- Cześć - uśmiechnęłam się do bruneta, odkładając kask - Gdzie Sarah?
- Polazła kupić coś tam - odparł zbiegając ze schodków - Moje towarzystwo ci nie wystarczy?
- Jasne, że wystarczy - podeszłam bliżej niego - Co robimy?
- Kosimy trawę - zaśmiał się, ciągnąc mnie w stronę szopy - Mam na szczęście dwie kosiarki, tak więc mi pomożesz.
Nienawidze kosić trawy, zwłaszcza jak jest gorąco. Cała się pocę, później śmierdzę i jestem taka ... fu. Oczywiście pomogłam mu kosić, w pewnym momencie top przesiąkł potem do tego stopnia, że musiałam go zdjąć, na szczęście miałam na sobie czarne bikini. John B pożyczył mi swoją czapkę z daszkiem, żebym nie dostała jakiegoś udaru i tak spędziliśmy kolejne trzy godziny, w międzyczasie zrobiliśmy sobie kilka przerw, żeby się czegoś napić, bo słońce naprawdę mocno prażyło. Po tym postanowiliśmy usiąść z zimnym piwem na pomoście.
- Nie za wygodnie ci? - zapytał, gdy położyłam głowę na jego udach.
- Jest znośnie, dzięki że pytasz - zamknęłam oczy - Cała się lepię.
- Nie pierwszy i nie ostatni raz - nastała cisza - Ty i JJ ...
- John B - parsknęłam śmiechem - Będziemy plotkować?
- Żebyś wiedziała - zaśmiał się - Więc, kręcicie?
- Nie wierzę, że ci nie powiedział - na sto procent brunet już sporo wie.
- Całowaliście się, to wiem, nie wiem za to, czy coś z tego będzie, więc możesz mi powiedzieć.
- To JJ - westchnęłam po chwili ciszy - Wiesz, że on zawsze był kobieciarzem. Nie wiem co teraz mu siedzi pod kopułą, nie wiem dlaczego to wszystko robi i to teraz.
- Mówisz serio? - otworzyłam oczy i na niego spojrzałam - Podobasz mu się od zawsze, nie pamiętasz jak się wkurwił, gdy powiedziałaś, że jesteś z Rafem? To wtedy zaczął ... no bawił się z innymi laskami, spotykaniem się z nimi bym tego nie nazwał. Od twojego powrotu nie widziałem go z żadną dziewczyną.
- Może mu się to znudziło - westchnęłam przenosząc spojrzenie na wodę - Nie wiem JB nie chcę się na nic nastawiać.
- Podoba ci się?
- Jest przystojny ...
- Wiesz, o co mi chodzi Riley - zaczął się bawić moimi włosami, zdjął mi czapkę z głowy.
- Zadajesz głupie pytania.
- Wcale nie - zaśmiał się - Po prostu...
- Przeszkadzam? - podniosłam się do siadu, gdy usłyszałam głos blondyna.
- Nie nie - zaczął brunet - Skończyliśmy przed chwilą kosić.
- Zmusił mnie - mruknęłam podnosząc się, powoli skierowałam się do drabinki, jest naprawdę cholernie gorąco - Na przyszłość sam sobie będziesz radził w taki upał.
- Dlaczego nie wpadliśmy na to wcześniej? - zapytał idąc w moje ślady, obydwoje weszliśmy do wody - O mój boże.
- Genialna jestem, co nie ? - podpłynęłam do niego i wdparapam mu się na barana.
- Siema - na pomost wbiegła Sarah - Wiecie co ... jakoś dziwnie mi się na was razem patrzy, mając świadomość, że ze sobą spaliście. Czy my też powinniśmy się ze sobą przespać? - zwróciła się do JJ'a. Nie podoba mi się ta rozmowa.
- Sarah ... - zaczął John B.
- Ciii - machnęła na niego ręką - Mam poważną rozkminę.
- Sorry Sarah, ale tylko jedna blondyna mnie tu kręci - chłopak wzruszył ramionami, a ja się uśmiechnęłam - Co się tak uśmiechasz Thortnon ?
CZYTASZ
I'm here / JJ Maybank
FanfictionRiley Thornton przez pewien incydent musiała wylecieć z Outer Banks. Zostawiła chłopaka, przyjaciół i brata. Musiała sobie stworzyć nowe życie w szkole z internatem. Jednak po prawie dwóch latach postanawia wrócić, nie spodziewa się jednak tego jak...