12 - Nie jesteś sam -

111 13 232
                                    

Hej kochani!❤️

Zachęcam Was do włączenia sobie melodii zamieszczonej w mediach. To właśnie przy niej powstał cały rozdział.

Miłego czytania❤️

                                                                   >----------*-------------<

Przez następne dwie godziny bawiłam się z Oliwką lalkami. Jak ja dawno tego nie robiłam i z perspektywy czasu przebieranki w sukienki jakichś plastikowych istot, wydawało mi się czymś dziwnym. Jednak w tym wszystkim zaobserwowałam nietypowe zachowanie dziewczynki.

— Może się pobawimy?— Oliwka przemówiła jako lalka, którą trzymała w dłoni.

— Z chęcią. A w co chcesz się pobawić?— odpowiedziałam, trzymając figurkę Kena. 

Niespodziewanie dziewczynka złapała obie postacie i zaczęła udawać, że Ken całował Barbie. Natychmiastowo zmarszczyłam brwi, spoglądając z lekkim przerażeniem na trzylatkę. Jednak to właśnie chwila, kiedy zaczęła pozbywać się ubrań z lalek najbardziej mnie przerosła.

— Kochanie... — złapałam malucha za rączki, zaprzestając jej czynności. Aż poczułam jak fala gorąca rozlała się po moim wnętrzu.— Co robisz?— nie wiedziałam, jak inaczej zadać to pytanie.

— Tak bawią się dorośli — odparła, jakby to była najjaśniejsza rzecz pod słońcem.

Zamarłam.

Autentycznie zamarłam w miejscu, czując się jak posąg.

— Rozumiem, że twoja mama i tata tak się bawią — przynajmniej tak to zrozumiałam. Powstrzymując się od westchnięcia, pochyliłam się w stronę dziewczynki, która uniosła do góry swoją główkę.

— Nie... Tata to jedynie tulił mamę albo dawał całusaaa — zrobiła kaczy dzióbek, cmokając w powietrzu.— To mama tak się bawiła z moimi wujkami — dobrze, że siedziałam bo by mi się nogi ugięły.

— Ale...— jakieś dziwne duszności opanowały moją klatkę piersiową. Ze stresu położyłam otwartą dłoń w miejscu mostka, oblizując usta.

Sapnęłam.

— Twoja mama też tak zdejmowała ubrania z wujkami?— to pytanie nie chciało przejść mi przez gardło z powodu obrzydzenia. Jak można było coś takiego robić przy dziecku?

Poza tym natychmiastowo pomyślałam o Hubercie.

Zdrada to coś potwornego.

A ty niby lepsza?...

Moja podświadomość od razu wytknęła mi moje własne zachowanie.

— Tak i później głośno krzyczeli — aż mi uszy więdły od tego wszystkiego.

— A tatuś o tym wie?— zapytałam, odgarniając jej włoski za ramię. Ta od razu pokręciła przecząco głową.

— Mama zabroniła mi o tym mówić i powiedziała, że jeśli się wygadam, to przeze mnie tata odejdzie — od razu zaczęła płakać, chyba rozumiejąc, że się właśnie wypaplała.

— Cii, kochanie — przytuliłam ją mocno do siebie, przyciągając maleństwo na swoje kolana.— Nie płacz. Tata was nigdy nie zostawi — głaskałam dziecinę po pleckach, czując na swoim obojczyku jej ciepły i nierówny oddech oraz skapujące na moją skórę chłodne łzy.

— Boje się, że też odejdzie, tak jak mama — i w tym samym czasie obudziła się Jagoda, wydając z siebie cichy pomruk oraz ziewnięcie.

— Na pewno nie odejdzie. Za bardzo was kocha. Tata ciągle myśli o was — odsunęłam odrobinę Oliwkę, ścierając z jej twarzyczki słone krople.

Pąki Białych RóżOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz