Hej kochani!❤️
Zachęcam Was do włączenia sobie melodii zamieszczonej w mediach. To właśnie przy niej powstał cały rozdział.
Miłego czytania❤️
>----------*-------------<
Przez następne dwie godziny bawiłam się z Oliwką lalkami. Jak ja dawno tego nie robiłam i z perspektywy czasu przebieranki w sukienki jakichś plastikowych istot, wydawało mi się czymś dziwnym. Jednak w tym wszystkim zaobserwowałam nietypowe zachowanie dziewczynki.
— Może się pobawimy?— Oliwka przemówiła jako lalka, którą trzymała w dłoni.
— Z chęcią. A w co chcesz się pobawić?— odpowiedziałam, trzymając figurkę Kena.
Niespodziewanie dziewczynka złapała obie postacie i zaczęła udawać, że Ken całował Barbie. Natychmiastowo zmarszczyłam brwi, spoglądając z lekkim przerażeniem na trzylatkę. Jednak to właśnie chwila, kiedy zaczęła pozbywać się ubrań z lalek najbardziej mnie przerosła.
— Kochanie... — złapałam malucha za rączki, zaprzestając jej czynności. Aż poczułam jak fala gorąca rozlała się po moim wnętrzu.— Co robisz?— nie wiedziałam, jak inaczej zadać to pytanie.
— Tak bawią się dorośli — odparła, jakby to była najjaśniejsza rzecz pod słońcem.
Zamarłam.
Autentycznie zamarłam w miejscu, czując się jak posąg.
— Rozumiem, że twoja mama i tata tak się bawią — przynajmniej tak to zrozumiałam. Powstrzymując się od westchnięcia, pochyliłam się w stronę dziewczynki, która uniosła do góry swoją główkę.
— Nie... Tata to jedynie tulił mamę albo dawał całusaaa — zrobiła kaczy dzióbek, cmokając w powietrzu.— To mama tak się bawiła z moimi wujkami — dobrze, że siedziałam bo by mi się nogi ugięły.
— Ale...— jakieś dziwne duszności opanowały moją klatkę piersiową. Ze stresu położyłam otwartą dłoń w miejscu mostka, oblizując usta.
Sapnęłam.
— Twoja mama też tak zdejmowała ubrania z wujkami?— to pytanie nie chciało przejść mi przez gardło z powodu obrzydzenia. Jak można było coś takiego robić przy dziecku?
Poza tym natychmiastowo pomyślałam o Hubercie.
Zdrada to coś potwornego.
A ty niby lepsza?...
Moja podświadomość od razu wytknęła mi moje własne zachowanie.
— Tak i później głośno krzyczeli — aż mi uszy więdły od tego wszystkiego.
— A tatuś o tym wie?— zapytałam, odgarniając jej włoski za ramię. Ta od razu pokręciła przecząco głową.
— Mama zabroniła mi o tym mówić i powiedziała, że jeśli się wygadam, to przeze mnie tata odejdzie — od razu zaczęła płakać, chyba rozumiejąc, że się właśnie wypaplała.
— Cii, kochanie — przytuliłam ją mocno do siebie, przyciągając maleństwo na swoje kolana.— Nie płacz. Tata was nigdy nie zostawi — głaskałam dziecinę po pleckach, czując na swoim obojczyku jej ciepły i nierówny oddech oraz skapujące na moją skórę chłodne łzy.
— Boje się, że też odejdzie, tak jak mama — i w tym samym czasie obudziła się Jagoda, wydając z siebie cichy pomruk oraz ziewnięcie.
— Na pewno nie odejdzie. Za bardzo was kocha. Tata ciągle myśli o was — odsunęłam odrobinę Oliwkę, ścierając z jej twarzyczki słone krople.
CZYTASZ
Pąki Białych Róż
RomanceAmelia dzięki wyprowadzce z domu rodzinnego, znajduje w zapomnianych czeluściach strychu tajemnicze dzienniki. Z pozoru zwykłe notesy, obrośnięte pierzyną kurzu. Jednak w ich wnętrzu kryje się prawdziwy skarb - wspomnienia jej praprababki, która prz...