•prolog•

123 3 9
                                    

                               ~13 lat temu..~

Dominik z Pawłem codziennie spotykali się w niedużym domku na drzewie. Było to ich jedyne miejsce w którym się spotykali, jedyne i ciche. Mimo iż nie mieszkali blisko siebie, nie robiło im to problemu żeby się spotykać.

-cześć -powiedział Dominik wspinając się po drabince do domku.

-hej -odpowiedział Paweł przesuwając się, robiąc miejsce dla przyjaciela.

Więcej nic nie powiedzieli. Znali się tak dobrze, że rozumieli się bez słów. Obydwoje zauważyli, że jeden i drugi nie jest w humorze. Często tak było, że siedzieli i się nie odzywali, nie potrzebowali nic mówić.
Potrzebowali ciszy w swojej obecności.
Po długich minutach ciszy Paweł w końcu się odezwał.

-kim chciałbyś zostać w przyszłości? I jak myślisz jak będzie wyglądać twoja przyszłość?

-nigdy się nad tym nie zastanawiałem, ale chciałbym zostać lekarzem.

-a chciałbyś założyć rodzine?

-raczej nie, dzieci są wkurzające. A ty?

-ja zostane prawnikiem. -powiedział Paweł, z udawanym uśmiechem.

-nie widzę cię w roli prawnika, może jedynie takiego w więzieniu. -zaśmiał się Dominik, a Paweł szturchnął go w ramię.

Paweł od zawsze dużo psocił i się wygłupiał. Dominik za to był spokojny i opanowany. 
Mimo iż byli tak różni, łączyła ich mocna więź. Wtedy jeszcze nie wiedzieli ze się rozpadnie i połaczy ich inne większe uczucie.

Love Can Hurt - ship dxpOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz