•𝓩𝔀𝓲𝓮𝓻𝔃𝓬𝓱 𝓓𝓾𝓼𝔃• HUNPOL

Roździał 2

Za kratką był duży pokój pełen maszyn i monitorów. Na ścianach były plakaty i napisy związane z Projektem Zmierzch. Na jednym z monitorów była mapa laboratorium z zaznaczonymi wyjściami i alarmami. Na innym były zdjęcia i dane ludzi, którzy byli poddawani eksperymentom. Wśród nich byli rodzice Węgier i Polski.

Polska i Węgry byli zszokowani tym, co zobaczyli. Zdawali sobie sprawę, że trafili do centrum dowodzenia laboratorium. Było to miejsce, gdzie wszystko się zaczęło i gdzie wszystko się kończyło.

To jest to - powiedział Polska cicho. - To jest Projekt Zmierzch.

Co to jest? - zapytał Węgry.

Nie wiem dokładnie - odpowiedział Polska. - Ale wygląda na to, że jest to jakiś eksperyment nad ludzką duszą.

Nad ludzką duszą? - powtórzył Węgry.

Tak - powiedział Polska. - Zobacz, tu są kolorowe kule, które widziałeś w swoim koszmarze. To są dusze ludzi, które wyciągano z nich za pomocą tych urządzeń. A tu jest maszyna, która miała napis "Projekt Zmierzch". To jest maszyna, która łączy te dusze w jedną 

W jedną? - powtórzył Węgry.

Tak - powiedział Polska. - Nie wiem po co, ale wygląda na to, że chcą stworzyć coś nowego. Coś potężnego. Coś strasznego.

Polska i Węgry poczuli dreszcz strachu i obrzydzenia. Nie mogli uwierzyć, że ludzie byli zdolni do takich okrucieństw i szaleństw. Nie mogli uwierzyć, że ich rodzice byli ofiarami takiego eksperymentu.

Musimy to zniszczyć - powiedział Polska z gniewem. - Musimy to zatrzymać.

Jak? - zapytał Węgry.

Nie wiem - przyznał Polska. - Ale musimy spróbować.

Polska i Węgry podszli do maszyny i zaczęli szukać sposobu na jej wyłączenie lub uszkodzenie. Nie znali się na technologii, ale mieli nadzieję, że coś się uda.

Niestety, nie zdążyli nic zrobić, bo wtedy usłyszeli głos za sobą.

Co tu robicie? - usłyszeli głos.

Odwrócili się i zobaczyli mężczyznę w białym kitlu i okularach. Był to doktor Schmidt, szef laboratorium i główny odpowiedzialny za Projekt Zmierzch. Był to ich i ich rodziców. Był to człowiek, który im krzywdził.

Polska i Węgry poczuli strach i nienawiść. Chwycili broń i skierowali ją na doktora Schmidta.

Ty! Ty jesteś tym złym! Ty jesteś tym, który nam to zrobił! Ty jesteś tym, który zabił naszych rodziców! - krzyknął Polska.

Spokojnie, spokojnie - powiedział doktor Schmidt spokojnie. - Nie róbcie niczego głupiego. Nie chcę was skrzywdzić. Chcę wam pomóc.

Pomóc? Pomóc?! - krzyknął Węgry. - Jak ty nam możesz pomóc?! Ty nas tylko torturowałeś i wykorzystywałeś!

Nie rozumiecie - powiedział doktor Schmidt cierpliwie. - Ja robiłem to dla waszego dobra. Dla dobra ludzkości. Dla dobra nauki.

Dobra? Ludzkości? Nauki? - powtórzył Polska z pogardą. - Ty nie wiesz, co to znaczy. Ty nie masz pojęcia o dobru, o ludzkości, o nauce. Ty jesteś tylko szalonym naukowcem, który bawi się ludzkimi duszami.

Nie jestem szalony - zaprzeczył doktor Schmidt. - Jestem genialny. Jestem pionierem. Jestem twórcą.

Twórcą czego? - zapytał Węgry.

Twórcą nowej formy życia - odpowiedział doktor Schmidt z dumą. - Twórcą Zmierzchu.

Zmierzchu? - powtórzyli Polska i Węgry.

Tak, Zmierzchu - powiedział doktor Schmidt i wskazał na maszynę. - To jest Zmierzch. To jest dzieło mojego życia. To jest połączenie wszystkich dusz, które udało mi się zebrać. To jest nowa istota, która ma w sobie wszystkie cechy ludzkie i więcej. To jest istota, która ma moc nad światłem i ciemnością. To jest istota, która ma moc nad życiem i śmiercią.

To jest potwór - powiedział Polska z obrzydzeniem.

Nie, to jest cud - powiedział doktor Schmidt z zachwytem.

I co zamierzasz z nim zrobić? - zapytał Węgry.

Zamierzam go obudzić - odpowiedział doktor Schmidt. - Zamierzam go uwolnić. Zamierzam go pokazać światu.

Nie możesz tego zrobić - powiedział Polska. - To będzie katastrofa.

Nie, to będzie rewolucja - powiedział doktor Schmidt.

Doktor Schmidt podszedł do maszyny i nacisnął przycisk.

Maszyna zaczęła się wibrować i wydawać dziwne dźwięki.

Polska i Węgry poczuli, jak ich dusze są wyciągane z ich ciał.

Poczuli straszliwy ból i przerażenie.

Poczuli, jak tracą siebie i stają się częścią czegoś innego.

Poczuli, jak Zmierzch się budzi.