chapter three

111 19 5
                                    

GEORGE'S POV

- Jestem Fundy - powiedział chłopak przede mną podając mi rękę.

Zdezorientowany spojrzałem na stojącego obok Dream'a, ale oczy blondyna były skierowane na Fundy'ego.

W jego oczach widziałem tęsknotę, a w głowie miałem natłok myśli. Nie miałem pojęcia kim był tajemniczy chłopak i nie byłem w stanie stwierdzić czy w ogóle chve to wiedzieć.

Po dłuższej chwili niezręcznej ciszy, przedstawiłem się, a oczy rudowłosego chłopaka zabłysnęły. Iskra w jego oku wyrażała nienawiść.

Jego wzrok przeszywał mnie i co jakiś czas zatrzymywał się na złotej koronie spoczywającej na mojej głowie, wymienialiśmy spojrzenia jak wrogowie mimo tego ze nigdy wcześniej się nie spotkaliśmy.

Czułem się jak mój ojciec, znienawidzony król, który nie potrafi władać swoimi poddanymi, a oni patrzą na niego z nienawiścią i strachem. Jednak nie mogłem dostrzec w jego oczach tej drugiej cechy.

Patrzył na mnie z taka intensywnością, czułem jak moje policzki płoną czerwienią, a krople potu spływają po czole.

***

Położyłem koronę na szafce obok mojego łóżka i rzuciłem się na nie z tęsknota, niemal zapomniałem jak to jest leżeć na materacu, drewniane łóżka w naszej bazie nie mogły się nawet równać z komfortem sypialni w pałacu.

Moja chwile rozkoszy przerwało skrzypienie otwieranych drzwi komnaty, za którymi napewno nie tęskniłem.

W drzwiach ujrzałem blondwlosego chłopaka, który z  niepewnym uśmiechem zbliżał się do mnie - jakby czekając na zgodę, czy może podejść bliżej. Uśmiechnąłem się do niego, a on przyspieszył swój krok.

Usiadł na łóżku i złapał moja dłoń, po czym zbliżył ja do swoich ust i zaczął się zastanawiac. Jego oczy z każda sekunda traciły swoj blask, a on oddalał się z myślami.

Gdy czułem już,  ze zostaniemy w tej ciszy na zawsze on wziął większy oddech i spojrzał na mnie, a jego oczy momentalnie się rozpromieniły.

- Przepraszam - powiedział cicho.

Jego głos był kruchy, jakby nie był pewny swoich słów.   Tak bardzo chciałem go zrozumieć, pocieszyć, ale nie rozumiałem.

Nie odpowiedziałem mu, ale chyba mu to ulżyło - czułem się jak rozluźnia, a jego twarz była spokojna. Chciałem zapytać o tajemniczego chłopaka. Tak bardzo chciałem wiedzieć, ale się bałem.

Czego mogę się spodziewać? Nienawistny wzrok Fundy'ego po raz kolejny pojawił mi sie przed oczami, a ten materac już wvale nie byl taki wygodny. Podniosłem sie lekko i przytuliłem chłopaka. Po chwili zastanowienia odwzajemnił uścisk i oboje poczuliśmy sie bezpiecznie, ale żaden z nas nie przestał rozmyślać.

Czułem, ze coś się niedługo stanie. wiedziałem, ze nie może być tak spokojnie - i wiem ze on czuł to samo.

****

wróciłam 😭😭😭✊✊✊

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 04, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Long live the king || DreamNotFoundOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz