13

98 3 2
                                        

Per. Kirishima

- Ejjj- przeciągnął Katsuki turlając się na brzuchu obok mnie, kiedy ja leżałem na plecach i przeglądałam instagrama.

- No?- mruknąłem krótko.

- Może gdzieś pójdziemy? Nudzi miiiii się!- znów przeciągnął.

- Ugh, przed chwilą miałeś się czym zająć

- No i? Nudziiiiiii miii--

- Skończ!- urwałem mu.

- No to chodź!- pociągnął mnie za rękaw bluzy.

- Niech ci będzie- westchnąłem i wstałem z łóżka, podchodząc do jego biurka. Oznajmiłem chłopakowi, że zaraz wrócę i wyszedłem z pokoju, kierując się na górę.

Stanąłem przy pierwszych lepszych drzwiach i zadzwoniłem do bardzo miłej pani z pewną prośbą.

Kiedy skończyłem z nią rozmawiać usłyszałem jęki zza drzwi, na których się opierałem. Zdałem sobie sprawę, że to pokój Sero i Kimury.

- Cholera- syknął dobrze znany mi głos zza drzwi. Wiedziałem, że to czarnowłosy chłopak, z którym spędziłem całe liceum, jak i w chuj dużą część życia. Czekaj czekaj, on czasem nie był prawiczkiem?

Kurwa, Kiri, przestań o tym myśleć i spierdalaj stąd zanim usłyszysz jak dochodzi ktoś inny niż Bakuś pod tobą!

Zbiegłem jak najszybciej ze schodów zatrzymując się przed pokojem Katsukiego.

Wszedłem już łagodniej, niż kiedy zbiegłem po schodach, jak poparzony. Usiadłem na łóżku i przyglądałem się pięknemu ciałku przede mną.

Był to nikt inny jak Katsuki, cały w malinakach. Po naszym ostatnim numerku pozwoliłem sobie ozdobić jego szyję, ramiona, obojczyki, brzuch i klatkę piersiową. Wyglądał piękne w tych purpurowych śladach.

- Wszystko okej?- spytał pochylając się nade mną, by dać mi całusa w nos.

- Tak, a co miało by nie być okej?

- Bo wpatrywałeś się we mnie, jak w ostatnią osobę na świecie, którą mógłbyś wyruchać

- Czy to... Chciałeś mi coś tym przekazać?- zdziwiłem się, jednocześnie w duchy, będąc smutnym na jego słowa.

- N-Nie!- zaprzeczył. Zachichotałem lekko i pociągnąłem go za kołnierz bluzy, złączając nasze usta. Blondyn oddał pocałunek. Po małej chwili chciałem dołączyć język, a ten się zgodził. Otworzył lekko usta, a ja włożyłem język do jego ciepłych ust.

Odsunęliśmy się od siebie, a chłopak uśmiechnął się z lekką, przepiękną czerwienią na policzkach. Chyba się w nim zakochałem...

***

Per. Sero

Po skończonych zabawach z różowłosą dziewczyną, zszedłem na dół, żeby pójść do Bakugo. Ale kurwa, jak na złość. Akurat musieli gdzieś iść?

- Co tam czytasz?- spytała uśmiechnięta dziewczyna, opierając głowę o moje ramię. Wiedziałem, że stała na palcach, bo była ode mnie o wiele niższa.

- Bakugo i Kiri poszli do kina, mamy wolną chatę, ale nie możemy niczego spalić czy coś- wytłumaczyłam i odwróciłem się do niej. Złapałem ją za biodra, a ona odruchowo owinęła nogi wokół mojej talii.

Posadziłem ją na blacie w kuchni I zacząłem cmokać, a czasem lizać, jej szyję. Pomrukiwała z przyjemności. Po chwili przestałem, wiedząc, że nie mam siły na kolejny raz, po tych pięciu. Po wyrazie jej twarzy, wydaje mi się, że czuła to samo.

Znów złapałem ją za biodra. Zrobiła dokładnie to samo, co przed chwilą, a ja zaniosłem ją na kanapę. Przez cały czas jak szedłem, zamiast trzymać ją za uda, trzymałem ją za tyłek, który swoją drogą jest niczegosobie.

Posadziłem ją na kanapie, by usiąść obok niej i włączyć jakieś anime, o którym mi opowiadała.

- Wiesz co?- spytała, patrząc na mnie przed tym, jak kliknąłem "Odtwórz".

- Hm?- mruknąłem, również na nią patrząc i zatapiając się w jej pięknych, połyskujących, różowych oczkach.

- Zdajesz sobie sprawę, że moje włosy są farbowane?- spytała, kiedy poczuła, że zawijam jeden kosmyk jej włosów na swój palec.

- Ha! Tak myślałem!- powiedxialem entuzjastycznie, podnocząc palec wskazujący. Zaśmiała się, a jej głowa opadła na moje ramię-  Coś jeszcze chciałaś mi powiedzieć?

- Że bardzo cie lubię

- Ja ciebie też- owinąłem ramię wokół niej  przyciągając jej głowę do mojego torsu i zaczęliśmy oglądać.

Nagle dostałem wiadomość od Kiri'ego. Wziąłem telefon leżacy obok mnie i odpaliłem ekran.

*Skończyliście już?*

Moje oczy zrobiły się większe, a dziewczyna spojrzała na mnie z pytającą mina. Pokazałem jej wiadomość. Zrobiła taką samą minę.

- Um... Czyli on wszystko słyszał?- spytała nieśmiale.

- Nie sądzę, że chciałby słuchać, jak dochodzi ktoś inny, niż Bakugo, kiedy na nim skacze- powiedziałem niewzruszony, a tak naprawdę nie chciałem tego powiedzieć. Słowa same wtargnęły mi się na usta i sam nie wiem jakim cudem zdołałem wypowiedzieć to bez jąkania się, czy przerywania wypowiedzi.

Dziewczyna się zarumieniła, zapewne na wspomnienie sprzed parunastu minut.

Nie odpisałem Kirishimie, bo z tego co było napisane na kartce, którą zostawił, film miał się zacząć o 18, a jest 18:15. Nie chciałem mu już odpisywać, więc po prostu przytuliłem dziewczynę.

A Love Born In Prison - KiriBaku Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz