„Teraz jestem twoim właścicielem"
---Odette zatrzasnęła książkę, powodując, że kurz ześlizgnął się ze stron i opadł na moje łóżko.
„Dostałaś już swój list? Czekam naprawdę długo na swój, a nasza praca powinna rozpocząć się jutro!"
Zsunęła się z łóżka, podchodząc do skrzynki na listy, pospiesznie grzebiąc w powietrzu, ponieważ w środku nic nie było.
"Jestem pewnna, że przybędą wieczorem." powiedziałam jej bez entuzjazmu, przewracając powoli kolejną stronę mojej książki.
Gdyby to był mój wybór, w ogóle nie chciałabym pracować w lato.
„Słuchaj, wiem, że nie chcesz tego robić, ale poprosiłyśmy o wspólne miejsce pracy, więc pomyśl o tym jak o nocowaniu każdego dnia". Odette próbowała uczynić to bardziej ekscytującym niż było, zawsze była taka słodka.
"Um, okej, dobrze." Zachichotałam, rzucając swoją książkę na bok, podnosząc również tą jej.
„Przestań być cały czas taką pesymistką, to może być zabawne i dostaniemy za to pieniądze!" Jej ręce chwyciły moje, potrząsając nimi, próbując wzbudzić we mnie większy entuzjazm.
„Robię to tylko dla pieniędzy i faktu, że tam będziesz". Oderwałam od niej ręce, niechcący sprawiając, że przechyliła się do tyłu uderzając o drewnianą podłogę. Jej ręka wystrzeliła w moją stronę, ciągnąc mnie za sobą.
„Nie myśl, że możesz to zrobić bez konsekwencji!" Roześmiała się, podnosząc poduszkę i uderzając mnie żartobliwie. Walczyliśmy poduszkami na podłodze, przez co nasze włosy się kręciły, usłyszałyśmy jakiś hałas. Okno zwróciło naszą uwagę.
„Myślisz, że to może być...?" Oczy Małej Odetty zabłysły radością. Z drugiej strony, chociaż początkowo nie byłam zainteresowana, byłam jakoś zaintrygowana, aby dowiedzieć się, co może być w tych listach
„Wezmę to". Powiedziałam, potykając się o poduszki, które służyły jako broń w naszej walce.
Na zewnątrz znajdowała się sowa, machająca skrzydłami tak mocno, że czułam podmuch wiatru lecący na mnie przez okno. Otworzyłam szybę, pozwalając ptakowi usiąść na moim biurku i upuścić dwa pergaminy papieru. Analizuję listy. Oba były szczelnie zapieczętowane w czarnych kopertach ostemplowanych srebrną naklejką z wygrawerowaną literą M, a z boku było moje imię i Odette.
„Obie otworzymy je, licząc do trzech" Stwierdziła Odette, podnosząc swoją kopertę ze stołu, powodując, że sowa odleciała.
"Okej, może jestem trochę podekscytowana tym, co tam się znajduję jest" Przyznałam się jej.
"Wiedziałam, że będziesz. Jesteś gotowa?
Oboje wyprostowałyśmy nasze listy, gotowe do otwarcia.
"1...2...3!"
Rozerwałam list, zostawiając podarte kawałki czarnego papieru, które opadły na podłogę i rozłożyłam go, wsuwając palce pod rogi, żeby zobaczyć, czy uda mi się szybciej odkryć, co jest w środku. Pismo przesączało się przez papier, wzbudzając mój zapał, zaczęłam czytać.
Do Mariah Miller,
Dziękujemy za Twoją aplikację, przyjęliśmy prośbę Twoją i Odette i postanowiliśmy zaoferować Ci to samo miejsce pracy z podobnymi warunkami pracy. Będziesz pracować jako pokojówka w Malfoy Manor. Malfoyowie zdecydują, komu głównie będziesz służyć.
Z poważaniem,
Nastoletni kandydaci.
CZYTASZ
CAPTIVATING | D.M T.M.R [18+]
Fanfic𝙀𝙭𝙩𝙧𝙚𝙢𝙚 𝙨𝙢𝙪𝙩/𝙗𝙙𝙨𝙢/𝙠𝙞𝙣𝙠𝙨 Mariah Miller, przyciąga uwagę dwóch braci Malfoy Mannor - Toma Riddle'a i Draco Malfoya. Historia, w której dwóch rywalizujących ze sobą braci desperacko zakochuje się w tej samej dziewczynie. „Moją ulub...