12. Właśnie się zgubiłaś

53 3 44
                                    

Wstałam dzisiaj rano znów z lekkim bólem głowy, tym razem chyba z niewyspania. Zasnęłam o jakiejś 5:00 więc spałam tylko 4 godziny.

-Wyspałaś się?-krzyknął Matt wchodząc  bez zapowiedzi do mojego namiotu.
-Tak średnio.
-Dzisiaj idziemy wszyscy nad jezioro popływać.
-To pójdziecie beze mnie. Ja nie mam ochoty.
-No chodź, nikt nie będzie oceniał twojego wyglądu.
-Matt zrozum, że ja się bardzo wstydzę.
-Ale Carmen, nie ma czego, naprawdę. Ominą cię super chwile. Będziesz żałować.
-Dobra, niech ci będzie.

Naprawdę chłopcy są dobrymi manipulatorami.

-Ale wejdę tam tylko na chwilę ok?
-No spoko. Chodź na śniadanie. Zrobiliśmy tosty.

Uwielbiam tosty. Mogłabym całymi dniami karmić się tymi nieziemskimi kanapkami.
Wstałam przebrałam się w top i krótkie spodenki, a na wierzch zarzuciłam bluzę Alexa.
Kocham te perfumy.

-Hejka.-przywitałam się z trójką, która siedziała i zajadała tosty przy niewielkim stoliku na polu namiotowym.

Była dzisiaj piękna, słoneczna pogoda, ale nie było już tak gorąco jak ostatnio. Na szczęście. Spędzając cały dzień na dworze pewnie znowu bym zemdlała i Matt strasznie by się na mnie zdenerwował. Wolałam tego uniknąć.

-Cześć piękna, jak się masz?-zagadnęła mnie Olivia.

Z Matt'em już się widziałam, a Alex rzucił mi tylko przyjazne spojrzenie.

-W porządku.-odpowiedziałam i usiadłam obok dziewczyny.
-Idziemy dzisiaj nad jezioro, Matt ci powiedział?
-Tak, coś tam mi mówił.
-Nie wyglądasz na zadowoloną. Coś się stało? Nie chcesz z nami iść?-spytała dziewczyna.

Byłam trochę zmieszana. Strasznie nie chciałam tam iść. Ledwo co wychodzę na dwór w krótkich spodenkach, a tym bardziej w stroju kąpielowym.
Po przeprowadzce do Arizony musiałam nauczyć się chodzić w trochę mniej zakrywających ciało ubraniach z powodu wysokiej temperatury. Już jest lepiej, ale wciąż czasami czuję się źle będąc w takich ubraniach.

-Nie, znaczy ja... Nie wiem.-odparłam trochę się wachając.

Wszyscy rzucili na mnie pytające spojrzenia. Oprócz Matt'a oczywiście. On wiedział co siedzi mi teraz w głowie.

-Carmen nie przepada za chodzeniem w stroju kąpielowym.-walnął prosto z mostu Matt.

Dzięki Matt. Wolałam to jakoś ubrać w słowa, ale ty zawsze jesteś taki bezpośredni. Oh.

-Carmen, naprawdę? I tylko dlatego nie chcesz z nami iść?-zapytała troskliwie Olivia i objęła mnie ramieniem.

Może ta cała Olivia nie jest jednak taka zła.
To było bardzo miłe z jej strony.

-Mówiłem jej, że to nie ma znaczenia, ale ona nie rozumie.-dodał brat.

Rzuciłam mu złowrogie spojrzenie.
Alex popatrzył teraz na mnie ze zmartwionym spojrzeniem. Chciałam powiedzieć mu, żeby się nie martwił, bo wszystko jest ze mną ok, ale nie miałam za bardzo jak. W końcu on ze mną nie gada jak obok są inni ludzie.

-Oj Carmen. Jesteś śliczna, nie masz się czego wstydzić.-powiedziała i pogłaskała mnie po plecach Olivia.
-Normalnie bym tego nie powiedział, bo mnie wkurzasz Carmenko, ale Olivia ma rację. Jesteś bardzo ładna i dziwię się, że nie akceptujesz swojego wyglądu.

Tak właściwie to sama nie wiem czemu tak było. Od zawsze byłam bardzo chuda. Brakuje mi mięśni i w ogóle nie jestem wysportowana. Wiem, że Matt to chłopak i logiczne, że jest większy, ale dziwnie się czuję stojąc obok tego sportowca jak patyk.
W podstawówce zdarzyło się, że dzieci wyzywały mnie od szkieletów. Pamiętam, że wracałam do domu i strasznie płakałam.
Nie mam zaburzeń odżywiania. Jem dużo, nawet bardzo dużo, ale nie umiem przytyć.
Wszystkie ubrania zawsze na mnie wiszą i czuje się jak jakiś wieszak.
Łzy napłynęły mi do oczu, gdy przypomniałam sobie wszystkie przepłakane przeze mnie noce, po okropnym komentarzu od kogoś z klasy.
Zrobiło mi się strasznie przykro. Chciałam zapaść się pod ziemię, ale nie mogłam tego zrobić, bo siedziałam teraz tu, przy stoliku i jadłam tosty.

Nie chcę bogactwa Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz