Rozdział VI ○ Opowieść o chłopcu ○

21 4 0
                                    

Na korzyść Anabel i Dabiego, bar był pusty, znajdował się w nim tylko barman

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Na korzyść Anabel i Dabiego, bar był pusty, znajdował się w nim tylko barman. Który od razu przyjął zamówienie pizzy. Mimo, że byli w barze, Han miał na zapleczu cały zestaw kuchenny. Korzystał z niego tylko na prośbę Anabel. Gdy tylko zniknął za ścianą, Dabi zaczął opowiadać.

Żył niegdyś chłopiec. Podziwiał on swojego ojca i chciał być nawet lepszy od niego, jednakże chłopiec dowiedział się kim tak naprawdę jest jego ojciec. Zapluty człowiek. Bijący własną rodzinę. Chłopiec myślał jednak, że to tylko okres przejściowy i trenował dalej. Pewnego dnia jego ogień go poparzył, a ojciec natychmiast zabrał go do lekarza. Wtedy wszystko się spieprzyło. Ojciec z świadomością, że syn nie będzie mógł być taki jak on, porzucił go i zajął się swoim najmłodszym synem. Jego chodzącym ideałem. Starszego natomiast porzucił. Wściekły chłopiec zaginął. Nikt nie wiedział gdzie się znajdował. Zanim jednak zniknął złożył przysięgę, że zabije ojca i brata. Przysięgę zemsty.
Po wielu latach powrócił. Żaden członek jego rodziny go nie poznał. Był obcy. Wściekły i rozgoryczony chłopiec zabił ojca, braci, siostrę oraz nawet matkę. Wiesz jaki jest wniosek? Porzuceni zawsze albo popełniają samobójstwo lub stają się mordercami. Największymi przestępcami. Co myślisz o tej historii, Anabel?

- Myślę, że chłopiec był idiotą.
- Co? Haha dlaczego?
- Nie skończyłeś tej historii. Ostatecznie chłopiec umrze.
- Dlaczego tak twierdzisz? To trochę pesymistyczne nastawienie.
- Przez zemstę na końcu zawsze umiera ten co chce się zemścić.
- Skąd o tym wiesz ?
- Po prostu wiem. Nie powiem skąd.
- Więc mam nie pytać?
- Yhm, spostrzegawczy jesteś.
- Co ja z tobą mam? Lepiej już Ci? Nie wyglądałaś najlepiej.
- Po pierwsze nie mam pojęcia co ty ze mną masz, po drugie tak lepiej mi i po trzecie zawsze tak wyglądam, po prostu słabo mnie jeszcze znasz. Po za tym jak się źle czuję zawsze ratuje mnie pizza. Zapamiętaj to!
- Dobra, jasne, jasne.

Od tego zdarzenia minął tydzień. Przez ten czas Anabel i Dabi co wieczór spotykali się Czas Dabiego skrócił się o czternaście dni. Czas nieubłagalnie gnał do przodu. Nerwy Endeavor'a również się kończyły, a prawdziwy koszmar dopiero miał nadejść...

 Nerwy Endeavor'a również się kończyły, a prawdziwy koszmar dopiero miał nadejść

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Endeavor wrócił z pracy bardzo zdenerwowany. Wchodząc do domu trzasną drzwiami na tyle mocno, że kot, którego niedawno przygarnęła Fuyumi, zaczął szukać drzwi do wyjścia na zewnątrz.

- Anabel! - głos mężczyzny był głośny jak grom i w kilka sekund dotarł do uszów dziewczyny.
- Co jest? - zapytała schodząc po schodach na parter.
- Zbieraj się
- Gdzie?
- Idziemy do więzienia, podobno All For One chce powiedzieć wszystkie swoje plany, ale zaznaczył, że powie je tylko tobie.
- Że co? On coś knuje. Chyba mu nie wierzysz, prawda?
- Oczywiście, że nie, ale Ci u góry twierdzą, że to jedyny sposób.
-Rany, dobra czekaj chwilkę.

Dziewczyna poszła się przebrać i po chwili była gotowa już do drogi...

● Dzisiaj taki króciutki rozdzialik niestety : < Ale mam nadzieję, że się podobał i dacie mi gwiazdeczkę :3

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

● Dzisiaj taki króciutki rozdzialik niestety : <
Ale mam nadzieję, że się podobał i dacie mi gwiazdeczkę :3

ᴡ sᴢᴀʟᴇ ᴢᴇᴍsᴛʏ | ʙɴʜᴀOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz