą.
- Nie masz nic do mycia twarzy?
- Nie, a to jakieś ważne? - Zapytał
- Jakim cudem masz taką ładną cerę? - Spytałam sama siebie
- Chodź tu - Powiedziałam do Joe
Nałożyłam na ręce żel do mycia twarzy a następnie nałożyłam go na twarz Joe. Chłopak złapał mnie za talię i zbliżył do siebie. Podczas mycia jego twarzy próbował pocałować mnie kilka razy. Po chwili poddałam się i pozwoliłam mu siebie pocałować.
- Ładnie pachniesz - Powiedział chłopak po chwili
- Dziękuję - Odpowiedziałam
- Umyj buźkę - Dodałam
Chłopak wziął ręce z mojej tali, pochylił się nad umywalką i umył twarz.
- Już dobrze? - Zapytał
Przytaknełam i sięgnęłam po krem do twarzy.
- Poczekaj, nałożę ci jeszcze to
- Ile ty tego masz
- To co ci nałożyłam to tylko mała część tego co używam na codzień - Odpowiedziałam
Nałożyłam Joe krem i powiedziałam:
- Skończyłam, co chcesz teraz robić?
- Idziemy obejrzeć ten serial co chciałaś? - Odpowiedział
- Może najpierw coś zjemy? - Stwierdziłam
- Co byś chciała?
- Obojętnie, wybierz coś - Odpowiedziałam chłopakowi
Joe wyszedł z łazienki, położył się na łóżku i chwicił za telefon w którym wybrał jedzenie. Również wyszłam z łazienki i położyłam się na chłopaku
- Fajnie - Powiedział
Nic nie odpowiedziałam po prostu dalej się przytulałam.
Po kilku minutach przyszło jedzienie więc oboje wstaliśmy a Joe zapytał:
- Lubisz meksykańskie jedzenie?
- Ta - Odpowiedziałam
- To dobrze
Mówiąc to podał mi pudełko. Otworzyłam je a w środku znajdowało się kilka tacosów. Ucieszyłam się i z chęcią je zjadłam. Po zjedzeniu Joe poszedł po kilka paczek chipsów a następnie po pilota do telewizora. Ja natomiast położyłam się na łóżku, chłopak otworzył chipsy i mi je podał. Również położył się na łóżku i włączył netflixa. Przytuliłam się do chłopaka i oglądaliśmy serial. Po kilku odcinkach razem z Joe stwierdziliśmy, że pójdziemy już spać.
W środku nocy usłyszałam czyjś głos
- Lia - Wolał Joe
- Hmm - mruknęłam pod nosem
- Nie mogę spać - Odpowiedział
Przytuliłam chłopaka i poszłam spać dalej.
Rano wstałam przed Joe dlatego poszłam umyć zęby i twarz a następnie udałam się do kuchni. Chciałam zrobić Joe coś na śniadanie dlatego zrobiłam ciasto na pancake'ki a i zaczęłam je smażyć.

POV: Joe

Obudziłem się rano lecz w łóżku nie było już Lii, pomyślałem, że jest w toalecie. Najpierw zapukałem lecz nikt się nie odzywał dlatego wszedłem do środka a Lii tam nie było. Trochę się wystraszyłem ale stwierdziłem, że nie powinienem jeszcze panikować. Wyszedłem z pokoju, zacząłem szukać jej w domu. Po chwili znalazłem ją w jeden z kuchni.
- Już wstałeś? - Zapytała
- Tak - Odpowiedziałem
- Co robisz? - Zapytałem podchodząc do niej
- Śniadanie dla ciebie - Odpowiedziała dziewczyna
- Dziękuję - Odpowiedziałem całując ją w policzek a następnie w usta.

Polarna GwiazdaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz