Mam na imię Tamara i liczę już 37 wiosen. W tym roku zaczynam pracę w nowej szkole. Po reformie szkolnictwa, w której zlikwidowali gimnazja stwierdziłam, że chcę spróbować nauczać w liceum. Bawienie się z dziećmi w podstawówce nie było moim marzeniem, bo szczerze mówiąc nigdy nie przepadałam za młodzieżą w tym wieku. Sama nie mam dzieci i wspólnie z moim narzeczonym Adrianem doszliśmy do wniosku, że jest już na to zdecydowanie za późno. Uczę języka polskiego, a całe wakacje spędziłam na dodatkowych szkoleniach jak postępować z młodzieżą w wieku licealnym. Nigdy nie sądziłam, że ta decyzja zmieni moje dotychczas spokojne i nieco nudne życie i obróci je do góry nogami.
1 września 2020r.
Stałam przed lustrem w sypialni, które było na dyle duże, że na spokojnie mogłam zobaczyć się od stóp, aż po czubek głowy. Nie chciałam przesadzić z ubiorem, ale też nie chciałam wyglądać zwyczajnie w swoim pierwszym dniu. Założyłam jasną koszulę, podchodzącą w kolor ecru,
do tego czarną ołówkową spódnicę, która sięgała mi do połowy łydki, ale miała spore rozcięcie na prawej nodze i czarne, niewygodne szpilki, które były jedyną tak wysoką parą butów w mojej szafie. Adrian podszedł do mnie od tyłu, pocałował mnie w szyję i gładził moje uda, bujając się na boki. Zamknęłam oczy i pozwoliłam mu zapanować nad moim ciałem.
- Kręcisz mnie w tej spódnicy, Pani Profesor.- wyszeptał mi do ucha.
-Mhm...- czułam jak na sam jego dotyk robię się mokra.
- Czy ma Pani jeszcze chwilę, żeby zrobić mi dobrze?- wiedział, że nie potrafię mu odmawiać.
- Adrianie, za Twoje zachowanie będę musiała wstawić Ci zachowanie naganne, nie wolno tak podniecać swoich nauczycielek.- odpowiedziałam i odwróciłam się przodem do niego.
- Ah tak? Wczoraj to Pani nie przeszkadzało.- objął moją twarz swoimi dłońmi, które na spokojnie mogłyby mnie zakryć.
- Wczoraj nie byłam aż tak zestresowana.- odparłam i wyminęłam narzeczonego. - Trzymaj kciuki, żeby Twojej ulubionej nauczycielce trafiła się super klasa.Wzięłam w biegu swoją torebkę i wyszłam z mieszkania. Schodzenie po schodach było nie lada wyzwaniem w tych butach i wychodząc z klatki schodowej już żałowałam, że je założyłam. To tylko kilka godzin, dasz radę. Powtarzałam te słowa w kółko dopóki nie stanęłam przed drzwiami liceum. Weszłam do środka razem z kilkoma innymi osobami. Ciężko było mi rozróżnić uczniów od nauczycieli, mimo że tych drugich udało mi się poznać w wakacje podczas kilku zebrań, które wymyśliła Dyrektorka. Przedstawienie zwane rozpoczęciem roku odbywało się na sali gimnastycznej, która wydawała się ogromna. Po prawej stronie były trybuny, które liczyły około trzystu miejsc siedzących, a pod nimi rozłożone były krzesła, które zająć mieli nauczyciele. Mównica wraz z ozdobami znajdowały się po lewej stronie od wejścia, mniej więcej na środku boiska. Zajęłam miejsce obok Maryli- drugiej polonistki, z którą złapałam dobry kontakt. Była dobrych kilka lat starsza ode mnie i podobno budziła duży respekt wśród uczniów, więc wolałam się jej trzymać dopóki wszystkiego nie poznam w nowym miejscu.
- Powitajmy nowych nauczycieli, którzy dołączyli do nas w tym roku. Zapraszam na środek Pana Marcina, który będzie przygotowywał Was do zawodów szkolnych z siatkówki. Za nim zapraszam Panią Wiktorię, nową nauczycielkę niemieckiego. I na sam koniec zapraszam do nas Panią Tamarę, nauczycielkę polskiego i wychowawcę klasy pierwszej A.- z szerokim uśmiechem na twarzy powiedziała Dyrektorka.
Na sali rozległy się brawa, zakłócane przez szepty uczniów. Moje nogi bolały mnie na tyle, że byłam w stanie uwierzyć, że te szepty to komentarze na mój krzywy chód. Siadając z powrotem na krześle czułam niewiarygodną ulgę.Kilka minut po 9ej zakończyliśmy cyrk na sali i zostaliśmy zaproszeni ze swoimi klasami do swoich sal lekcyjnych. Czułam jak serce chce mi wyskoczyć. Dawno nie stresowałam się jako nauczyciel, wpadłam w taką rutynę pracy, że zmiana otoczenia dała się we znaki.
Otworzyłam drzwi, a moje pierwszaki były chyba tak samo wystraszone jak i ja, co nie powiem, ale dodało mi trochę skrzydeł.
CZYTASZ
Moja piękna uczennica.
Teen FictionTamara to 37 letnia nauczycielka polskiego. Ten rok szkolny zaczyna w miejscowym liceum, co jest dla niej nowością, bo wcześniej uczyła w gimnazjum. Czy miłość do swojego narzeczonego, z którym jest od kilku lat wygra nad miłością do dziewczyny dwa...