10. Literka "T"

14K 390 221
                                    

Solan P. O .V

Madison milczała i zaciskała usta w wąską linię.

-Odpowiedz.- zarządziłem i właśnie w tej chwili po domu Kylie rozniósł się dzwonek do drzwi.

-Otworzę!- krzyknęła Kylie schodząc ze schodów przebrana już w czarne dresy które miała na biodrach i lekko pudrowy top opinający ją w talii, ale wciąż miała odsłonięty brzuch. Chyba nigdy nie widziałem dziewczyny która miała tak idealną figurę.

Naprawdę jej nienawidzę. Cholernie. Ale co jeśli naprawdę była kiedyś przez kogoś skrzywdzona? Jej odruch nie wziął się przecież znikąd. Po reakcji Madison mogę stwierdzić, że była krzywdzona. Tylko teraz nasuwają się kolejne pytania: przez kogo? dalej jest krzywdzona? jak dużo musiała wycierpieć aby teraz udawać tak bardzo obojętną?  Oczywiście, że sama stosuje przemoc, wbijanie noży w ręce, idealne bawienie się nimi przekręcając z palec na palec, dobra samoobrona. Mógłbym po prostu jej zapytać, ale doskonale wiem, że zaprzeczy albo mnie spławi.

-Siema!- usłyszałem głos moich przyjaciół. Wstałem z kanapy, a zaraz po mnie Madison.

-Boże, Kylie! Ty masz tak śliczny dom!- krzyknęła Asha witając się z brunetką. Ma rację. Basen wbudowany w ziemię, czerwone lamborghini, ogromy podjazd na auta, biało-złoty wystrój domu. Jest tu ładnie i zadbanie.

-Dzięki.- założyła kosmyk za ucho i przywitała się z Tonym, a ja z Ashą.

Kiedy reszta poszła do salonu gdzie siedziała Madison, próbowałem przyjrzeć się Kylie. Chude, umięśnione ręce, figura, blada skóra mimo tego, że mamy pieprzone lato, palce u rąk pokryte pierścionkami oraz dwoma  tatuażami, jeden tatuaż to literka "T" o czerwonym kolorze, a drugi to średnik. Kurwa, dam sobie głowę uciąć, że ten tatuaż coś znaczy. Kto musiał być dla niej tak ważny, że wytatuowała sobie jego lub jej literkę? Na przedramionach ma kilka małych niewidocznych na pierwszy rzut oka blizn. Wyglądają na zrobione przez przypadek. Żadnych siniaków, ran. Co tu się do chuja dzieje?

-Mamy jeszcze dużo czasu, proponuje obejrzeć film!- krzyczy Tony na co się wszyscy zgadzamy.

Wszyscy oprócz Kylie położyliśmy się na kanapach. Brunetka robiła coś w kuchni bo było słychać obijanie misek o siebie. Delikatnie wstałem aby za bardzo nie szturchać leżącej na mnie Ash i poszedłem do kuchni gdzie była Masnon. Wsypywała jakieś chipsy i popcorn do misek. Wziąłem bez mówienia w ręce obie  miski i gdy już miałem kierować się do Salonu zatrzymał mnie głos.

-Co robisz?- zapytała Kylie marszcząc brwi.

-Pomagam dziewicom w potrzebie.- odpowiedziałem z uśmiechem.

-To nie było niewiastą?- zapytała biorąc w ręce napoje.

-Czyli, że jesteś dziewicą?

-Co? Co to jest w ogóle za pytanie?- prychnęła pod nosem.

-Zawsze odpowiadasz pytaniem na pytanie?

-Tak.

-To jesteś dziewicą?

-Nie. Czemu pytasz?

-Kim był ten szczęściarz?- nie odpowiedziała tylko przekręciła oczami i głośno odetchnęła.

-Tym razem nie dosypiesz mi nic do picia?- zapytała żartobliwie. Cicho się zaśmiałem.

-A ty go nie podmienisz?- odbiłem piłeczkę.

-Chryste, czemu ty zawsze musisz odpowiadać pytaniem na pytanie.- przekręciła oczami kręcąc głową.

-Fajne kapcie.- powiedziałem śmiejąc się. Na nogach wciąż miała białe kapcie z futerkiem w kształcie królików. Na czubkach kapci był łepek królików z czarnymi oczami, noskiem i z uszami które jak idą podskakują do góry. Spojrzała w dół i zaczęła się cicho śmiać.

Ride To Die 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz