{21}

1K 32 79
                                    

{ flashback }

Po wyjściu z kina stwierdziliśmy że jesteśmy głodni więc poszliśmy do jakiejś najbliższej knajpy i zamówiliśmy to, na co mieliśmy ochotę. Ceny były niskie więc mogliśmy zamówić dużo i jeszcze by nam zostało.

- Han! - po tym jak usłyszałem że Minho krzyknął moje imię, od razu spojrzałem w jego stronę i usłyszałem dźwięk robienia zdjęcia.

- nieeee tylko nie too! - od krzyczałem wiedząc z pewnością że chłopak wstawi to na instagrama.. Co końcowo i tak zrobił.

{ End of flashback }

- chcesz u mnie nocować? Masz dosyć daleko do domu a jest późno, nie chce żebyś wracał kiedy jest prawie noc.

- jeśli ci to nie przeszkadza to z chęcią, tylko co z twoją mamą? zgodzi się?

- nie ma jej w domu a wraca dopiero pojutrze więc możesz w sumie zostać dłużej jeśli chcesz.

- no spoko, musimy się wrócić pod kino.

- czemu?

- zostawiłem tam auto.

- a no tak

---

Lee Know pov:

Kiedy podjechałem pod dom Hana, obaj wyszliśmy z samochodu.

- idź już do środka, zaraz przyjdę - powiedziałem do młodszego na co on przytaknął.

Kiedy widziałem że chłopak zniknął za drzwiami czym prędzej wyjąłem telefon z kieszeni i zadzwoniłem do Felixa.

- halo? Felix?

- no halo co tam? - odpowiedział mi młodszy

- jest sprawa, bo jestem właśnie u jisunga i mam zamiar mu wszystko powiedzieć oraz z nim pogadać, tylko jak ja mam to zacząć?

- słuchaj, jest takie przysłowie..

"Nie ważne jak rozmowę zaczniesz, ważne jak ja skończysz.. " - powiedzieliśmy w tym samym czasie

- czyli znasz najważniejsza zasadę?

- jak widać, ale dalej nie wiem jak zacząć "cześć chce pogadac" lub "muszę ci coś powiedzieć"?

- uwierz mi że to wyjdzie samo z siebie, obiecuje ci że wszystko będzie okej

- dobrze dziękuję Felek

- nie ma problemu Minnie

---

- jestem! - krzyknąłem głośniej aby han mnie usłyszał, kiedy się od wróciłem zauważyłem że stoi centralnie przede mną.

- no w końcu, ile można czekać - mruczał pod nosem han.

- musiałem coś załatwić, ale już jest okej więc się nie martw - powiedziałem głaszcząc młodszego po włosach.

- minho? Muszę ci coś ważnego powiedzieć

- serio? Tak się składa że ja też

- Jak chcesz możesz pierwszy

- jesteś młodszy, a młodsi mają pierwszeństwo, prawda?

- no tak, może usiądziemy?

- jasne - odpowiedziałem siadając na kanapie, chwile po tym jak han to zaproponował.

- rozumiem jeśli po tym co ci powiem będziesz chciał wyjść i o mnie zapomnieć ale, podobasz mi się minho od kiedy cię zobaczyłem moje serce zaczęło bić szybciej wcześniej nie byłem tego pewny, ale teraz wiem że naprawdę bardzo mi się podobasz.

Po usłyszeniu tego co powiedział właśnie han nie wahałem się i przybliżyłem się do młodszego, złożyłem krótki pocałunek na jego ustach, nie powiem ze chciałem więcej, ale musiałem się pohamować.

- han.. Ty też mi się podobasz, od bardzo dawna pamiętam jak oglądałem się za tobą za każdym razem gdy przechodziłeś obok mnie na korytarzach szkolnych, za każdym razem serce waliło mi jak szalone, właśnie dlatego tamtego dnia gdy na mnie wpadłeś pomogłem ci i zaprowadziłem cię do pielęgniarki.

- to znaczy że.. Jesteśmy razem..?

- jeszcze nie.. Chce to zrobić tak jak powinienem

- co masz na myśli?

- Han Jisung, czy chcesz zostać moim chłopakiem?

- Tak chce!

Tym razem pocałowałem Hana z większą pasja i miłością na którą zasługiwał jak nikt inny.

- nawet nie wiesz jak bardzo się stresowałem, jeszcze dodatkowo miałem dziś koszmar...

- jaki koszmar?

- no.. Jak to powiedzieć, odrzuciłeś mnie, wyśmiałeś, powiedziałeś że to wszytko był zakład i ustawka..

- boże święty, jisungie nigdy bym czegoś takiego nie zrobił naprawdę mi się podobasz i nie przestanę tego mówić póki mi nie uwierzysz

- wierzę ci Minnie wierze.. Poczekaj

Zauważyłem że chłopak wstaje i zaczyna biegać po całym domu.

- mam chłopaka! Mam chłopaka!

- jesteś słodziutki - powiedziałem łapiąc Hana i przyciągając go do siebie.

-nie mów tak bo się zarumienię!

- o to chodzi słodziaku - pocałowałem hana lekko w usta, a on od razu oddał pocałunek, podniosłem go do góry patrząc mu się głęboko w oczy.

-co teraz? -powiedział zdezorientowany chłopak.

- sam nie wiem, z chęcią dalej bym cię całował - powiedziałem ponownie całując Jisunga, lecz teraz pocałunek był inny ponieważ cały czas starałem się go pogłębiać, widziałem że młodszemu się to podoba dlatego przygryzłem lekko jego wargę prosząc o dostęp do środka, po chwili zaczęła się walka o dominacje, którą wygrałem. Niestety po jakimś czasie zabrakło nam tchu i musieliśmy się od siebie oderwać.

- to.. Było zajebiste - powiedział mi prosto do ucha.

- kusisz wiesz?

- wiem, i zdaje sobie z tego sprawie - posłał mi oczko

- jesteś niemożliwy.. I to jest twój urok - powiedziałem ponownie całując młodszego.

---

Trochę ostro poleciałam..

Szczerze to nie wiem co dalej robić czy mam pisać jakiegoś smuta czy co..

Trochę szybko się to wszystko rozwinęło i nie chce jeszcze tego kończyć ale nie wiem co dalej więc musicie dać mi czas to przemyśleć

(Za wszelkie błędy i niedociągnięcia przepraszam 😔)

783 słowa

{ M y s t e r i o u s } - minsung -Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz