Rozdział 2

361 7 2
                                    

Po przebudzeniu otarłam twarz ręką i sięgnęłam po telefon. Włączyłam instagrama i przejrzałam kilka profili. Nie działo się nic ciekawe przez tę noc, dlatego wstałam aby wsiąść szybki prysznic. Zrobiłam sobie makijaż i poszłam do garderoby, zajęcia miałam na 10:00 dlatego ubrałam biała sukienkę, różowy sweter i różowe buty z białymi skarpetkami, wzięłam torebkę i zeszłam na śniadanie zjadłam ryż z mięsem po koreańsku a następnie umyłam zęby i wyszłam aby zrobić sobie nowe paznokcie. Kiedy już byłam w salonie uzgodniłam wszytko z kosmetyczką a następnie sięgnęłam po telefon. Przez krótką chwilę podpisałam z Sage a następnie znów weszłam na Instagrama. W proponowanych znowu wyświetlił mi się Joe, więc weszłam na jego konto co mnie za ciekawiło to to, że w opisie podane miał 18 lat a wszedł do nas na lekcje, weszłam również na konta reszty chłopaków z polarnej gwiazdy i również mieli napisane 18 lat. Zaciekawił mnie ten fakt, więc po zrobieniu paznokci uznałam, że zapytam o to Sage w szkole. Wyszłam z salonu i pojechałam do domu aby przebrać się w mundurek i pojechać do szkoły. Gdy zbliżałam się do szkoły zauważyłam jak z innego samochodu wysiadają chłopcy polarnej gwiazdy. Wysiadłam z auta i szybkim krokiem poszłam do szkoły, w trakcie spaceru usłyszałam jak Joe powiedział coś o dziewczynie w kucykach, jeszcze bardziej się wystraszyłam ale ulżyło mi kiedy jeden z nich powiedział, że na pewno to ktoś inny. Nie miałam pewności, że chodzi o mnie ale nawet jeśli to czemu weszta chłopaków tak mi pomaga. Po czasie zignorowalam temat i pobiegłam do Sage. Chwilę porozmawiałyśmy kiedy spytałam:
- Wiesz wyświetlił mi się wczoraj profil Joe na Instagramie, dlaczego ma wpisane 18 lat skoro był u nas wczoraj na lekcji?
- Chłopcy z polarnej gwiazdy nie mają planu zajęć mogą robić wszystko i chodzić na jakie lekcje chcą i kiedy chcą. - Oznajmiła
Nie wiedziałam co o tym sądzić, ale nie chciałam drążyć tematu. Stałam oparta o ścianę razem z Sage kiedy zobaczyłam jak jakaś dziewczyna poniża inną. Wtedy podeszli chłopcy polarnej gwiazdy kiedy ta ich zobaczyła rzuciła się Joe na szyję, zaczęła się do niego tulić a ten próbował ją odepchnąć. Byłam lekko zdezorietowana ta sytuacja, ale dalej się jej przyglądałam. Kiedy Joe udało się ją z siebie zdąć zaczął na nią krzyczeć, lecz ta nie wyglądała na przestaszaną. Wtedy zadzwonił dzwonek na lekcje w trakcie kiedy razem w Sage biegłyśmy do sali ta powiedziała mi, że ta dziewczyna nazywała się Mina a jej przyjaciółka jest Layla. Po lekcjach od razu pojechałam do domu. Zjadłam tam obiad i odrobiłam lekcje. Nie wiedziałam co później zrobić więc  włączyłam sobie nowy serial. Oglądałam go do wieczora a następnie zjadłam kolację, wykąpałam się i położyłam spać. Minęło kilka dni przez które nic ciekawego się nie działo i nastąpił weekend. Umówiłam się z Sage na nocowanie u mnie. Po południu w sobotę przyjechała ona do mnie. Poszłyśmy do sklepu gdzie kupiłyśmy żelki, chipsy, czekoladę oraz kilka innych rzeczy. Po powrocie do domu zamówiłyśmy pizzę i oglądałyśmy seriale przez całą noc zjadając wszystkie słodycze. W niedzielę obudziłyśmy się o godzinie 12:30. Obie się wykapałyśmy i poszłyśmy zjeść śniadanie.
Później poszłyśmy do galerii na zakupy. Kiedy już po 2 godzinach ciągłego chodzenia po sklepach stwierdziliśmy, że na chwilę usiądziemy na ławce. Po kilku minutach wstanełyśmy, wtedy też zauważyłam Axela to on wskazał mi drogę do pokoju nauczycielskiego, dlatego nie czułam niepokoju przy jego osobie. Po jakiś 30 minutach poczułam jak ktoś kładzie rękę na moje ramię, odwróciłam się i ujrzałam tam Axela przez chwilę się przestaszyłam co najwyżej musiał zauważyć więc powiedział:
- Mnie nie musisz się bać, nie to co Joe - Zażartował
- Haha dziękuję, że wtedy pokazałeś mi drogę - Podziękowałam jeszcze raz
- To nic takiego, nie musisz mi dziękować. Chciałem ci tylko powiedzieć żebyś uważała na Joe próbuje cię znaleźć od kilku dni, a my z chłopakami nie możemy już dalej mu wmawiać, że to na pewno nie ty - Oznajmił
- Dziękuję za uprzedzenie - Powiedziałam
- A i jeszcze jedno jak masz na imię? - Zapytał
- Lia - Odpowiedziałam
- Miło mi cię poznać, ale muszę już iść, do zobaczenia - Powiedział
Kiedy chłopak odszedł Sage wyszła z przebieralni. Razem stwierdziłyśmy, że powinnyśmy pojechać już do swoich domów więc pożegnałyśmy się i każda poszła w swoją stronę. W domu szybko odrobiłam lekcje, zjadłam kolację, wykąpałam się i przebrałam. Wzięłam laptopa i popisałam jeszcze z Sage. Zasypiając lekko obawiałam się jutrzejszego dnia w szkole, ale stwierdziłam, że jeżeli unikne Joe wszystko będzie dobrze. Rano obudziłam się wzięłam telefon do ręki i przejrzałam social media, po kilku minutach wstałam i poszłam przygotować się do szkoły i zjeść śniadanie. Do szkoły pojechałam szybciej niż zwykle, gdy byłam już w szkole nie miałam co robić więc chciałam pójść do biblioteki, ale niestety nie miałam przy sobie mapy zaczęłam chodzić po szkole. Błądziłam tak przez kilkanaście minut kiedy nagle zobaczyłam, rozwiązała mi się sznurówka schyliłam się kiedy nagle ktoś na mnie wpadł, wstałam i odwróciłam się a przed sobą ujrzałam Joe.

Polarna GwiazdaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz