~6~

75 4 19
                                    

Gra toczyła się dalej. Kiedy każdy wykonywał jakieś zadanie, lub odpowiadał na pytanie, w głowie Dominika i Pawła przejawiało się wiele myśli.
Byli wręcz nieobecni i patrzyli się na różne rzeczy bez jakichkolwiek emocji. Serce nadal szaleńczo szybko biło, a oddech się jeszcze nie unormował.
Obydwoje czuli to samo uczucie, ale nadal zastanawiali się czy czują to samo.
Bo przecież nikt nie umiał czytać w myślach.
Po kilku minutach, w końcu ich spojrzenia się skrzyżowały. Oboje wpatrywali się w siebie z tym żarem w oczach.
W głowie Pawła pojawił się pomysł.
Zaprosi Dominika na randkę.
I to nie byle jaką, teraz tylko kwestia czy Dominik się zgodzi.

Wszyscy wypili jescze kilka shotów, po czym wszyscy rozeszli się do domów. Oprócz Pawła.

-jesteś pijany, nie pojedziesz w takim stanie. -powiedział stanowczo Dominik.

-wezmę taksówfę -odparł Paweł, po czym wstał i idąc prawie wpadł na stół, a po chwili na krzesło. -no chryba jesnak nje damy rady.

-możesz spać w moim łóżku, ja pójdę na kanape. -powiedział młodszy pokazując na drzwi od sypialni.

-jaa.. Ta nje bedzie, ja sie jefbne na kanape, a ty se befiesz lulać w sypialni. -Z niewielką pomocą Dominika, usiadł na kanapie.

Paweł nie myślał trzeźwo, ale wpadł na pewien pomysł jak zbliżyć się do Dominika.

-befdziemy rasem spadź.

Dominik który wstał, popatrzył się na Pawła.

-chcesz się przespać ze mną?

-wiez.. Nie choci o segz tylko o soanie w łózku.

Dominik prychnął. jeszcze chwile na niego patrzył i westchnął cicho.

-chodź -wziął Pawła pod pachę i razem poszli do sypialni.

Dominik położył Pawła na łóżko. Patrzył jak ten próbuje zdjąć spodnie.

-ehh.. Pomoge ci -podszedł do Pawła i pomógł mu się rozebrać do bokserek.

Mimo iż niezbyt podobało się to Dominikowi, nie narzekał. Chyba coś jednak było w tym fascynującego.

Chyba większość ludzi chciałoby żeby w ich łóżku spał taki seksowny mężczyzna.

Dominik poszedł jeszcze wziąć prysznic. Gdy przyszedł całe łóżko zajmował Paweł. Lekko go szturchnął i powiedział.

-ej śpisz? Posuń się -szepnął.

Dominik został bez odpowiedzi więc delikatnie przesunął trochę Pawla i wszedł na łóżko.
Po chwili zdał sobie sprawę, że śpi z Pawłem i już koło niego leży.
Na twarz Dominika wkradł się lekki uśmiech.
Wygodniej się ułożył, a gdy już zasypiał, ręka przystojnego bruneta objeła go w pasie.

Dominik stwierdził, że Paweł i tak nic nie będzie pamietał więc objął jego szyję rękami.

Gdy poczuł intensywniejszy zapach śpiącego chłopaka, jego serce zaczęło bić szybciej. Pragnął wdychać ten zapach wody kolońskiej codziennie.

Przysunął twarz do klatki piersiowej Pawła i zasnął.

                                        ****

Rano Pawła wybudził koszmarny ból głowy.
Powoli wstawał gdy poczuł przy sobie inne ciało.
Otworzył oczy i zorientował się, że to Dominik. Nie miał pojęcia jak znalazł się z nim w łóżku, ale było to dosyć podniecające. Pociągający niebieskooki blondyn razem z nim w łóżku. Ta myśl wydawała się nieautentyczna, ale jednak była prawdziwa.
Nie chciał budzić tak rozczulającego widoku jak przytulony do niego Dominik. Ale nic nie trwa wiecznie i po paru minutach zaczął wybudzać Dominika.

-jeszcze pięć minut -zakrył głowę poduszką.

-potrzebuje jakiejś tabletki na ból głowy, nie wytrzymam pięciu minut.

Głos Pawła wystarczył żeby wybudzić ze snu Dominika. Pierw był oszołomiony ale potem przypomniał sobie wczorajszą noc.

-och.. Już.. Czekaj przyniose ci -wstał z łóżka i poszedł do kuchni.

Paweł też powoli wstawał, ale zanim postawił stopę na ziemie Dominik już miał dla niego aspiryne i wode.

-prosze i.. Umm... przepraszam? -zapytał bardziej niż powiedział.

-za co? -prychnął Paweł.

-nie wiem.. Spaliśmy razem i tak jakoś niezręczne to jest chyba?.. -Usiadł koło niego na łóżku.

-daj spokój to tylko jednorazowa sytuacja.

Dominik posmutniał na wiadomość, że dla Pawła ta noc z nim nie znaczyła. Spali wtuleni w siebie i Dominik myślał, że jednak kiedyś połączy ich coś więcej niż przyjaźń. Nie zatrącał sobie tym więcej głowy i poszedł się ogarnąć. Paweł też to zrobił.
Miał na sobie ciuchy Dominika które były na niego troszeczkę za małe. Ale było w tym coś uroczego.

Dominik zazwyczaj nie chodził w czarnych ubraniach, miał w swojej szafie tylko kolorowe. Co nie spodobało się Pawłowi. Ubrał jednak na siebie czarne dresy i fioletową bluzę z misiem.

-robie jajecznicę chcesz?

-nie, dzięki będę już się zbierał. -odparł i zaczął wkładać buty.

-spoko, to do zobaczenia.

Nastała niezręczna cisza Paweł po ubraniu się w końcu zebrał w sobie odwagę i zapytał

-chcesz gdzieś wyjść po jutrze?

-dokąd? I o której?

-miejsce to będzie niespodzianka, a o której to ci napiszę.

-czy mam to traktować jako randkę? -uśmiechnął się.

-powiedzmy, że może być to randka.

Powiedział, po czym wyszedł z mieszkania i udał się do domu.

Już w domu zamówił bilety do pewnego miejsca w które chciał zabrać Dominika. Ucieszył się z tego, że ten traktuje to jako randkę.

Love Can Hurt - ship dxpOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz