12

92 4 3
                                    

Per. Sero *Noc*

●I co ja mam tu bez nich robić? Shinsou pojechał do jego domu z Denkim, a Kirishima pojechał z Bakugo... Nienawidzę życia...●

- Hej! Pssst...- usłyszałem głos spod wejścia do celi. Spojrzałem w tamtą stronę. Stała tam różowowłosa dziewczyna.

Męczyła się chwilę z zamkami by po chwili wejść do celi I do mnie podejść. Usiadłem na łóżku I czekałam na dalszy ciąg wydarzeń.

- Zbieraj się, o ile nie chcesz zostać w tym kiciu- parsknęła by od razu złapać mnie za rękę I wyprowadzić gwałtownie z celi. Dotknęłam mnie pięścią za klatkę piersiową by chwili dotknąć też swojej i zamienić się w pył.

Zobaczyłem tylko mroczki przed oczami i ciemność.

***

Obudziłem się na jakimś miękkim łóżku i usłyszałem krzyki...

●Bakugo?●

- Nie drzyj się na mnie!- zaczął ktoś, ale to nie Bakugo.

- Czemu mam się na ciebie nie drzeć?!

- Bo to nie moja wina!

- Twoja!

- Moja?! To nie moja wina , że akurat musiałeś się z nim obściskiwać!

- Pierdol się!

- Z tobą? Chętnie

- Spierdalaj!!!

Zerwałem się z łóżka I wyszedłem z pokoju, który  zapewne należał do Bakugo. Wszedłem do kuchni, gdzie była różowowłosa dziewczyna i Bakugo, a przy stole siedział Kiri, wpatrując się w ich kłótnie.

- Co tu się dzieje?- spytałem siadając obok przyjaciela.

- Przyszłam tu z tobą, a ci dwai się akurat musieli macać- wytłumaczyła I usiadła naprzeciwko mnie. Katsuki też usiadł, tyle, że naprzeciwko Kiri'ego.

- Możesz się już zamknąć?- skarcił ją blondyn, chcąc uderzyć dziewczynę w tył głowy, lecz ta dotknęła pięścią swojej klatki piersiowej i się rozpadła w pył- Musisz tego używać za każdym razem?!

- Tak- nagle się pojawiła i uśmiechnęła się do Katukiego.

- Co tu się do jasnej cholery dzieje?!- spytałem już zdenerwowany.

- To jest moja siostra I ona...Umm- blondyn nie wiedział co powiedzieć.

- Uratowałam cię z kicia, a dokładniej porwałam- uśmiechnęła się do mnie.

- A możecie powiedzieć mi trochę więcej? Chce wiedzieć czemu ona zniknęła i się pojawiła, jak się tu znalazłem i o co chodzi z ich macaniem- odpowiedziałem, rozkładając się na krześle I nastawiając uszy do słuchania.

- Ja mu--

- Zamknij się Katuski, bo zaraz ciebie zmienię w pył- powiedziała uśmiechając się do niego psychopatycznie, a ten ucichł. Wzdrygnąłem się, ale w głębi duszy przyznałem, że ten uśmieszek był nawet słodki.

[Dop.aut. Ja sama nie wiem jak, ok?]

- Jestem Kimura- podała mi rękę. Podałem jej swoją.

- Sero

- Wiem, Katsuki mi mówił- wzięła rękę- Mój quirk to "Dust", czyli pył. Mogę zamienić siebie lub kogoś w pył i stwierdzić, czy ma się odrodzić, czy nie. Sama potrafię odrodzić się w mniej niż pół sekundy, ale z innymi trwa to jakieś dwie sekundy. Ty nie doświadczyłeś wcześniej tego uczucia więc zemdlałeś- wytłumaczyła.

- Teraz to ma sens- stwierdziłem zakładając rękę na rękę.

- Co do kolejnego pytania, znalazłeś się tu przeze mnie. Porwałam cię z tego kicia i taki też był plan, Hitoshi wykupuje Kaminariego, Katsuki Kirishime, a ja cię porywam- uśmiechnęła się przyjaźnie. Odwzajemnilem uśmiech. Kiri i Bakugo przysłuchiwali się naszej rozmowie uśmiechając się do siebie trochę dziwnie. Nie zrobiłem na to większej uwagi.

- Yhym... Okej... A o co chodzi z ich macaniem?- spytałem, będąc tego najbardziej ciekawy.

- Widziałeś tamte drzwi, co są w pokoju gdzie spałeś?

- No tak

- To nie jest łazienka, to drzwi, za którymi są schody do garażu i właśnie przez nie weszliśmy.

- I co dalej?- zaciekawiłem się.

- Kiedy weszłam z tobą na rękach do pokoju zauważyłam, że po prostu się macali i dotykali za kutasy przez bokserki, i się lizali, i no...

- Um... Chyba jednak nie chciałem tego wiedzieć...

- Skończyliście?- spytał już wkurwiony Katsuki.

- Tak- różowowłosa się uśmiechnęła.

- No to zajebiście, jak coś to u góry jest pokój, ale tylko z jednym łóżkiem.

- Mi to nie przeszkadza, szczególnie, jeśli mam spać z tak ładną dziewczynś- naszła mnie ochota na flirting. Dziewczyna puściła mi oczka i pobiegła na górę, a ja za nią. Coś czuję, że złapiemy dobry kontakt.

Per. Kirishima

- Mówiłeś, że nie masz pokoju gościnnego- wkurzyłem się.

- Bo to nie jest pokój gościnny, tylko pokój mojej siory

- Lubisz ją?

- Ta, to w końcu moją siostra, czasem wkuriwa, ale tak ogólnie to jest okej

- Chodź do pokoju- uśmiechnąłem się szyderczo.

- Nie mam siły

- Ugh, no dobra

////////////////

Krótki rozdział, bo nie mam weny za bardzo, ale wiem, że jedna osoba czekała na mój pomysł z tym porwaniem, więc proszę, o to i on.

Teraz rozdzialy będą jeszcze rzadziej, bo nie mam pomysłu, co mogę zrobić, więc jak narazie to nie oczekujcie czegoś dobrego.

Miłego dnia/wieczoru/nocy<33

A Love Born In Prison - KiriBaku Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz