- A więc, przed chwilą znajdowaliśmy się w Głównym Holu. Jak najprawdopodobniej zauwa- Ah, no tak! Nie spytałem cię o zaimki, wybacz. Więc jakich używasz? - chaotycznie zaczął Marius.
- Nic się nie stało, posługuję się zaimkami {...}. - odpowiedział_ś spokojnie.
- Jasne, postaram się zapamiętać! Gdybym się pomylił to proszę, popraw mnie. Ja jak słyszysz używam męskich, a Gill-
- Żeńskich. Posługuję się zaimkami ona/jej. - przerwała mu Gillian znudzonym głosem.
- Ta.. Wracając! - oznajmił chłopak i odwrócił się w stronę drogi, zostawiając tym ciebie i ciemnowłosą dziewczynę za sobą - Jak najprawdopodobniej zauważył_ś, po wejściu na hol rzuca się w oczy nieskazitelna symetria pomieszczenia i jego wystroju. Otóż nie jest to przypadkowe, bowiem założycielka Lustrzanej Szkoły miała świra na punkcie symetrii zawsze i wszędzie. Wszystko musiało być pod linijkę i symetryczne do drugiej strony, nawet jedzenie. No i generalnie stało się to taką tradycją bo uczniowie, których wychowywała żyli przez lata w takim otoczeniu i przywiązali się do tego, więc kiedy sami stali się wychowawcami, podtrzymywali ten styl i tak z pokolenia na pokolenie. Ciekawostka - podniósł palec, a Gillian na ten gest położyła dłoń na twarzy - my jesteśmy pokoleniem 12 lub 13, w zależności od interpretacji.
- Rysiu po co ty to mówisz, teraz tylko będzie się tylko zastanawiać dlaczego jest taka zależność. Dopiero przybł_, a ty już rzucasz w nich niepotrzebną wiedzą. - powiedzieli dziewczyna.
- Po pierwsze, nie mów tak do mnie, a po drugie to jak nieważna?! Czy to nie jest ciekawe? Uczą nas, że jesteśmy 12, a ze starych ksiąg wynika, że 13. - oburzył się Marius.
- Po prostu nie ciągnij tematu. Nie jest to wiedza, którą powinn_ się zamartwiać. Więc skończ z tymi swoimi ciekawostkami.
Marius jedynie burknął na te słowa i skręciliście w wielki otwór jakby po drzwiach.
- Na tym skrzydle znajdują się nasze pokoje. Po lewej dla osób o biologicznej płci żeńskiej, a po prawej męskiej. - dalej idziecie przez korytarz - Pokoje są 4 osobowe i nie są zbyt duże, ale wystarczające i tak większość czasu w nich jedynie śpimy. Są również podzielone kategoriami, a konkretnie tak zwanymi Predyspozycjami o czym później. Każda z predyspozycji ma po trzy pokoje na konkretny rok z wyjątkiem Predyspozycji Psychologicznych, ta ma dwa. Na tym piętrze mieszkają uczniowie z pierwszego i drugiego roku, a wyżej z trzeciego i czwartego. Chodźmy dalej! - krzyknął i złapał cię na rękę ciągnąc za sobą.
Wybiegliście na ogromny, oszklony balkon wypełniony regałami z książkami i stołami z wygodnie wyglądającymi krzesłami.
- To nasza biblioteka, najczęściej odwiedzane miejsce podczas wieczornego czasu wolnego, szczególnie przez czwartoklasistów. Ci to potrafią spędzać tu KAŻĄ wolną chwilę. - powiedział blondyn nieco żartobliwym tonem.
- No może dlatego, że mają egzaminy ostateczne? Mało kto uważa na teorii przez poprzednie lata i budzi się dopiero w ostatniej klasie. Dlatego właśnie ja już teraz uważam na teorii. - Gillian wypowiadając ostatnie słowa spojrzała wścibsko na przyjaciela - Prawda Marius? Warto uczyć się od początku, mam rację? - dodała już strasznym tonem.
- T-Tak.. Jasne, że tak hehe.. - zaśmiał się nerwowo w odpowiedzi.
Przez następne minuty odwiedziliście sale lekcyjne znajdujące się na części pierwszego i drugiego piętra, salę sportową zamkniętą oraz tą otwartą i boisko. Następnie udaliście się na plac, na którym miały zwykle odbywać się różne uroczystości, takie jak rozpoczęcie i zakończenie roku, spotkania informacyjne oraz wspólne treningi dla wszystkich klas.
- To teraz na sam koniec wycieczki zaprowadzimy cię na skrzydło wschodnie dlatego musimy wrócić na hol. - poinformowała tym razem Gillian i wróciliście na hol, z którego od razu udaliście się na schody prowadzące na wschodnie skrzydło szkoły.
