- Nie wychodzisz stąd od czterech dni - do pokoju wszedł Topper - Co ci się śniło?
- Nie chcę o tym gadać - wtuliłam się w poduszkę - Zaraz mi przejdzie, muszę to ... przesiedzieć.
- Martwię się Rylie - usiadł na brzegu łóżka - Nie miałaś jeszcze takich koszmarów.
- Topper błagam nie gadajmy o tym.
- Okej - westchnął - O co chodzi z tobą i Maybankiem - ze złego na gorsze - Na plaży ... widziałem to, śpisz z nim i to nie tylko, że w jednym łóżku, ale jakoś tak ... blisko.
- Bardzo dziwnie mi się z tobą o tym gada.
- Jesteś moją siostrą Riley, dziwnie by było gdybyś zaczęła mi opowiadać o tym, jak się z nim przespałaś - zamknęłam oczy - O Boże, moja mała siostrzyczka... no przecież ja mu ukręce łeb!
- Topper mam dziewiętnaście lat i tak dla jasności już dawno jestem po pierwszym...
- Stop stop! - wydarł się - Nie opowiadaj, nie chcę tego słyszeć - zakrył dłońmi uszy, przez co się zaśmiałam.
- Chcesz mi powiedzieć, że z nikim nie spałeś?
- Proszę cię siostro, czy ty mnie widzisz - szeroko się uśmiechając, wskazał na swoją twarz - Oczywiście, że spałem - spojrzałam na niego znacząco - Dobra - westchnął - Ale jakby... jesteście razem czy coś?
- Nie, to skomplikowane, on z dupy zaczął ...
- Z dupy? - blondyn wybuchł śmiechem - Koleś zbierał się do tego kilka lat! Jestem w szoku, że w końcu to zrobił, ale nie dziwi mnie to. Podoba ci się?
- Zadajesz trudne pytania - podniosłam się do siadu - Wiesz, że tak, tylko nie wiem, czy on robi to wszystko jakby ... czy to wszystko jest naprawdę. Nie umiem go zapytać o to co się dzieje, głupio mi po prostu to zrobić.
- Uczyłem cię przecież, że rozmowa rozwiązuje problemy, musisz go zapytać. Ale co do tego, czy to jest naprawdę, to jest, naprawdę podobasz mu się od zawsze.
pov.JJ
Jak codziennie po pracy pobiegłem do Riley, nie wychodzi z domu, nie mówi za wiele, głównie śpi, ale i tak chcę z nią siedzieć. Coś jest nie tak, odkąd miała koszmar, ale nie wiem co, a ona nie chce powiedzieć. Martwię się i to cholernie, bo nie wiem jak jej pomóc, co jest wkurwiające.
- Mogę cię prosić - prawie spadłem z rynny słysząc za sobą głos mamy Riley - Chciałabym z tobą porozmawiać - o żesz kurwa.
- Umm ja ... testowałem wytrzymałość rynny - zeskoczyłem na ziemię - Jest bardzo wytrzymała - poklepałem plastik dłonią - Dobra jakość plastiku i ...
- Wiem, że się włamujesz do naszego domu praktycznie co noc, nie jestem głupia, głucha ani ślepa - założyła ręce na piersi - Możemy porozmawiać?
- Umm tak tak oczywiście - nie chcę mieć z nią problemów. Chcę żeby chociaż odrobinę mnie polubiła.
Skierowałem się za nią do środka, weszliśmy do kuchni, gdzie dała mi szklankę z wodą, sama wzięła jakiś kubek. Obawiałem się przez chwilę, że będzie próbowała mnie nim zabić, ale naszczęscie zaczęła coś z niego pić.
- Wiesz, że za tobą nie przepadałam - usłyszałam czas przeszły, jest dobrze - Doceniam to, że pomogłeś mojej córce, gdy miała problem. Wiem, że ona cię lubi i to bardzo, skoro przez cały okres pobytu z dala od domu przelewała pieniądze twojemu ojcu - zaczynałem się bać - Mam dostęp do jej wyciągów, zastanawiałam się na początku dlaczego to robi, a potem zobaczyłam cię z podbitym okiem i się domyśliłam.
CZYTASZ
I'm here / JJ Maybank
FanfictionRiley Thornton przez pewien incydent musiała wylecieć z Outer Banks. Zostawiła chłopaka, przyjaciół i brata. Musiała sobie stworzyć nowe życie w szkole z internatem. Jednak po prawie dwóch latach postanawia wrócić, nie spodziewa się jednak tego jak...