Zdziwiłem się bardzo mocno gdy go zobaczyłem. Właśnie stał na przeciwko mnie Uchiha Sasuke, ale co on tu robi?
- Co ty tu robisz? - powiedziałem zdziwiony
- Widziałem jak wychodziłeś, wyglądałeś na załamanego. Więc się martwiłem. Ty nigdy nie jesteś smutny - powiedział z troską. Odwróciłem wzrok i chyba to był błąd
- Płakałeś - poczułem silną rękę na moich policzkach i ściśniecie. Wyglądałem napewno jak rybka. A twarz była skierowana na Sasuke.- Ja...no - powiedziałem nie wyraźnie
- Płakałem... - Mruknąłem cicho. Po chwili poczułem rozuźnienie na policzkach, a chłopak zabrał ręce.
- Chcesz wejść? - powiedziałem. Chłopak tylko kiwnął głową, a ja się odsunąłem by mógł wejść do środka. Zamknąłem za nim dzwi. I poszliśmy odrazu do mojego pokoju. Weszliśmy A chłopak odrazu usiadł na łóżku i wziął jeden z tomów mangi który własne czytałem. Usiadłem koło niego patrząc się na ziemię- Dawno mnie tu nie było... ostatnio byłem tu 5 lat temu nic się nie zmieniło oprócz wielkiego łóżka. - powiedział chłopak odkładając mange na szawke nocną.
- Mhm... jak ten czas szybko leci... pamiętam jak się bawiliśmy razem. Pamiętasz może jak ugryzłeś mnie w policzek? Powiedziałeś że wygląda tak pysznie - powiedziałem śmiejąc się z tego
- Hah tak...- poczułem ruch chłopaka spoirzałem na niego. Drapał się po karku. Zawsze to robi gdy się stresuje. Uśmiechnąłem się do niego, a chłopak odwzajemnił uśmiech.
- Dalej tak myślę - usłyszałem śmiech chłopaka.- Weź! - zaśmiałem się cicho
- Oh A pamiętasz jak przebieraliśmy się za bohaterów? Jeju, to było super! Pamiętam że w tedy uratowaliśmy kota na drzewie. Ale to była akcja!- Tak heh, ale gdy tylko się spiołeś na drzewo kot wskoczył na twoją głowę i spadliście. Dobrze że nic Ci się w tedy nie stało
- Byłem super dzieciakiem i nie znałem smaku bólu - zaśmiałem się, ale po chwili uśmiech zniknął. Spoirzałem na chłopaka smutny
- Czemu odszedleś? Całymi dniami siedziałem pod twoim domem mimo że został sprzedany. Czekałem na Ciebie... A Ciebie nie było. - spóściłem wzrok
- Czemu... - spoirzałem na niego, ale tym razem pojawiły się w moich oczach łzy. Ścisnąłem mocno ręce w pięści.
- Bałem się że odszedłeś już na zawsze. Płakałem dniami i nocami - rozrywałem się. Zacząłem wycierać swoje policzki. Poczułem jego dotyk. Trzymał mnie za policzki a kciukaki wycierał moje słone łzy. Patrzył na mnie też smutny.- To skomplikowane...jeśli Ci powiem teraz nic jutro nie będziesz pamiętać. Może zostawimy rozmowę na jutro, dobrze? - chłopak delikatnie się uśmiechnął. Przysunął się do mnie i tak jak za dawnych lat pocałował mnie w czoło. Zawsze gdy płakałem, całował mnie w czoło. Zarumieniłem się delikatnie.
- Jasne nie ma sprawy - uśmiechnąłem się szeroko.
- Pójdę sie ogarnąć - wstałem i poszłem do łazienki. Poczułem wibracje w kieszeni. Wyciągnąłem telefon i spoirzałem. Zdziwiłem się lekko. Czemu on nie śpij?
Kontakt: Mogę Cię prosić o radę?
Ja: Jasne!
Kontakt: Czekaj czemu nie śpisz?
Ja: Heh tak jakoś
Ja: Nie ważne.
Po prostu mów co jest
Kontakt: No bo jestem u przyjaciela. Ma trudny okres i nie wiem jak go pocieszyć
CZYTASZ
Potłuczone, ale sklejone serce / SasuNaru
أدب المراهقينNaruto ma wyzwanie od przyjaciół by napisać do nieznanego mu numeru, gdy tak pisze bardzo się przywiązuje do tej tajemniczej osoby, oraz zaczyna ją lubić. Naruto to nastolatek który ma wroga, jest nim Uchiha Sasuke. Próbuje wszystko zrobić by zden...