- Tu znajdują się sypialnie wychowawców i mistrzów, oraz biuro dyrektorki. Na zewnątrz zaś, na wysokości pierwszego piętra ciągnie się dalej biblioteka. Niżej ogród, w którym możemy sobie przesiadywać w dzień w wolnym czasie, jednak na noc jest zakazane wychodzenie do niego. Obok ogrodu jest jadalnia łączona z kuchnią. I to chyba tyle, o czymś zapomniałem, Gillian?
- O szatni, piwnicy i strychu. - odpowiedziała mu przyjaciółka charakterystycznie znudzonym głosem.
- Oh, racja. A więc szatnia znajduje się tuż pod głównym holem, jak się pójdzie za lewe schody to tam są schody w dół właśnie do szatni. - dopowiedział radośnie.
- Tak, a piwnica jest jeszcze niżej i tam zgodnie z tym co jest na mapie obiektu, są stare lochy i opuszczone laboratorium jednego z pierwszych uczniów Założycielki szkoły. Tam nie wolno nam wchodzić i nawet nie mamy jak, ponieważ wszystkie możliwe wejścia zostały zamurowane, mimo to w trakcie pełni można usłyszeć podejrzane dźwięki dochodzące stamtąd. - mówi Gillian z ogromną powagą na twarzy - Jednak każą się tym nie przejmować. - dopowiadając to uśmiecha się ciepło jak gdyby nigdy nic.
- Natomiast strych jest miejscem do którego też nie powinniśmy wchodzić, a jedynymi odwiedzającymi tamto miejsce są dyrektorka oraz jej zaufani mistrzowie. No a znajduje się na najwyższym piętrze, do którego wejście jest wiecznie zamknięte. - kończy Marius i również się uśmiecha.
- Cześć dzieciaki! - zza waszych pleców odzywa się nieznajomy damski głos - Skończyliście już oprowadzanie nowego rekruta?
- Dzień dobry Mistrzyni Nalani. Tak skończyliśmy już. - odwróciliście się, a nowo poznani znajomi ukłonili się przed kobietą i przywitali.
- No już, wystarczy. Wyprostujcie się. Pozwolicie, że teraz ja przejmę od was nową osóbkę i zaprowadzę do dyrektorki. Tam podejmiemy decyzję o wprowadzeniu ich do naszej codzienności, bo to nie takie proste. - powiedziała ciepło jednak poważnie.
- To do zobaczenia! - na odchodne powiedzieli do ciebie Gillian i Marius.
- Chodź za mną. - powiedziała do ciebie wysoka kobieta i udała się w głąb wschodniego skrzydła.
Szliście tak w ciszy aż do gabinetu dyrektorki, która już tam na was czekała.
To była ta sama kobieta, która przywitała ciebie i Alishę w głównym holu. Siedziała za szerokim, jasno brązowym biurkiem i z uśmiechem wskazała wolne miejsce przed nim. Usiadł_ś przed nią na wskazanym wcześniej miejscu, a nazwana przez Mariusa i Gillian, Mistrzyni Nalani, stanęła obok przy szafie z dokumentami.
- Witaj ponownie {...}. Ja jestem Lucille Springbringer, dyrektorka tej szkoły oraz Mistrzyni prowadząca zajęcia historii. - przedstawiła się po czym spojrzała na druga kobietę - A to jest Nalani Sternore, Mistrzyni prowadząca zajęcia praktyczne z walki wręcz. Spotkaliśmy się tu by ustalić jak wprowadzić cię do szkoły w środku roku. Razem z moim zastępcą, który niestety nie mógł pojawić się na tej rozmowie, ustaliłam, że na czas, za nim przeprowadzimy z tobą testy Predyspozycyjne, zamieszkasz w wolnym pokoju na naszym skrzydle. Przyniesiemy ci mundurek nie przypisany do żadnej z predyspozycji, jednak dzięki niemu będziesz mogł_ uczestniczyć w zajęciach. Też żeby nie zarzucić cię zbyt dużą ilością informacji naraz wszelkie rzeczy typu plan lekcji czy regulamin dostaniesz w formie papierowej, by na spokojnie się z nimi zapoznać. - dyrektorka wręcza ci spięte zszywaczem kartki papieru - Miło się rozmawia, niestety musimy kończyć na dziś. Do zobaczenia i miłego dnia. - kończy z uśmiechem.
- Dziękuję. - mówisz odwzajemniając uśmiech.
- Chodź, zaprowadzę cię do pokoju, a tam czeka już na ciebie mundurek. - powiedziała Mistrzyni Nalani podchodząc do drzwi.
CZYTASZ
Welcome in Netherworld
ФэнтезиZapraszam cię w podróż po zaświatach! Przeprawa przez nieznany ludziom świat. Różne drogi, stworzenia o których istnieniu nie miał_ś pojęcia, rośliny z nieznanej krainy i te widoki.. Głównym bohaterem jesteś ty, jak tu trafił_ś? Mnie nie pytaj, z re...