EROTYKA

4.1K 46 4
                                    

"To będzie dla ciebie łatwe, i tak jesteś dziwką"
---

"Jestem teraz twoim właścicielem, Mariah." te słowa uporczywie przenikały do mojego umysłu. Jego niski, podekscytowany głos dostał się do mojego ucha. Wiedział, że ma zdolność dyktowania moich ruchów.

Pomieszczenia, do których trafiali wszyscy pracownicy dworu po wykonaniu swojej pracy, były starymi więzieniami. Wygasłe lochy, które zostały na krótko wyczyszczone, aby wyglądały na nadające się do zamieszkania, ukryte pod podłogami.

"Co za kutas" to była pierwsza rzecz, jaką powiedziałam do Odette, gdy zamknęłam drzwi.

"Co on zrobił?" zapytała, rozpakowując swoją torbę.

"Po pierwsze, popchnął cię, był dla mnie nieuprzejmy, a teraz myśli, że jestem jego własnością, a przecież do kurwy nędzy, mam tu tylko sprzątać!"

"Pieniądze Mariah, pomyśl o pieniądzach." Przypomniała mi, kładąc się obok mnie.

"Nawet nie wiem, ile nam płacą, ale żadna kwota nie wystarczyłaby, żeby mnie zadowolić"

Próbowałam znaleźć coś, cokolwiek, czym mogłabym się zająć, by nie oszaleć. Nie zostało nawet trochę nici do zabawy.

"Aha, i za dwadzieścia minut muszę być w pokoju Draco" dodałam z westchnieniem.

„Bądź ostrożna" ostrzegła mnie.

"Nic mi nie będzie, to tylko głupi chłopiec z mnóstwem pieniędzy i jeszcze większym ego." Powiedziałam, robiąc kilka kroków w kierunku pękniętego kawałka szkła w ścianie, który był naszym oknem.

Przyjrzałam się wystarczająco blisko, aby móc dostrzec niewyraźne zarysy gałęzi tańczących swobodnie na delikatnym wietrze.

Były wolne.

Byłam zazdrosna.

"Masz już swój mundurek. Leży na łóżku" poinformowała mnie Odette.

„Cudownie" zaśmiałam się.

Musiałam usunąć kilka pełzających pajęczyn, które również wędrowały po moim łóżku, zanim mogłam podnieść mój strój.

Składał się z czarnego topu z falbanką, białego kołnierzyka i raczej zbyt krótkiej spódniczki.

" Na twoim miejscu pośpieszyłabym się z ubraniem tego, zostało ci tylko 5 minut do wyjścia." powiedziała Odette.

Długość mojej spódnicy zmniejszyła się jeszcze bardziej, ponieważ cały strój był na mnie za mały. Top był bardzo dopasowany do mojej figury. Nie zaprzeczam, że nie wyglądałam dobrze, ale nie sądzę, by Malfoy zasłużył na to, by oglądać moje ciało w takim stanie.

Dobby był tym, który zaprowadził mnie do pokoju Draco, nie mówił zbyt wiele. Bawił się tylko porysowanym materiałem, który nosił, żeby odwrócić od siebie uwagę, a kiedy zapukałam do drzwi, uciekł. Prawie spadł ze schodów.

Malfoy otworzył drzwi, uderzając nimi o ścianę.

Zawsze taki dramatyczny.

"Wejdź." Chwycił mnie za ramię, wciągając do swojego pokoju.

"Nie dotykaj mnie." Powiedziałam mu, wyrywając rękę.

"Zrobię, co zechcę, jesteś w moim domu." Usiadł na krześle, rozkładając nogi.

"To jest dom twoich rodziców, nie twój." Poprawiłam go. "Co chciałeś, żebym zrobiła?"

Jego pokój wydawał się być czysty.

CAPTIVATING | D.M T.M.R [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz