Rozdział 14

1.1K 54 13
                                    


Ja wiem, że te rozdziały wlatują bardzo randomowo, ale wrzucam wam coś, jak tylko napiszę, mam nadzieję, że bardzo wam to nie przeszkadza. Miłego czytania<3

- Co chcesz na śniadanie?

- Tosty, zdecydowanie tosty - opadłam na krzesło w jadalni - Mama pojechała do cioci?

- Myhy - skierował się do kuchni - Przed chwilą wyszła!

- Witam ulubiona rodzinko - usłyszałam czyjś krzyk - Gdzie moja ulubienica? Fuu nie ty Topper - parsknęłam śmiechem słysząc to - Tu jesteś - uśmiechnięty JJ wlazł do jadalni - Co tam? - szybko cmoknął mnie w usta.

- Spać mi się chce - westchnęłam, przeciągając się - I kręgosłup mnie boli.

- Bo śpisz w dziwnych pozycjach! - wydarł się mój brat.

- To niepokojące, że patrzysz jak śpię!

- Uroczy jesteście - blondyn zajął miejsce obok mnie - Dzisiaj porywam cię na randkę.

- Co?! - wydarł się Topp - Gdzie?!

- Spieprzaj i nie podsłuchuj!

- Moja siostra nie chodzi na randki!

- To zacznie! - wydarł się JJ - Zjedz i lecimy.

- Już? Jest dopiero dwunasta.

- Dopiero?! - zaśmiał się - Z resztą cały dzień mam zaplanowany, więc tak, już.

- Masz - Topper położył przede mną tosty - Nie chodzi na randki, nie znasz jej? - usiadł naprzeciwko mnie.

- Znam, ja też nie chodzę na randki, ale ten raz zrobimy wyjątek - wzruszył ramionami - Dlatego jedz i lecimy.

Zjadłam, ogarnęłam twarz i się przebrałam. JJ kazał mi założyć strój kąpielowy, więc tak też zrobiłam. Później wsiedliśmy na jego motor i o dziwo pojechaliśmy pod chatkę John'a B.

- Powiesz mi w końcu, co będziemy robić? - zapytałam, gdy wystawił do mnie dłoń, by pomóc mi wsiąść na łódkę.

- Nie - wyszczerzył się - To niespodzianka. Wiesz, że nie umiem w randki, ani w romantyczne rzeczy, ale ... mam nadzieję, że ci się spodoba. Od razu mówię, późno wrócisz do domu.

- JJ ... obydwoje wiemy, że sama do romantyczek nie należę, mogłeś równie dobrze zabrać mnie na plażę, albo na przejażdżkę.

- Daj mi się wykazać kobieto - odpalił silnik - Siadaj, wolę żebyś mi nie wypadła po drodze za burtę, co to by była za randka.

Usiadłam, całą drogę próbowałam z niego wyciągnąć co kombinuje, ale zwinnie zmieniał temat, więc koniec końców niczego się nie dowiedziałam. Dopiero w trakcie drogi zaczęłam się domyślać, gdzie się wybieramy.

- Będziemy surfować? - zapytałam z uśmiechem, gdy zatrzymaliśmy się przy pomoście, który jest na jednej z większych plaż.

- Tak - uśmiechnął się - To pierwsza część. Podoba się?

- Podoba się.

Deski już były dla nas przygotowane. Kumpel JJ dzisiaj zajmował się wypożyczalnią, dlatego wszystko było ogarnięte. Dawno tak dużo nie pływałam, jak dzisiaj z JJ'em. Nauczył mnie nowych trików, bo co by nie było z nas wszystkich to on najlepiej radzi sobie na desce. Po wszystkim długo dryfowaliśmy, rozmawiając głównie o szkole z internatem. Jak ogólnie nie lubię o niej opowiadać, tak dzisiaj, rozmawiając o tym z JJ'em jakoś łatwiej mi to przychodziło.

I'm here / JJ MaybankOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz