Rozdział VIII ○ Nie gardzę tobą ○

25 2 0
                                    

2 tygodnie później

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

2 tygodnie później

Dabi z Anabel nie spotykali się już tylko w barze. Dziewczyna od ostatniej rozmowy przez Dabiego wstąpiła do frontu wyzwolenia, a członkowie dawnej ligi zaczęli traktować ją o wiele milej, niż poprzednio. Czy taki był jej plan? Z pewnością nie. Zyskała natomiast zaufanie Togi, Twice'a oraz Mrs.Compressa.

Podczas spaceru po rezydencji frontu, Anabel zastanawiała się nad sposobem, jak mogłaby pomóc lidze oraz musiała poinformować Hawks'a, aby przestał przekazywać bohaterom wszystkie informacje, było to irytujące. 

- Himiko widziałaś może gdzie Hawks'a? - pytanie Anabel wyrwało z pewnej analizy siedemnastolatkę.
- Hawks? Nie widziałam go od tygodnia, a czemu go szukasz An-chan? - uśmiech dziewczyny jak zawsze był szeroki, a na jej policzkach lekkie rumieńce, pojawiające się wtedy gdy, Himiko jest podekscytowana.
- Mam do niego sprawę.
- Mam pomysł! Poszukamy go razem! W końcu i tak nie mam nic do robienia! Chodźmy An-chaaan!!!
- Rany, niech będzie tylko nietykaj mojej krwii.
- Dlaczego? - zapytała Himiko trzymając swój nóż w ręku
- Bo tak powiedziałam. - Anabel nie mogła pozwolić na to by Himiko napiła się jej krwii, wtedy wyszedł by na jaw jej dar, o którym miał wiedzieć tylko Dabi. Po ostatniej rozmowie z All For One nie rozmawiała z żadnym bohaterem o tym co powiedział. Enji'emu kazała zdobyć jakieś informacje na temat dawnej ligi. Miał rozmawiać z dawnymi znajomymi, a w wypadku Himiko Togi, z dawnymi kolegami z klasy.

Nie mogąc znaleźć Hawks'a, Anabel pożegnała się z Himiko i ruszyła w stronę domu Todorokich, miała nadzieję, że Enji znalazł coś o przeszłości Togi. Dziewczyna chciała poznać powód przez, który Himiko stała się tym kim jest teraz.

- Enji, jestem! - Powiedziała wchodząc do domu, ale odpowiedziała jej tylko cisza. Niepokojąca cisza.

Anabel zachowując czujność ruszyła dalej korytarzem. Po chwili usłyszała krzyk Fuyumi i od razu pobiegła w stronę odgłosu. Zanim złapała z klamkę, z lewej strony nadszedł czyiś atak wodą. Dziewczyna ledwo dała radę się uchylić.

- Co do chuja? - zapytała sama siebie zdając sobie sprawę z tego jak długo nie było jej w tym domu i co przez ten czas mogło się wydarzyć.

Ataki przeciwnika nie ustawały, kilka razy nie zdążyła zrobić uniku przez co oberwała. Dom Todorokich nie wyglądał wewnątrz jak dom, a prawdziwe pole walki. Przez ciągłe ataki przeciwnik nie mógł już z taką samą szybkością używać swojego daru, co wykorzystała dziewczyna i wbiła nóż, który miała przy sobie w szyję przestępcy. Gdy wyjęła ostrze zoriętowała się, że na całą sytuację patrzyła przerażona Fuyumi. Z początku chciała do niej podejść, ale zauważyła, że ma na rękach krew i lepiej aby nie podchodziła do niej w tym stanie.

ᴡ sᴢᴀʟᴇ ᴢᴇᴍsᴛʏ | ʙɴʜᴀOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz