Pov.Basia
Po wyjezdzie kuby julki i Benia siedziałam sama z Martyną w bazie .siedziałyśmy i rozmawiałyśmy kiedy do bazy wszedł zespół 21S i 22s
Anna ,Wiktor, Nowy, Alek ,Piotr i Sonia. Po wejsciu do bazy odezwało się radio.następnie usłyszeliśmy wszyscy głos dyspozytorki z radia "COŚ SIĘ STAŁO Z 24S NIKT NIE ODPOWIADA A KARETKA JEST W JAKIEJS WSI''
Zdenerwowaliśmy sie wszyscy .Jedyne o czym pomysałam to o tym cos się stało miałam przed oczami najgorsze scenariusze .
W:Jedziemy - krzyknął Lekarz do radia
dyz (dyskozytorka ): wezcie jeszcze 2 zespoły bo jeden nie wystarczy
Jako że były akurat 3 zespoły w bazie to wszyscy pojechali. Ja ,Martyna i Zdzisio byliśmy pierwsi. Widok jaki zobaczyliśmy był najgorszy .Karetka leżała w rowie .wyleciałyśmy z Martyną z karetki tak szybko jak się zapala światło ja biegłam do Kuby a Martyna do środka karetki z tyłu byłą Julka i Beniu . Beniamin był caly tylko miał rozcięty łuk brwiowy.Kuba był nie przytomny i miał złamaną nogę. Opatrzyłam mu nogę i sprawdziłam cukier. Był bardzo niski podałam mu 3 ampułki po czym się zaczynał wybudzać
Zaczął coś do mnie mówić jedyne co usłyszałam to
"DZIĘKUJĘ CI" po czym nastąpiło NZK od razu zaczęłam reanimacje zaczęłam do niego krzyczec "Wracaj do nas" "proszę cię zostań z nami"
Prawie się popłakałam ponieważ nie mogłam patrzeć na Kubę który Powoli zaczynał umierać na mijich oczachM!:Basia zostało 5 minut reanimacji nie ma sensu Odpuść - powiedziała szeptem przyjaciółka z wiedzą że zostało kilka minut
B:On ruszy mówię ci!! - wydarłam się na Martynę Nie chciałam tego zrobić
Gdy wiedziałam że została ostatnia minuta potem nastąpiła ostatnia sekunda Uderzyłam piesciami Kubę z myślę że już nie żyje ale nagle Zapikal respirator
Szepnęłam mu na ucho jedno slowo "Walcz"
Po czym krzyknęłam do Martyny "Wkładamy go do karetki"
Po wsadzeniu do karetki Noszy z Ratownikiem odjechaliśmy w stronę szpitala gdzie sszyli mu nogę i wprowadzili w śpiączkę farmakologiczną.
_____________
*Skip time*Po skończonym dyżurze wróciłam do Domu byłam jakąś ponura. Odebrałam Tadzika od Adama i pojechaliśmy do domu. Tadzio oglądał bajki a ja robiłam kolację. Zrobiłam naleśniki z owocami. Zaczęliśmy jeść ale tadzo zdarzył zauważyć że coś jest nie tak
T(Tadzik) - Mamo coś się stało?
B - Kuba jest w szpitalu
T-możemy go odwiedzić
B-jasne jutro przed przed przeczkolem pojedziemy
Na te słowa Tadzik wstał z krzesła i mnie przutulil
__________
Troszkę się rozpisałam bo pisałam to 2 dni z względu że była u mnie kuzynka405 słów
CZYTASZ
Dziękuję Ci-Basia & Kuba ~Kusia
Romance[Zakończone] Ona są z małym dzieckiem nie chciana przez męża który ja zostawił. On szukający prawdziwej miłości z odwzajemnieniem. Ich relacja zaczyna się w Leśnej Górze gdzie oboje pracują jako ratownicy medyczni. Czy będą razem? Jak potoczą się i...