- Joe wszystko okej?- Zapytałam zmartwiona
- Tak, a ty jak się masz? W końcu to była twoja przyjaciółka - Odpowiedział zmartwiony
- Nic mi nie jest jakoś to przeboleje. Chodźmy się bawić - Powiedziałam łapiąc chłopaka za rękę i wyruszyliśmy w stronę parkietu.
Po godzinie tańczenia z chłopakiem podeszła do nas Harmony
- Jak się bawicie? - Zapytała nas trzymając kieliszek szampana w ręku
- Dobrze - Odpowiedział jej Joe
- Mógłbyś być trochę milszy dla starszej siostry troche szacunku
- Ta - Powiedział przekręcając oczami
- TY MAŁY GÓWNIARZU!
W tym momencie Joe zaczął uciekać a ja usiadłam na ławce. Po chwili podszedł do mnie Axel mówiąc:
- Dalej zachowują się jak dzieci, widać, że Harmony jest modelką skoro tak dobrze biega na szpilkach - Zażartował
- Tak właściwie to ile Harmony ma lat? - Zapytałam
- 28 - Odpowiedział
-28! Jakim cudem wyglada na 20 - Powiedziałam pełna zdziwienia
W tym momencie podbiegli Joe wraz z Harmony który oboje usiedli obok mnie.
- Lia jak ty z nim wytrzymujesz!?- Zapytała zmęczona
- Mów za siebie to z toba nikt nie wytrzymuje dlatego dalej jesteś sama - Odpowiedział jej Joe
Nic nie odpowiedziałam i zastała cisza, po krótkiej chwili Joe położył mi się na ramieniu i obiął mnie w talii. Siedzieliśmy tak przez chwile ale po chwili Joe wstał, pociągnął mnie za rękę i poszliśmy na parkiet. Wszyscy a raczej większość tańczyła i każdy dobrze się bawił. Zaczęło się ściemniać i niektórzy zaczęli już wracać do domu. Razem z Joe stwierdziliśmy, że nie opłaca nam się wracać do głównego domu Joe i zostaniemy w tym. Gdy większość już pojechała zostaliśmy z chłopakami oraz siostrą Joe.
- Stary nie chce nam się wracać może nas przenocujecie? - Zapytał lekko pijany Axel
- Nie, lepiej już jeźdźcie - Odpowiedział Joe
- Joe może faktycznie powinniśmy ich przenocować - Powiedziałam
- Nie Lia oni już jadą - Odpowiedział
- Dobra zostawię was samych, wy sobie to ustalajcie - Oznajmiłam i poszłam do Harmony
- Jeżeli zostajecie sami to uważaj na niego, jak co to do mnie dzwon tu masz mój numer gdyby coś się stało - Mówiła
- Harmony nic mi nie będzie, dam sobie z nim radę - Odpowiedziałam
- Na pewno?
- Tak, na prawdę nie masz się czym martwić - Odpowiedziałam jej
Wszyscy zaczęliśmy się żegnać a kiedy już zostaliśmy sami z Joe udaliśmy się do willi.
- To w którym pokoju chcesz spać? -Zapytał
- Nie wiem, nie znam tego domu, wybierz jakiś fajny - Odpowiedziałam
Chłopak zaczął iść a ja tuż za nim. Po chwili otworzył drzwi i spytał
- Jak ci się ten podoba?
Moim oczą ukazał się gigantyczny pokój z garderoba i przeszklona łazienką
- Jest śliczny - Odpowiedziałam
- To dobrze, że cie się podoba - Dodał
Weszłam o pokoju po czym położyłam się na wielkim łożku a Joe tuż obok. Oboje zaczęliśmy korzystać ze swoich telefonów dopóki Joe nie odwrocić się w moja stronę i powiedział:
- Zróbmy cos ciekawszego
- Co chciałbyś zrobić?
- No nie wiem, liczyłem ze ty na coś wpadniesz - Powiedział lekko się śmiejąc
- To wymyśl cos i mi powiedz - Oznajmiłam
Chłopak odwrócił się i zaczął szukać czegoś na telefonie. Po kilkunastu minutach powiedział:
- Możemy coś obejrzeć, coś ugotować, pograć w coś nie wiem co jeszcze
- A co byś chciał ugotować? - Spytałam
- Coś słodkiego, czekoladowe może jakieś ciasto
- Brownie?
- Nie wiem co to ale może być - Opowiedział
Poszliśmy do kuchni kiedy ja zapytałam
- Joe a tak w ogóle to mamy tu jakieś składniki?
- Znaczy tutaj nikt nie mieszka wiec by się popsuły także chyba nie - Stwierdził
- Trzeba pojechać bo nie mamy jak tego upiec - Powiedziałam
- Piłeś? - Po chwili dodałam
- No troche ale tylko troche - Odpowiedział chłopak
- No to musimy się przejść. Gdzie tu jest jakiś najbliższy sklep? - Spytałam
- Poczekaj sprawdzę
Po kilku minutach chłopak znalazł położenie najbliższego sklepu i udaliśmy się do wyjścia.
- Bardzo daleko jest ten sklep
- Jakieś pół kilometra stąd - Powiedział
Wyszliśmy z domu i zaczęliśmy iść w stone sklepu, chłopak złapał mnie za rękę i zapytał:
- Nie jest ci zimno?
- Nie spokojnie jest okej - Odpowiedziałam
Szliśmy tak czasami w ciszy a czasami rozmawiając. Kiedy nagle przed soba zabaczyliśmy maleńki osiedlowy sklepik. Weszliśmy do środka a ja zaczęłam wybierać produkty potrzebne do ciasta.
- Czekolada za dolara znajdź chociaż taka za trzy - Powiedział Joe
- Joe nie narzekaj ciesz się, że w ogóle jest jakiś sklep otwarty o tej godzinie - Odpowiedziałam
Po niedługiej chwili skończyłam zakupy i zaczęliśmy wracać do domu.
![](https://img.wattpad.com/cover/340756424-288-k852832.jpg)
CZYTASZ
Polarna Gwiazda
Teen FictionLia Choi to 16 letnia dziewczyna której w wypadku samochodowym zginęła matka. Przeprowadza się ona razem z tatą do Nowego Jorku, gdzie uczęszcza do prywatnej szkoły. Z pozoru idealna szkoła staje się miejscem rządzonym przez grupę czterech chłopców...