CZERWONE ŚWIATŁA

2.4K 35 2
                                    

"Więc zrujnuj mnie"

Moje usta mrowiły, szukając więcej małych dotyków Riddla, które narzucał mi tak lekko. Chociaż pozostawiło mnie to w stanie podniecenia.

Chodziłam po rezydencji, między nawiedzonymi korytarzami, szukając pocieszenia, ponieważ były podobne do moich uczuć.

Nawiedzające.

Po prostu nie chciały odejść, a kiedy czułam, jak wyciekają przez zakamarki mojego umysłu, oszukując mnie, że nie jestem już w nich zamknięta, wracały. Rozdrobnione z większą intensywnością niż wcześniej.

Z powodu mojej koncentracji wyłącznie na myślach, a nie na otoczeniu, skończyłam kręcąc się w kółko. Znalazłam się z powrotem w lochach, gdzie spali wszyscy pracownicy, w tym ja.

"Pssst, Odette " szepnęłam przez dziurę w drzwiach, zdmuchując drobinki kurzu.

"Dziwny sposób pukania." Zaśmiała się, otwierając drzwi. "Jak poszło!"

Pozwoliłam, by moje plecy osunęły się na ścianę, podpierając mnie, aż znalazłam się na podłodze. Pocałunek Riddla uspokoił mnie jakby był zaczarowany.

"Och, to było cudowne." Uśmiechnęłam się, wpatrując się w pusty kawałek ściany, wyobrażając sobie Riddle'a, który przyciska mnie do okna biblioteki i całuje intymnie.

"Musisz mi teraz wszystko powiedzieć!" Odette natychmiast położyła się na podłodze, czołgając się do mnie.

"Cóż..." Zaczęłam bawić się włosami.

Szturchnęła mnie w ramię.

"Musisz, kurwa, powiedzieć wszystko, teraz" powtórzyła się.

"Tom Riddle mnie pocałował".

"Nie ma kurwa mowy." Oddie sapnęła, "Ah, tak się cieszę, jak było?"

"Na początku tylko rozmawialiśmy, potem zaczął przeciągać palcami po moim ciele, zbliżyliśmy się do siebie, a potem mnie pocałował. To było niesamowite!"

"Jutro mamy dzień wolny, ponieważ jesteśmy częścią imprezy i chcą, abyśmy były wypoczęte, abyśmy mogły tańczyć całą noc. Więc chcesz zostać i porozmawiać o tym wszystkim?" Zapytała opierając się na moim ramieniu.

Rozmowa z nią na ten temat brzmiała jak dobry pomysł, ale już odpływałam, gdy rozmawiałyśmy. Była jednak jeszcze jedna rzecz...

"Czy wiesz coś o pokoju 78?" zapytałam, siedząc teraz prosto.

Wyglądała na zdezorientowaną.

"Nie, nic o nim wcześniej nie słyszałam. Dlaczego pytasz?"

"Kiedy sprzątałam pokój Malfoya, znalazłam półkę. Kiedy na nią spojrzałam, były tam dziwne rzeczy, takie jak liny i kajdanki przyczepione do karteczki z napisem pokój 78" Ziewnęłam i wstałam, by przebrać się w bieliznę nocną.

"Zapytałaś go, co to za pokój?"

"Tak, zapytałam też Toma, ale obaj byli tacy wściekli, zmartwieni, gdy o tym wspomniałam."

Oboje pozostałyśmy bezgłośne, próbując ocenić, co ta, może być.

Miałam właśnie zejść do łóżka, kiedy Odette pospiesznie poderwała się na nogi, pogrążona w swoich teoriach.

"Och. Mój...." zaczęła.

"Co masz na myśli?" W tym momencie byłam zdesperowana, by przyjąć jakiekolwiek założenie.

"To pokój do seksu" Powiedziała, zanim ponownie wybuchneła śmiechem.

"Chciałabym nazwać cię szaloną za myślenie w ten sposób, ale jednak myślę, że możesz mieć rację"

CAPTIVATING | D.M T.M.R [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz