🍷🐍Rozdział 14🐍🍷

104 1 0
                                    


A to, za to że uciekłeś odemnie!-krzyknął Voldemort i trafił mnie zaklęciem Avady.

         🐍----🐍

Ah!-obudziłem się z krzykiem i z łzami w oczach.Czyli to był tylko sen że tam znowu jestem?-zastanawiał się chłopak.

Harry rozglądał się po pokoju Syriusza nie było... więc postanowił przemyć twarz i zejść na dół.Ale się troche boi że jak zejdzie na dół to znowu dostanie Amortencji.

Ale tu nie ma kogo się bać prawda?-pytał się w myślach.

Owszem masz.Ponieważ ja cię widze-usłyszał głos Voldemorta w głowie przez co zatrzymał się w połowie schodów.

Zabije cię!-krzyknął ten głos a Harry miał łzy w oczach.

Arry?-usłyszał głos za sobą ale bał się obrucić.Chociaż wiedział do kogo ten głos należał.Ale on stał... i się nie móg ruszyć.

Dziewczynie to wystarczyło żeby wiedzieć że jest coś nie tak.Więc pobiegła odrazu do kuchni.Stali tam Moody,Lupin i Syriusz.

Syriusz!-krzykneła a Black obrócił swój wzrok w jej strone.-Arry ma chyba atak paniki.Przed chwilą widziałam go na schodach.A jak go zawołałam on się nie ruszył ani nic.

To wystarczyło Łapie żeby pobiec do schodów.I tak jak mówiła francuska,Harry tam był i stał.

Harry?-zapytał Balck ale nic.Zero oznak jakich kolwiek.

Trzeba fiuknąć do dyrektora-powiedział Lupin,a gdy Syriusz miał już iść dodał-ja to zrobie.

No i poszedł a Wąchacz został z chrześniakiem.Wilkołak powrócił po jakiś 5 minutach z dyrektorem i ze Snapem.

Harry chłopcze-powiedział Dropsiu-dobrze Snape daj mu eliksir.

Harry jakby obudział się z transu o słowie eliksir zaczął krzyczeć.

Nie prosze nie!Nie wypije tego!-krzyczał Potter ze łzami w oczach.

A czwórka mężczyzna stała jak osłupiała.

Nie!Sam to sobie pij!-krzyczał przez łzy.

Czy było z nim źle?Tak i to bardzo źle.

Harry,prosze wypij to jest tylko eliksir na uspokojenie-zachęcał go Remus.

Nmm,no dobrze-powiedział w końcu.A Remus się uśmiechnął.

Co jak to zrobiłeś?!Luniek czy ty chcesz zabrać mi mojego bambika?-pytał Siri.

Harry w tym czasie wypił eliksir.I mieli racje czuł się już troche lepiej.Ale kilka pytań chodziło mu po głowie.

Czy ja tam wróce?-Zadał pierwsze pytanie chłopak.

Nie,nigdy ja nie pozwole cie tam zabrać-powiedział głupi ale kochany chrzestny.

A-a c-czy mam wracać do Hogwartu?-Zapytał.

No to jest dobre pytanie mój chłopcze,bo to ty możesz wybrać-powiedział Albus-bo będzie tam Remus.

Ale pytanie czy Harry chciał czy nie?Bo jak pójdzie będzie tylko o patrz to zdrajca! albo o patcie kochanek Voldemorta! albo złoty chłopiec, ten co był z Sami-Wiecie-Kim.I to nas wybawca! Właśnie takie były opcje co mogą mówić.Ale jak on wytrzyma spotkania z przyjaciółmi.Przeciesz on nie wytrzyma z nimi w jednym pokoju.

...a co oni myślą o Harrym Potterze.O zdrajcy-z takimi myślami porykał się Harry.

Spojrzał jedynie na chwile na wszystkich.A później spóścił wzrok.

Tak to będzie długa droga do bycia normalnym.

No dobrze Harry trzeba zrobić impreze-oznajmnił Black.

A chłopak jedynie patrzył na niego i nie wiedział co ma namyśli.Ale z odpowiedzią przeszedł mądry Remus.

Harry.Łapa miał na myśli że trzeba ci zrobić spóźnioną impreze urodzinową-powiedział wilkołak.

No i teraz to ma sens-pomyślał chłopak z bliznął.

....
Ale to oznacza że Hermiona i Ron też będą.
....

Zatruty | dark HarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz