Wstałam jak codzień rano kiedy na moim telefonie ujrzałam 30 nieodebranych połączeń. Z początku się wystraszyłam dopółki nie zobaczyłam, że połączenia są od Joe. Oddzwoniłam do niego mówiąc:
- Co chciałeś?
- Czemu nie odbierasz? - Zapytał definitywnie zirytowany
- Przepraszam, spałam a miałam wyciszony telefon
- No dobra nie ważne chciałem się przywitać, widzimy się w szkole
Po tym zdaniu rozłączył się, byłam bardzo zdezorietowana ale nie przejmowałam się tym za bardzo, bardziej tym, że nie znam Joe na tyle dobrze by móc stwierdzić jak zachowuje się na codzień. Wstając sprawdziłam maila, suknia którą zaprojektowałam będzie gotowa za kilka dni. Ucieszyłam się ale w wtedy dotarło do mnie, że na tydzień odbędzie się bal. Doszłam do wniosku, że przygotowaniami zajmę się po szkole. Wstałam zjadłam śniadanie i poszłam do swojego pokoju, tam umalowałam się i ubrałam. Miałam ochotę dzisiaj zrobić coś innego z włosami dlatego związałam je w jednego kucyka wypuszczając dolne pasma. Wzięłam torebkę i pojechałam do szkoły. W szkole przed spotkaniem z Sage poszłam po potrzebne mi książki do szafki. Wkładając książki do torby usłyszałam czyjś głos odwróciłam się i przez sobą zobaczyłam Minę a tuż obok niej stała Layla. Mina zakładając ręce powiedziała:
- To ty idziesz z Joe na bal ta?
- Em no tak - Odpowiedziałam nieśmialo
Wtedy poczułam czyjś dotyk na mojej talii, był to Joe który powiedział:
- Odwal się od niej Mina, przecież wiesz, że z tobą i tak bym nie poszedł
Słysząc te słowa Mina odwróciła się i poszła przed siebie a Joe obrócił się w moją stronę i spytał:
- Nic ci nie jest?
- Nie wszytko dobrze - Powiedziałam
- Jaką masz pierwszą lekcję? - Zapytał
- Pierwsza mam odwołana a na drugiej mam biologię - Odparłam
- To dobrze - Szybko odpowiedział
Złapał mnie za rękę i pobiegł na samą górę budynku. Byłam lekko zaniepokojona więc spytałam:
- Gdzie idziemy?
- Zobaczysz - odpowiedział
Wtedy otworzył drzwi prowadzące na dach i zaciągnął mnie tam razem z nim. Kiedy otworzył drzwi moim oczą ukazał się przepiękny widok chmury były dalej lekko pomarańczowe a słońce bardzo promienne. Podeszłam do barierki by móc przyjrzeć się widoką, kiedy nagle podszedł do mnie Joe łapiąc mnie od tyłu, położył głowie na moim ramieniu i zapytał:
- Podoba ci się?
- Bardzo - Odpowiedziałam
- Ile dziewczyn tu jeszcze przyprowadziłeś? - zapytałam prześmiewczo
- W zasadzie to jesteś pierwsza, nie spotykam się z każdą dziewczyna jaką napotkam tak jak reszta chłopaków - Oznajmił
Trochę mnie to zdziwiło więc z ciekawości zapytałam:
- To ile miałeś dziewczyn?
- 0 nie nie interesują mnie krótkotrwałe związki, szukam tej jedynej - Powiedział
- A ty ilu miałaś chłopaków? - Zapytał
- też 0, nie miałam wcześniej czasu by przejmować się chłopakami - odpowiedziałam
Przez chwilę staliśmy w ciszy kiedy chłopak zapytał:
- Kiedy masz urodziny?
- 15 maja - Odpowiedziałam
- a ty? - Zapytałam
- 12 października - oznajmił chłopak
Wtedy skapnełam się, że moje urodziny są za miesiąc. Po chwili wpatrywania się w niebo zadzwonił dzwonek na pierwszą lekcję. Wtedy Joe zapytał:
- To co chcesz teraz robić
- Pójdziemy do biblioteki? - Zapytałam, choć na twarz Joe nie widziałam za dużego zadowolenia.
- Jasne - Odpowiedział ze zmieszana mina
Kiedy doszliśmy już do biblioteki ten spytał:
- To co chcesz tak właściwie robić?
- Muszę wypożyczyć kilka książek, to nie zajmie długo, obiecuje - Odpowiedziałam
Po kilkunastu minutach Joe powiedział, że za niedługo ma trening koszykówki i zapytał czy z nim pójdę, zgodziłam się chętnie i poszłam razem z nim. Na treningu zadzwoniła do mnie zdenerwona Sage mowiąć:
- Gdzie ty jesteś!
- Przepraszam Sage plany mi się zmieniły, za niedługo będę - odpowiedziałam
- Mam nadzieję - Powiedziała rozłączając się
Podbiegłam do Joe który akurat miał przerwę i powiedziałam:
- Przepraszam Joe ale muszę już iść, i tak już za długo tu z tobą byłam
- No dobra a spotkamy się po lekcjach?
- Pewnie - odpowiedziałam
- A i której kończysz zajęcia? - zapytał
- o 15:20 - odpowiedziałam
- Dobra, to będę czekać przed szkołą, nie spóźnij się - Powiedział
- Okej, będę na czas - Odpowiedziałam i pobiegłam do Sage. Była lekko zdenerwowana ale udało mi się ją jakoś uspokoić.
CZYTASZ
Polarna Gwiazda
Novela JuvenilLia Choi to 16 letnia dziewczyna której w wypadku samochodowym zginęła matka. Przeprowadza się ona razem z tatą do Nowego Jorku, gdzie uczęszcza do prywatnej szkoły. Z pozoru idealna szkoła staje się miejscem rządzonym przez grupę czterech chłopców...