JAKE.

1.5K 31 9
                                    

-Tęskniłaś?-powiedział wchodząc 

-HEJ!-wykrzyknęłam, zatem on podszedł do mnie oraz mnie uwolnił.

-Zaczniemy od nowa?-po zadanym pytaniu uświadomiłam sobie że Audrey była przypadkową dziewczyną która miała mnie tutaj zwabić.

-Oczywiście-odpowiedziałam

-Chodź-poszłam się przywitać z resztą MOJEJ mafii. W skrócie gdy mieszkałam jeszcze w Anglii byłam szefową mafii miałam 16 lat rządziłam razem z moim chłopakiem (ex oni są nadal razem lecz musieli to ukrywać z wiadomych przyczyn) byliśmy najpotężniejszą mafią w całym kraju którą nigdy nie złapała policja.

-Szefowo czy nasz plan jest nadal aktualny?-zapytał 

-Tak zaczynamy realizację.-odpowiedziałam a następnie udałam się do rezydencji mojej ''rodziny'' która za niedługo pozna moje prawdziwe oblicze.

-Hej!-wydarłam się na cały dom.

Wchodząc do salonu zauważyłam braci oglądających film można tak powiedzieć albo jednak nie ponieważ wszyscy spali.

Stwierdziłam że wykorzystam sytuacje i pójdę po potrzebne dokumenty które wykorzystamy w późniejszym czasie.

Gdy tylko znalazłam to co trzeba ulotniłam się z tamtego miejsca o nazwie gabinet Vincenta Moneta. Kamerami zajęli się moi ludzie także wystarczyło wejść, zabrać dokumenty, zostawić podsłuch, wyjść proste? Proste. 

Zeszłam na dół wszyscy jeszcze spali tak naprawdę sami tego nie zrobili troszkę im pomogliśmy.

Gdy wsiadałam do auta mój telefon zaczął dzwonić wyciągnęłam go a następnie odebrałam.

-Halo-powiedziałam swoim jak zawsze zimnym tonem.

-Droga Hallie wracamy dzisiaj nie mów nic chłopakom-powiedział-gdybyś mogła do nich pojechać i zobaczyć co robią bo kamery nie działają z niewiadomych powodów-dodał.

-dobrze, coś jeszcze- zapytałam 

-nie, do zobaczenia.

-pa-odpowiedziałam rozłączając się oraz wracając z powrotem do domu.

Zaczęłam budzić chłopaków specjalną substancją, a następnie zatajać ślady.

Usłyszałam głos dzwonka natychmiast ''włożyłam maskę'' i ruszyłam otworzyć drzwi.

Hej-powiedziałam na widok najstarszych braci.

Hej malutka-powiedział Will

-Cześć-powiedział o dziwo Vincent.

-gdzie święta trójca?-zapytał mój ulubiony brat 

-śpią na kanapie, muszę już jechać mam jeszcze kilka spraw do załatwienia pa-powiedziałam omijając ''opiekunkę'' oraz ''ikonę''(musiałam xd)

-pa-odpowiedzieli





Santan&MonetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz